–Patrz, co zrobiłaś, Pansy. Odstraszyłaś swojego chłopca – rzekł z szyderczym uśmiechem Goyle.
–Gryź muchę, Gregory. I się nie mieszaj – warknęła, zaciskając szczękę, chociaż wyraz jej twarzy wyglądał tak, jakby zaraz miała wybuchnąć płaczem.
Riddle wywróciła oczami i również skończyła swój posiłek. Nie mówiąc już nic, poderwała się i udała do Pokoju Wspólnego w podziemiach. Marzyła o wyłożeniu się na swoim łóżku w dormitorium chociaż na chwilę – i to bez tych wiecznie brzęczących kwok. Mogłaby chwilę odpocząć. Podeszła do potężnych, dębowych drzwi i powiedziała szeptem do kołatki:
–Czysta krew.
Figura węża, przedstawiona na wrotach, zaczęła się przesuwać w górę i odblokowała wejście. Pociągnęła za klamkę i ruszyła przed siebie, mijając obszyte materiałem sofy. Na jednej z nich dostrzegła Malfoya.
–Wkurzyłeś się? – zagaiła, siadając obok niego. Patrzyła uważnie na ogień, palący się w kominku zieloną barwą.
–Ja? Nie, no skąd. Bo niby o co – zmrużył oczy z nerwowym uśmiechem.
–Pytam o Pansy. Chyba jej nie lubisz, hm? – poprawiła się. Z jakiegoś powodu miała ochotę, by odpowiedź zabrzmiała twierdząco.
–Em... Nie wiem. Na pewno nie czuję tego, co ona. Znaczy, tak sądzę. A ty i Michael? – spojrzał na nią. Krótką chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią. Powinna podzielić się z Draco swoim planem, ale jeszcze znowu zacznie swoje gadki, że to nie na miejscu. Poza tym, od kiedy jest zobowiązana do mówienia mu wszystkiego? Należy mu się nauczka w postaci niewiedzy.
–Nie wiem, wydaje mi się naprawdę w porządku – zaakcentowała. – Polubiłam go.
–Ale wiesz, że ja mogłem ci pokazać zamek? Po co o to prosić jakiegoś półkrwi?
–Sam zaproponował, więc stwierdziłam, że czemu by nie. A tak w zasadzie, nie żałuję.
–Idę się położyć – bąknął, ignorując jej wypowiedź. – Dobranoc.
–Ja tak samo – przeciągnęła się i zmierzała do pokoju dziewczęcego. – Nie zapomnij o dzisiejszej lekcji astronomii o 00:00.
–Nie zapomnę.
Oboje podążyli w przeciwnych kierunkach.
Wkurzona do czerwoności Pansy, wyłoniła się zza ściany. Czuje, że przez tę nową straci swoją pozycję. Rozumiała, że to tylko kuzynostwo, ale coraz więcej myśli szeptało w jej głowie, że to coś większego. Widziała w końcu minę Dracona na kolacji i lunchu. Raczej wątpliwe, że spowodowała ją ocena „troll" z wróżbiarstwa. Musi pokazać Valerii, gdzie jej miejsce (chociaż poza incydentem z Draconem wydawała się być w porządku). Jeśli chce zdobyć serce chłopaka, musi działać natychmiast.
Zegar w dormitorium dziewcząt pokazywał 23:33, co oznaczało, że miały niespełna pół godziny do zajęć na Wieży Astronomicznej. Słysząc o lekcjach, prowadzonych przez Aurorę Sinistrę, miały jeszcze większą ochotę się tam pojawić. Valeria siedziała na swoim łóżku, ostatnim z brzegu i przy oknie, czytając książkę. Umiejętnie podmieniła okładkę podręcznika mugoloznawstwa z tym od czarnej magii. Dzięki temu mogła bez żadnych podejrzeń czytać swoją ulubioną lekturę i nie martwić się, że te snobki coś odkryją.
–A co powiecie o Hannie Abbott? Tej strachliwej Puchonce, która panikowała na lekcji transmutacji? – Dafne Greengrass przerwała panującą w tym miejscu ciszę.
![](https://img.wattpad.com/cover/79574103-288-k511512.jpg)
YOU ARE READING
Daughter | Kontynuacja Harrego Pottera [ZAWIESZONE]
FanfictionTo już prawie koniec II Bitwy o Hogwart. Niebawem los Czarnego Pana ma się zakończyć, gdy nagle... Ona się pojawia, a wszystko zmienia swój przebieg. Czy po powrocie córki samego Voldemorta, Śmierciożercy mają szansę na przejęcie Świata Magii? Czy...