Kim jest?

841 66 7
                                    

    Knock Out siedział za biurkiem. Na blacie leżały datapady z danymi autobockich żołnierzy. Doktorek jedną ręką podpierał sobie głowę, a w drugie trzymał palmtop. Na ekranie widniała postać Stardust. Obok opis: broń, wyposażenie, historia przed i w trakcie wojny. Wszystkie jawne szczegóły. To pokoju medyka wszedł Starscream.
- Knock Out. Jak nasi żołnierze? Mogą już wracać do wal... - ale nie dokończył, bo medyk nie odpowiadał. Podszedł bliżej. - Czy to nie z nią walczyliście niedawno? - Na te słowa doktor wzdrygnął się, lekko przestraszony. Zmieszał się i wyłączył datapad.
- Ja tylko chcę ją lepiej poznać. - Starscream podniósł brew i splótł ręce na piersi. - Dobra. Kiepsko to zabrzmiało. Ja po prostu... - doktorek nie wiedział co powiedzieć. Nagle go oświeciło. - Chcę się dowiedzieć, jaką bronią dysponuje, żeby przygotować się na następny raz. - powiedział, ale nie popatrzył w oczy Scream'a.
- Akurat. Zadurzyłeś się w niej. - Knock Out zmieszał się jeszcze bardziej i poczerwieniał (tak wiem, trochę dziwnie. Knock Out poczerwieniał. Heh. Ale zróbmy tak, że Transformery potrafią się rumienić. W końcu, ej! to fan-fic!) Zaśmiał się nerwowo.
- Haha. Przestań Starscream. Miałbym się zakochać w Autobocie? Humor cię nie opuszcza, co? Bardzo zabawne. Jestem szanującym się Deceptikonem. W Autobotce? Nie ma w niej nic szczególnego. Oprócz lśniącego lakieru. Niesamowitych ruchów. Tego dzikiego błysku w optyce... - medyk rozmarzył się. Starscream westchnął i wyszedł z pokoju. Kiedy to zrobił, medyk zasłonił dłonią oczy. "Co się ze mną dzieje?"    

Transformers Prime: Ostatni Anioł [Podczas Renowacji]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz