|Rozdział 1||Wilkołak|

445 15 4
                                    

Był wczesny ranek... Twoi rodzice musieli o 6:00 rano jechać do pracy. Ty natomiast jeszcze spałaś. O godzinie 7:00 wstałaś chodź ci się nie chciało. Wiedziałaś, że już nie zaśniesz, więc poszłaś do kuchni. Nagle na stole zobaczyłaś kartkę a na niej było napisane:
" Kochanie w lodówce masz śniadanie, a obok tej kartki pieniądze. Pójdźiesz do sklepu i kupisz parę drobiazgów dobrze? Obok masz listę. ~Mama~". *Później pójdę do sklepu, a teraz sprawdzę fb* szybko pobiegłaś do swojego pokoju i wączyłaś laptopa. Zobaczyłaś, że ktoś do ciebie napisał. To był Kuba. Postanowiła zobaczyć co ci napisał. "Hej mała może się przejdziemy co ty na to?" *jasne czemu nie* pomyślałaś i tak też napisałaś. "Super zaraz przyjdę po ciebie". Długo nie musiałaś czekać. Po 10 min. Kuba był już pod twoim domem. Na szczęście ogarnęłaś się w te 10 min. [ Kuba jest brunetem o kolorze oczu piwnym. Ma 17 lat. Znacie się od przedszkola]
-- To gdzie chciałabyś pójść?
-- Może do parku?
-- Spoko...
Spacerowaliście do 21:00 [ Nie pytaj dlaczego xd]. Było już ciemno, a po parku chodzili podejrzani mężczyźni. Przytuliłaś się do Kuby bo się trochę bałaś. Nagle zobaczyliście jak jacyś faceci kopali i bili białego wilczura. Ty natychmiast zareagowałaś i żuciłaś kamieniem w jednego faceta w głowę.
--Hej! Wiecie że tego psa wkońcu wykończycie?! On też ma życie! - krzyczałaś
-- W takim razie wykończymy was.
Mężczyźni zaczęli do was podchodzić
-- Mili uciekaj i weź ze sobą psa! - krzyknął do ciebie kuba.
Natychmiast pobiegłaś do wilczura. Był w opłakanym stanie. Wzięłaś na ręce i uciekałaś... Daleko jednak nie uciekłaś, ponieważ zobaczyłaś jak Kuba się męczy. Postanowiłaś położyć psa w bezpieczne miejsce i pomóc przyjacielowi. Jeden z facetów położył cię na ziemie.
-- Zostaw ty zboczeńcu! - Kuba próbował się wyrwać
Mężczyzna zaczął rozpinać ci koszulę. Byłaś już w samym staniku, a gdy ściągał ci spodnie, Kuba nie wytrzymał i zmienił się w wilka z żółtymi oczami. Mężczyźni zobaczyli obok nich wściekłego wilka, zaczęli uciekać, bo Kuba ich gonił. Ty zszokowana tym co się przed chwilą wydarzyło, zapięłaś koszule i chciałaś już iść do domu, ale przypomniałaś sobie o białym wilczurze. Pobiegłaś do niego i zabrałaś go do weterynarza.
Dowiedziałaś się, że pies zostanie tam 3 dni. Nazwałaś go Kieł, ponieważ był biały jak jego kły. Gdy wróciłaś do domu, zamknęłaś się w swoim pokoju i myślałaś * Czy kuba to wilkołak?*

 || Wilcza Wataha || Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz