Oprowadzenie po mieście.

34 4 2
                                    

*Później*

P:To od czego zaczynamy zwiedzanie?
M:Może od poczatku, powiedz mi, czy byłeś może w edukuli?
P:Nie, a co to takiego?
M:Powiedz warp edukula, odczekaj pare sekund i zobaczysz.
P:Ok.

M:Witaj w edukuli. Wcześniej każda osoba która chciała dołączyć do tego miasta musiała przeczytać te tabliczki, po czym musiala zdać test, i dopiero wtedy mogla dostać działkę.
P:Wszystkie tabliczki? Przecież ich tutaj jest pełno...
M:Pełno, ale można się tutaj dowiedzieć niektórych rzeczy, które nie koniecznie musi wiedzieć osoba która znalazła sie w tym miescie po raz pierwszy.
P:Yhm
M:Oszczędzmy trochę czasu i nie czytajmy tego. Może chodźmy dalej,  zacznijmy oglądać sobie różne dzielnice w mieście.
P:Ok.
M:Więc tak, dzielnica na której dostajesz swoją pierwszą darmową działkę jest "ground" tutaj panuje swoboda co do stylu w jakim ma być zbudowany domek.
P:Czyli że na tej darmowej dzialce mogę zbudować dosłownie to, co tylko chcę?
M:Teoretycznie tak, ale lepiej tego nie sprawdzać. Chodź pokaże Ci gdzie mieszkały osoby, dzięki którym się tutaj znalazłem
P:Ok
M:Widzisz ten dom po lewej stronie w jego kierunku idziemy. Mieszkał tam Miczab. Niestety poległ w walce, był on jedną z pierwszych osób które poznałem i to on razem z Cinkiem mnie tutaj przyprowadzili. Aha zapomniałem Ci wspomnieć, że każda  dzielnica ma swój kolor, jak pewie widzisz ta jest zielona.
P:Aha ok, jak narazie mało widziałem ale ten domek Miczaba jest naprawdę super.
M:Dokładnie, szkoda tylko ze nie możemy wejść do środka bo tam to jest dopiero super... ma tam windę itp.
P:Oooo, no to faktycznie szkoda.
M:Chodź może na działkę Cinka.
P:Cinka? A kto to?
M:Cinek to druga osoba, dzieki ktorej tutaj jestem. Dzieki niemu też miałem swój domek, bo materialy potrzebne na jego zbudowanie były z rozbiorki starego domu  Cinka. Skoro już mówimy o Cinku, to może odwiedzimy go w szpitalu?
P:Ok mozemy pójść, czemu nie.

*w szpitalu*

M:Chodź, jego sala była na pierwszym piętrze, lewy korytarz, pierwsze drzwi po prawej stronie.
P:Yyyyy ok to prowadź.
M:Hmm to powinno być tutaj. Czemu tutaj nie ma jego łóżka?
P:Może go przenieśli czy coś...
M:No mam nadzieję, czekaj spytam się komuś gdzie on jest.
P:Ok.

M:Panie doktorze, mam pytanie o Cinka. Gdzie on jest?
D:Cinek mówisz... on był w pierwszej sali po prawej stronie?
M:Tak.
D:To w takim razie mam złą wiadomość. Cinek nie żyje.
M:Co? Kiedy? Jak?
D:Robiliśmy wszystko co mogliśmy, ale obrażenia były za duże, umarł wczoraj o 22:53. Przykro mi.
M:yyyy

P:I co? Gdzie jest Cinek?
M:Co? Kto? Aaaaa Cinek... Cinek nie żyje... Umarł wczoraj wieczorem.
P:Szkoda, chciałem poznać chociaż jedną z osób, dzięki którym się tutaj znalazłeś.
M:No niestety, ehh mieliśmy dzisiaj mieć fajny dzień miałem Ci opowiadać jak kiedyś wszystko wyglądało, a tu widzisz taka niespodzianka...
P:Wiesz, cały czas możesz mnie oprowadzić po mieście.
M:Pewnie że mogę, tylko że teraz, to to nie będzie już to samo co wcześniej.
P:Dobra, widzieliśmy edukule, widzieliśmy działki tzw "ground" to teraz co ciekawego mi pokażesz?
M:Teraz mogę opowiedzieć Ci trochę o innych dzielnicach, to znaczy jak się nazywały, co można było tam budować, lub poprostu coś o tych dzielnicach.
P:Ok, to prowadź panie przewodniku.
M:Dobra to pokaże Ci kilka dzielnic w których miałem działki. Od jakiej chciałbyś zacząć?
P:A jakie są do wyboru?
M:Do wyboru są:
-Kamienna
-Biały zamek
-Sky city
-Modern
P:To może zaczniemy od Białego zamku?
M:Ok

*Biały zamek*

M:Ok, jesteśmy. Ta dzielnica nazywa się biały zamek. Swoją nazwę, jak się pewnie domyślasz zawdzięcza temu zamkowi z piaskowca który znajduje się na środku. Nie było tutaj dużo działek ale były tanie.
P:Tanie, ale fajnie wyglądały.
M:Dokladnie. Oczywiście nie była to najtańsza dzielnica, bo działki kosztowały do 600-2500$. Ja moją działkę kupiłem za 600$, a wymieniłem ja na kamienice na dzielnicy kamiennej która była warta ok 3000-4000$
P:Co? Przecież to się kompletnie nie opłacało tam temu komuś...
M:No niby sie nie opłacało, ale osoba która się zamieniła, nie mogła sprzedać tamtej kamienicy.
P:Aha, no to tobie się opłacało.
M:Nawet bardzo, ale wrócimy do tego pozniej, jaką dzielnicę chciałbyś żebym Ci teraz pokazał?
P:Jak już byliśmy w temacie kamiennej to możemy tam się udać.
M:Ok to idziemy do dzielnicy kamiennej.

*Kamienna*

M:Ok, to jest dzielnica kamienna. Swoją nazwę zawdzięcza temu, że budynki na niej muszą być zbudowane z kamienia.
P:Aha
M:Cóż ja mogę Ci powiedzieć o tej dzielnicy... Były tu najtańsze działki, ale też i najdroższe.  Zwykłe działki, na których można było budować domki kosztowały nawet od 300$ za taką malutką działkę, do nawet 2000$ za działkę dużą, ale i tak nic nie pobije cen jakie potrafiły osiągać kamienice... Najtańsze kamienice kosztowały ok 3000-3500$ było w nich mało miejsca i praktycznie nic pozatym, ale były także o wiele większe kamienice tylko, że mało kto mógł sobie na nie pozwolić, ponieważ ich ceny to było ok 15000-20000$. Ja na dzielnicy kamiennej miałem 4 działki na każdej był zabudowany jakiś domek, wiesz starałem się kupić tanio, np. Gdy ktoś kupił działkę i przez około 2 tygodnie nic na niej nie zbudował, albo to co zbudował nie pasowało do stylu dzielnicy miał postawiona na działce tabliczkę z terminem do kiedy ma czas na zbudowanie czegoś pasującego. Gdy termin minął, a na działce mało co się zmieniło, to inna osoba mogła napisać do zarządcy danej dzielnicy, że chce kupić taką działkę. W taki właśnie sposób ja kupiłem prawie wszystkie swoje działki, nie licząc mojej pierwszej która kupiłem na licytacji i kamienicy o której już wspominałem. Trochę się rozgadałem.
P:Nie no mów mów, ja bardzo chętnie tego słucham, dzięki temu wiem jak można było się łatwo dorobić. Wystarczyło kupić działkę tak jak ty powiedziałeś, zbudować coś co będzie pasowało zarządcy, i można sprzedać działkę kilka razy drożej niż się ją kupiło.
M:Teoretycznie tak, w sumie sam tak myślałem, i starałem się na tym zarobić jak najwięcej. Jednak niestety to nie było takie proste jak może się wydawać. Były dzielnice na których ludzie stali w kolejkach, żeby tylko mieć na nich działkę, ale zdarzały się też takie, na których było pełno pustych działek i nikt nie chciał ich kupować.
P:No tak, w sumie racja, nie każdemu może się dana dzielnica podobać.
M:Dokładnie tak, chociaż mi się wszystkie podobały. Dobra, gdzie chcesz iść dalej?
P:Zastanawia mnie nazwa sky city, dlatego chyba właśnie tam chciałbym zobaczyć teraz tą dzielnicę.
M:Ok to idziemy do sky city.

*Sky City*

M:No to jesteśmy w sky city. Zastanawiała Cię nazwa tej dzielnicy, teraz już chyba wiesz dlaczego jest ona taka, prawda?
P:Masz rację, teraz już to wiem. Wydaje mi się, czy jedna wyspa latająca to jedna działka?
M:Masz rację, na każdej wyspie znajduje się tylko jedna działka, są one połączone ze sobą za pomocą mostów. Dzielnica ta nosiła także nazwę podniebnego miasta.
P:Chciałbym mieszkać w takim miejscu...
M:Nie Ty jeden, to była chyba jedyna dzielnica, na której nigdy nie było pustej działki, a przynajmniej nie za długo. Każdy chciał tutaj mieszkać, chociaż ceny działek wachały się w granicach 3000$ także nie były zbyt tanie. Ja jak zwykle polowalem tutaj na jakąś okazję, bo mozna bylo bez problemu kupić taką działkę z domkiem itp za ok 4000-5000$ ale to było za dużo, mi udało się kupić chyba najtańszą działkę w tej dzielnicy bo kosztowala 1000$. Osoba która ją sprzedawała zbierała pieniądze żeby kupić sobie działkę na jakiejś innej dzielnicy, tylko nie pamiętam na której.
P:Heh, jak zwykle trafiłeś okazję. Najpierw wymieniłeś działkę na białym zamku na kamienicę, a pozniej kupiłeś działkę na sky city za darmo.
M:No cóż... gdzie pojawia się okazja żeby zarobić, tak pojawiam się ja. To co? Idziemy na modern?
P:Chodźmy.

*Modern*

M:Więc tak, to jest dzielnica modern, domki budowane tutaj miały być nowoczesne, wiesz, żeby nie wyglądały jak jakiś klocek czy coś.
P:Nom, rozumiem. Niech zgadne, tutaj też miałeś działkę?
M:Miałem jedną, którą kupiłem razem z Cinkiem, był tam zbudowany wieżowiec, miał windę i inne takie, ale ja chciałem mieć sam działkę ma tej dzielnicy, więc sprzedałem moją część Cinkowi, a sam kupiłem sobie działkę która była bardzo ładnie położona, ponieważ była na plaży.
P:Ooo to tutaj też była plaża?
M:Tak była, chyba 3 działki miały dostęp do plaży, a oprócz tego był jeszcze Port,  w którym można było mieć statek.
P:Aha, robi się już późno, więc może skończymy już dzisiaj te zwiedzanie, i wrócimy do domu, a jutro pójdziemy porozmawiać z Hewneyem co dalej z miastem.
M:Ok to wracajmy do domu, bo jutro czeka nas ważna rozmowa.

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
D-Doktor

Rozdział jest, trochę długi, ale nie chciałem nic z tego dawac w następnym, bo by nie pasowało.

Kwadratowe wspomnieniaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora