Rozdział VI + informacje ( na końcu )

583 40 2
                                    

- Dobra chłopaki zróbmy to.

Po chwili rzuciliśmy się z moimi przyjaciółmi na małą grupę. Kiedy przyszło co do czego i grupa zaczęła nam oddawać zapasy, paliwo i broń od wszystkiego powstrzymał mnie mój tata.

- Zwariowaliście?! Przecież to są ludzie! Nie możemy im od tak odbierać szansy na przetrwanie!
- Tato zrozum, mamy apokalipsę, albo my, albo inni. Musimy być na wszystko przygotowani. To tylko kwestia czasu kiedy skończą nam się zapasy, amunicja i benzyna!
- Tak rozumiem! Ale i tak jesteśmy lepiej wyposażeni od nich! Nie możemy odbierać innym szans na przetrwanie, a zwłaszcza jeśli powodzenie wynosi więcej niż 50% !

Po chwili zobaczyłem przerażenie w oczach tych niewinnych ludzi. Było mi trudno. Nie wiedziałem co zrobić. Postanowiłem, że posłucham swojego ojca.

- Przepraszam. Następnie wyciągnąłem dłoń w kierunku grupy.

Nic nie zrobili. Patrzyli na mnie z nienawiścią. Wtedy dotarło do mnie, że zmarnowałem szansę na zaprzyjaźnienie się i zwiększenie naszej grupy.

- Ruszajmy. Nie mamy tu nic do roboty. - powiedziałem.

Jak powiedziałem tak wszyscy zrobili. Ruszyliśmy w błyskawicznym tempie. Póki co mieliśmy wszystkiego nadmiar, ale wszyscy wiedzieliśmy, że nie wystarczy tego na długo. Po wyjechaniu problem był jeden. Pojechać, ale dokąd? Przez chwilę chcieliśmy pojechać do naszych domów, ale uświadomiliśmy sobie, że to nienajlepszy pomysł. Postanowiliśmy więc zająć sejm ( xD ). Po jakimś czasie dojechaliśmy na miejsce. Nie zdziwiliśmy się gdy ujżeliśmy pustą sale i puste fotele.

- To dobre miejsce. - mówi Szymon.
- Też tak myślę. - mówi Gniewko.
- Urządźmy to jakoś lepiej. - mówię ja.

Wszyscy się zgodzili. Postanowiliśmy wynieść parę krzeseł i położyć jakieś materace. Co ciekawe, znaleźliśmy parę wygodnych materacy razem z kocami.

GODZINA 21:50
NOC.

- Szkoda, że nie udało nam się porozumieć z tamtą grupą. - mówi Dawid.
- Dawid za chwilę cię pieprznę. Wiem, że zwaliłem.

Nagle mój tata bije mnie w głowę.

- Synu, wyrażaj się!
- HAHAHA - śmieje się cała grupa.
- Hah, bardzo śmieszne. Normalnie boki zrywać.

Resztę nocy spokojnie przespaliśmy. Wcześniej zablokowaliśmy wszystkie przejścia. Okazało się, że w naszych opancerzonych furach były skrzynki z granatami, więc zniszczyliśmy wszystkie drogi ucieczki zostawiając sobie jedną, bezpieczną drogę ucieczki.

CDN

Hej tu AwesomeGuy1337, a to jest kolejny rozdział Zombie Survival! Ostatnio zacząłem tworzyć nową książkę: The Flashpoint Paradox. Bardzo miło byłoby gdybyście ( wy moi czytelnicy ) zobaczyli o co z nią chodzi.

Narazie!

Zombie Survival [ ZAKOŃCZONE ]Where stories live. Discover now