She was the one

1K 58 34
                                    

Przez ten rok popełniłam masę błędów, tysiąc razy skłamałam. Ale co najważniejsze nauczyłam się co to prawdziwa przyjaźń... Dowiedziałam się też, że jestem zimną suką. Śmieje się w duchu, bo to po części prawda. Przez te kilkanaście miesięcy ciągle wszystkich okłamywałam.
Minęły dwa tygodnie od kiedy pokłóciłam się z Bradem. Nie rozmawiałam z nim od tamtego czasu. Zapewne wszyscy mnie już nienawidzą. Chyba dosłownie wszyscy. Tydzień temu przyszyły do mnie Olivia i Kate. Przyznały mi się, że Brad powiedział im o moim zmarłym bliźniaku, ale nie miały, kiedy o niego zapytać. Boże jak ich łatwo okłamać. Zaczęłam się z nich śmiać, bo przecież śmierć brata bliźniaka była kolejnym kłamstwem. Chciałam urwać temat w Liverpooru i wymyśliłam to.

- Serio to kupił? I wy tez? - zaczęłam się głośno śmiać.

- Więc to kłamstwo? - zapytała blondynka z wyrzutem.

- Oczywiście, że tak chciałam być bardziej... Dramatyczna - znowu się zaśmiałam. Po tym Kate i Olivia rzuciły mi tylko zawiedziony spojrzenia. Od tamtego czasu ich nie widziałam.

Wszystko szło tak jak chciałam. Zawiedli się na mnie.

Zastanawiam się do czego właściwie doszło. Nie jest mi łatwo ich krzywdzić. To jakbym krzywdziła samą siebie.
Tylko, że dzięki temu nie będę mnie często wspominać, bo wspomina się dobrych ludzi. Nie takich którzy wbijają nóż w plecy.
Tak właściwie mogłam im po prostu powiedzieć, ale nie zrobiłam tego. Jestem potworną egoistka i stwierdziłam, że jeśli oni będą mnie nienawidzić to nie będę miała za kim tęsknić i do kogo wracać. Prawdę mówiąc zrobiłam to dla siebie.
Najbardziej szkoda mi Simpsona. Mam nauczkę na cale życie. Teraz już wiem, że nie robi się komuś nadziei, skoro i tak wiesz, że nic z tego nie będzie.
Spacerując ulicami Londynu dotarłam do London Eye. Przypomniał mi się Sylwester i nasz pocałunek. Ten tutaj i ten pierwszy w Liverpoolu.

I always knew this day would come
(Zawsze wiedziałam - że ten dzień może kiedyś nadejść)

We'd be standing one by one
(Gdy każdy z nas będzie stał osobno)

With our future in our hands
(Ze swoją przyszłością, w swoich rękach)

So many dreams so many plans
(Tak wiele marzeń, tak wiele planów)

Gdybym tylko mogła cofnąć czas... Tylko, że niestety nie mogę.
Doszłam w końcu do stacji metra. To tutaj wydarzyła się jedna z naszych magicznych sytuacji. Wtedy nie musieliśmy nic mówić po prostu słuchaliśmy piosenki trzymając się za ręce.

Always knew after all these years
(Zawsze wiedziałam - że po tych wszystkich latach)

There'd be laughter there'd be tears
(Będzie śmiech, ale i łzy)

But never thought that I'd walk away
(Lecz nigdy nie sądziłam, że odejdę)

with so much join but so much pain
(Z taką radością, ale i z takim bólem)

And it's so hard to say goodbye
(To takie trudne by powiedzieć żegnaj...)

Wpadłam na chwilę do Meg. Poprosiłam ją o przysługę. Na szczęście zgodziła się wykonać to, o co ją poprosiłam. Mogłam spokojnie wrócić do mojego mieszkania.
Pojechałam dalej pięć stacji i wysiadłam. Miałam 10 minut drogi do domu. Niebo zrobiło się ciemne i groźne, zerwał się wiatr. Zaraz rozpęta się burza. Zrobiło się zimno. Dobrze pamiętam jak wszystko się zaczęło, a zaczęło się w grudniu. Mieliśmy wzloty i upadki. Co prawda tych drugich było więcej...

Don't lose me ||•Bradley Simpson•|| W TRAKCIE EDYCJIWhere stories live. Discover now