Rozdział 16

1.8K 174 136
                                    

Wyrównując swój oddech patrzyłem na Harry'ego, który będąc całkiem nagi leżał pod kołdrą i uśmiechał się do mnie naprawdę szczerze.

Tak, kochaliśmy się. Sprawiałem mu przyjemność kryjąc podczas tego moje pęknięte serce, które było w takim stanie chwilę po tym o czym mi powiedział.

Otóż mówił o Alexie, który go wykorzystywał, dlatego Harry bał się dotyku ze strony obcych mu ludzi. Nie chciałem, by seks kojarzył mu się z czymś nieprzyjemnym, więc dałem mu to co najlepsze. Uczucia, pasję, namiętność.

Byłem naprawdę szczęśliwy z faktu, że to zrobiliśmy. To sprawiło, że poczułem pomiędzy nami mocną więź i za żadne skarby nie mógłbym zostawić go samego. Nie pozwolę na to.

Chciałbym być chłopakiem Harry'ego Stylesa.

Dołączyłem do niego pod przykryciem, by ułożyć się wygodnie i w dalszym ciągu mu się przyglądać.

Nasze role wygladają tak, że ja stałem się stróżem dla mojego anioła. Mam nadzieję, że sięgnie niebios, a ja mu w tym pomogę.

~

Następnego dnia, a dokładnie pod wieczór dziwnym trafem wrócił mi apetyt. Harry był szczęśliwy z tego powodu, bo nie ukrywajmy, ostatnio mało jadłem.

Chłopak zrobił nam kolację, którą zjedliśmy w jego pokoju. Nasze mamy nie miały ku temu nic przeciwko, przyzwyczaiły się do tego mówiąc, że w końcu zaczęliśmy się dogadywać i korzystamy z wakacji.

Gdyby tylko wiedziały jak to dogadywanie daleko zaszło...

Siedząc na łóżku i popijając kakao z kubka przyglądałem się szatynowi, który stał przed oknem i patrzył na krople deszczu spływające po szybie okna. To było niebywałe - po części wymieniliśmy się swoimi cechami i wcale na to nie narzekałem.

Odłożyłem naczynie z gorącym napojem na stolik nocny i po cichu podszedłem do chłopaka. Objąłem go delikatnie w talii i przytuliłem się do jego pleców kładąc głowę na jego kościstym ramieniu.

- Niall? - odezwał się cicho.

- Tak, Harry?

- Mam do ciebie pytanie...

- Słucham cię.

- Kim... Kim dla siebie jesteśmy?

Wiedziałem, że to kiedyś nastąpi.

- Sam nie wiem - odpowiedziałem wypuszczając powietrze z moich ust - Mam w głowie za dużo myśli na ten temat.

- Na przykład?

- Mam owijać w bawełnę?

- Uhm...

- Nie zostawię cię, Harry.

Chłopak nie odezwał się. Stał w bezruchu i nie wiedziałem jaką miał minę czy też o czym myślał w tym momencie - a na pewno to robił.

- Chcę być twój - oznajmił po krótkim czasie i wtedy moje serce zabiło mocniej. To dobry moment.

- Droga wolna.

- Co? - spytał cicho, ale jakby zaskoczony, po czym odwrócił się, by spojrzeć na mnie w górę.

- O wielu rzeczach tobie nie mówiłem.

- T-to znaczy?

- Zdobyłeś moje serce.

Harry w tym momencie patrzył na mnie jak na coś naprawdę pięknego i zapierającego dech w piersiach. Jak na jakiś monument. Rozbawiło mnie to, nie mogłem powstrzymać się od szerokiego uśmiechu, a on przygryzając wargę spojrzał w dół, stając się zawstydzony.

- Hej - zaśmiałem się pod nosem sprawiając, że spojrzał na mnie ponownie.

- Naprawdę? - zapytał cicho nawiązując do tego o czym rozmawialiśmy.

- Sam w to nie wierzę, ale naprawdę.

- Mogę mieć do ciebie kolejne pytanie?

- Też ciebie kocham, Harry - powiedziałem przewidując o co chciał zapytać i momentalnie łzy spłynęły po jego policzkach. Gdy zaczął po cichu płakać przytuliłem go mocniej do siebie i czule pocałowałem w czoło. Chciałem by wiedział, że jestem pewny tego co mówię, a teraz byliśmy szczęśliwi, oboje.

Razem.

Another Face ✔ || Narry StoranWhere stories live. Discover now