Rozdział 17 - Potwierdzone podejrzenia

7K 514 103
                                    

Harry nie miał pojęcia, jak przetrwał pozostałą część weekendu bez wzbudzania podejrzeń, że coś jest nie tak. Teraz rzadko spędzał dużo czasu w wieży Gryffindoru, a spanie stało się niezwykle trudne. Za każdym razem, gdy Harry zamykał oczy, wyobrażał sobie, że Parszywek go atakuje. Harry założył kilka zaklęć ochronnych wokół swojego łóżka, ale to nadal nie złagodziło jego obaw. Wiedział, że jest paranoikiem, ale nie mógł nic na to poradzić. Ilu szczurom brakuje jednego palca, tak jak Peterowi Pettigrew?

Gdy minął tydzień, wszyscy nauczy czyli się trzymać z dala od Hermiony Granger. Wydawało się, że nadmiar jej zajęć wreszcie do niej dotarł, sprawiając, że stała się niezwykle wybuchowa. Draco Malfoy stał się tego ofiarą. Popełnił błąd odpyskowując Hagridowi, gdy Hermiona była w szczególnie złym nastroju, zarabiając cios pięścią w twarz. Zdobyła szlaban od Hagrida, ale w Wieży Gryffindoru stała się bohaterką.

Jako dowód tego, że Hermiona jest zbyt zestresowana, posłużyło to, że nawet tego dnia opuściła Zaklęcia, a Harry i Ron znaleźli ją śpiącą w Pokoju Wspólnym. Dni Hermiony pogarszały się, gdy warknęła na profesor Trelawney przewidywanie za po raz kolejny śmierci Harry’ego, i wybiegła z klasy. W sumie, i Harry i Ron czuli, że Hermiona zupełnie straciła rozum.

Późno w nocy, Harry znowu miał kłopoty ze snem. Gdy ciekawość wzięła nad nim górę, Harry podkradł się do swojego kufra i wyjął Mapę Huncwotów. Mogła pokazać wszystkich, prawda? Dlaczego więc nie miałaby wykazać, czy Parszywek to naprawdę Pettigrew? Warto było spróbować, a Harry naprawdę nie potrafił w tej chwili wymyślić nic lepszego.

Chwytając różdżkę, Harry wyszedł z dormitorium, po dwukrotnym sprawdzeniu, czy nie było w pobliżu Krzywołapa (którego nie było). Harry powoli zszedł do Pokoju Wspólnego, gdzie jedynym światłem był powoli dogasający ogień. Podszedł w stronę źródła światła, stukając różdżką w mapę i mamrocąc: „Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego”.

Po raz kolejny mapa Hogwartu pojawiła się na starym kawałku pergaminu. Pochylając się w kierunku ognia, Harry spojrzał uważnie, zauważając, że profesor Dumbledore nie śpi i wałęsa się po korytarzu na trzecim piętrze, że Filch chodzi po pierwszym wraz ze swoją irytującą kotką, panią Norris, a Peter Pettigrew idzie wprost na nich.

CO?!

Przyglądając się bliżej, Harry zobaczył, że kropka rzeczywiście jest podpisana Peter Pettigrew. Poruszała się powoli i skręcała tam i z powrotem, jakby za dużo wypiła. Jak to możliwe? Pettigrew żyje? Black mówił prawdę? Cały czarodziejski świat poluje na nie tego człowieka? Czy to możliwe?

Nie… mapa kłamie. Musi kłamać.

Musząc potwierdzić swoje obawy, Harry stuknął różdżką w mapę, mrucząc: „Koniec psot”, po czym pobiegł do swojego dormitorium. Rzucił mapę na łóżko, spiesząc do łóżka z baldachimem Rona. Odsłonił zasłony i powiedział: „Lumos”, oświetlając całe dormitorium. Widok, który czekał na Harry’ego z pewnością nie był tym, czego się spodziewał.

Na prześcieradłach, gdzie spał Ron, była krew; nie dużo, ale z pewnością wystarczająco, by ją zauważyć. Panikując, Harry opuścił różdżkę i chwycił Rona za ramię.

- Ron! – krzyknął. – Ron, obudź się!

Oczy Rona otworzyły się, gdy szybko usiadł, zaskoczony pobudką. Spojrzał na Harry’ego z zakłopotaniem, powoli rejestrując jego zaniepokojony wyraz twarzy. Jego umysł natychmiast rozjaśnił się, gdy spojrzał w dół i zobaczył krew na pościeli. Ron krzyknął, gdy wyskoczył z łóżka, budząc swoich współlokatorów.

Neville, Dean i Seamus od razu wyszli z łóżek, spiesząc do Rona i Harry’ego. Pomieszczenie szybko rozbłysło światłem, powalając wszystkim zobaczyć krew na ubraniu i pościeli Rona. Neville i Dean wybiegli z pokoju, by pójść po profesor McGonagall, podczas gdy Ron szybko sprawdził się, czy nie jest ranny. Nie znajdując nic, Ron westchnął z ulgą, a Harry sprawdził prześcieradła.

Nocny Strażnik | TłumaczenieWhere stories live. Discover now