Rozdział.3.

20.2K 989 51
                                    


*Aron*

Kiedy Rose się uspokoiła wyszedłem z jej pokoju i skierowałem się do sypialni. Na łóżku leżała Alex z książką w ręku.

- Skarbie musimy porozmawiać.- powiedziałem na co oderwała się od książki i spojrzała na mnie podejrzliwie

- Co się dzieję?- spytała siadając

- Pamiętasz jak Rose przez długi czas swojego dzieciństwa przychodziła z płaczem do nas w nocy?

- Tak.

- Pamiętasz, co mówiła?

- Że przychodzi do niej chłopak i mówi bodajże słowa:"Będziesz moja"?.- kiwam twierdząco głową

- Ona twierdzi, że dzisiaj go spotkała.

- Może jej się przewidziało.

- Tez tak uważałem ale widziałem strach w jej oczach może trzeba by było naprawdę to rozważyć.

- Aron ona pewnie zobaczyła jakiegoś chłopaka i ubzdurała sobie nie wiadomo co.- zapewniała mnie żona.

To, że wtedy nie uwierzyłem córce, wszystko zmieniło.


*Rose*

Leże sama na łóżku. Wiem, że rodzice mi nie uwierzą, tak samo jak nie wierzyli mi 7 lat temu. To się powtarza. Tylko tym razem on jest dorosły. Co ja mam zrobić?

- Rose.- moje rozmyślenia przerwał głos Nathana

- Tak?

- Wszystko w porządku?- spytał z troską

- Tak.- odparłam sucho. Nathan podszedł do mnie i walnął się na łóżko.

- Wiesz, że mi możesz powiedzieć wszystko prawda?

- Wiem.

Przyciągnął mnie do siebie i przytulił mocno.

- Chociaż jesteś młodszą tylko o rok to i tak dla mnie będzie młodszą siostrzyczką, którą będę chronił.- szepnął mi we włosy

- Dziękuję.

************************

*Nieznajomy*

To ona. Czułem jej zapach. Taki sam jak 7 lat temu. Tym razem nie odpuszczę. Zabiorę ją siłą do mojego stada. Jest moja i nie pozwolę jej sobie odebrać. Byłem tak blisko i nagle jej zapach znikł. Jakby nagle wyparowała. Jestem tak wściekły, że nie panuję nad sobą. Właśnie wracam z sali treningowej. Byłem tam aby trochę ochłonąć. Znowu mi uciekła. Nie mogę wyrzucić z pamięć naszego pierwszego spotkania.

Poszedłem się przejść, kiedy nagle pojawiła się na oko 10-letnia dziewczynka. Sam wtedy byłem gówniarzem miałem tylko 15 lat. Kiedy spojrzałem w jej piękne zielone oczy wiedziałem, że będzie moja.

- Jak masz na imię?- spytałem cicho aby jej nie wystraszyć

- Rose.- szepnęła

- Piękne imię dla pięknej dziewczynki.

Spędziliśmy tak 3 miesiące dzień w dzień się spotykając. Gdy pewnego dnia powiedziałem tylko dwa słowa przez, które wszystko się zmieniło.

- Będziesz moja.

Ujrzałem wtedy w jej oczach zawód, złość i ból mnóstwo bólu. Z jej pięknych oczu zaczęły płynąć łzy.

- Nigdy!- krzyknęła i odbiegła

Więcej jej nie spotkałem aż do dzisiaj. Kiedy ją zobaczyłem moje serce nagle zabiło mocniej i po moim ciele rozlało się ciepło, nie wiele myśląc pobiegłem za nią ale jej nie znalazłem. Jej zapcha po prostu znikł.


********************

Hejo!

Kolejny dzisiaj.

Co sądzicie o rozdziale?

Pozdrawiam Daga <3

Mate - Przypadek czy PrzeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz