Dzisiaj będzie z różnej perspektywy.
Perspektywa Marinette:
Z samego rana jestem na nogach, a dokładnie od 06:00. Mamy teraz 12:30. Pewnie teraz pytanie skąd ten pośpiech? Odpowiedź jest prosta. E-mail o castingu Dance Party!!!Jestem teraz w pokoju numer 13 z Aylą, Nino i Chatem. Ayla szuka w telefonie z Ninem śpioszków, łyżeczek i innych potrzebnych rzeczy dla bliźniąt. Chat natomiast uśmiecha się w moją stronę. On wogule się tym nie przejmuje!!! Moje rozmyślanie przerwał Chat mówiąc.-Księżniczko jest e-mail.
Ayla i Nino dołożyli telefon. Ja usiadłam na podłodze i kazałam mu czytać.
- Droga Panno Dupain-Cheng i Drogi Panie Noir
Prosimy o stawienie się w teatrze "Fon Cér" o godzinie 14:00 za trzy miesiące.
Wasz numer to 013.
Miłego dnia życzy Sekretarz burmistrza Paryża.- powiedział Chat czytając treść e-maila.-Czyli mamy casting za 3 miesiące...to wspaniale.! Zdążymy poćwiczyć układ. Na szykować strój do castingu. Wymyślić imiona dla dzieci Ayli...-Nie zdążyłam dokończyć bo Nino mi przerwał mówiąc.
-Mari wolniej...Marinette oddychaj.
Chat i Ayla wybuchli śmiechem. Od kiedy Chat zaczął się że mną spotykać zostali przyjaciółmi. Dobrze się dogadują i cieszy mnie to. Moje rozmyślanie przerwało głośne dzwonienie mojej komórki. Pod numerem było napisane "William(Will)" .
*Rozmowa Telefoniczna.*
Marinette: Halo?
William: Hejka Marinette😢😭😓
Marinette: Hej Will co jest? Uprzedzam Cię że masz mi tu nie kłamać słyszę po Twoim głosie że coś jest na rzeczy.
William: Ma...ma...Mari b...bo mo...ja ma...ma ni...e ży...yyy...ję. 😭😭😭😭
Marinette: O Boże Will tak mi przykro.
William: Marinette i mam do ciebie pytanie. 😭😢
Marinette : Mów śmiało.
William: Bo twoi rodzice chcą mnie i Vivien zabrać do Francji do Paryża i...być naszymi rodzicami zastępczymi... no i czy ty się na to zgadzasz? 😓
Marinette: Oczywiście że tak ty zawsze byłeś mi jak brat. Kiedy przyjeżdżacie?
William: Po pogrzebie mamy... Mari muszę kończyć pa!
Marinette: Pa...dozobaczenia!
*Koniec Rozmowy Telefonicznej *Odłożyłam telefon. Nie mogę uwierzyć że cioci Elle nie ma już z nami. Nawet nie zorientowałam, kiedy to zaczęłam płakać. Chat zauważył to. Od razu podszedł do mnie i przytulił mnie czule.
-My Lady co się stało? -spytał cichutko poszukując mi do ucha.
Dziwnym trafem przez te jego pomruki byłam spokojniejsza.
-Moja ciocia nie żyje. -powiedziałam, po czym się rozpłakałam.
Ayla, Chat i Nino próbowali mnie na wszystkie sposoby pocieszać. Opowiedziałam im całą rozmowę telefoniczną. Nawet nie wiem kiedy zasnełam oparta o ramię Chata.
Perspektywa Chata/Adriena:
Marinette zasneła oparta o moje ramię. Dzisiejsze wydarzenia były dla niej bolesne, w końcu nie codziennie umiera ktoś z twojej rodziny. Bardzo współczuję Marinette. Chciałbym by się uśmiechnęła, ale nie mam pomysłu co by tu zrobić by Marinette się uśmiechnęła. Właśnie teraz niosę na rękach moją księżniczkę do jej pokoju. Jaka ona urocza kiedy tak śpi. Drzwi do jej pokoju otworzyła mi Juleka jej współlokatorka.-Witaj Chat co tu robisz?-spytała obojętnie czerwonooka.
-Hej Juleka...odnoszę Mari do pokoju...Ayla pojawi się za 2 godziny, bo poszła do pielęgniarki z Nino.-powiedziałem również obojętnie.
Chyba dopiero teraz Juleka zorientowała się że na moich rękach znajduję się Mari. Szeroko otworzyła drzwi i zrobiła mi miejsce by mógł przejść. Gdy byłem w pokoju położyłem Mari na łóżku i zwróciłem się w stronę dziewczyny.
-Dzięki.
-Ależ proszę bardzo Chat. -powiedziała.
Wyszedłem z pokoju i udałem się do siebie. Położyłem się w swoim łóżku i włączyłem Skype. Nastaniem go ustawiłem na "Roksana Agreste". Odebrała po trzecim sygnale.
-Witaj kuzynie. -powiedziała dziewczyna.
-Witaj Roksano potrzebuje pomocy. -powiedziałem do zielonookiej.
Opowiedziałem Roksanie trochę o Marinette i opowiedziałem jej o dzisiejszym wydarzeniu. Blondynka jedynie słuchała uważnie kiwając głową. W którymś momencie odezwała się mówiąc:
-Adrien masz dwie opcję. Pierwsza to romantyczna kolacja przy świetle księżyca z świeczkami albo druga opcja kąpiel nago w jeziorze w lesie.
-To z tym jeziorem może być dobre, ale skąd ty takie rzeczy wiesz przecież masz 16 lat?-spytałem się lekko zdziwiony.
Roksana spojrzała na mnie łobuzerskim uśmiechem i podeszła z komputerem do swojego łóżka. Następnie ominęła łóżko i pokazała mi...łóżeczko dla niemowlęcia?!
Łóżeczko było błękitne, a w środku niego znajdowało się malutkie niemowlę owiniętę niebieskim kocykiem z białymi słonikami.-Adrien poznaj swojego siostrzeńca Lucasa.-szepnęła i odeszła szybkim krokiem z komputerem od dziecka.
-To już wszystko jasne -powiedziałem i usmiechnąłem się do blondynki.
-Ma roczek. -szepnęła.
Gadałem jeszcze z Roksaną i napisałem SMS do Mari że jestem wujkiem. Dziewczyna pogratulowała mi i wysłała mi masę całusów. Odpisałem jeszcze większą masą buziaków i pożegnałem się z granatowłosą i blondynką. Dałem Plaggowi jeść i zasnąłem na łóżku Nina.
YOU ARE READING
Miraculous: Od Nienawiści Po Przez Przyjaźń Do Miłości
FanfictionCzym jest miłość czym nienawiść? Po czym rozróżnić nienawiść, a miłość? To opowieść o Marinette Dupain-Cheng 17-letniej uczennicy Akademika Taneczno-reżysersko-informatycznego w Paryżu. Dziewczyna otrzymuję szansę na wystąpienie w programie telewizy...