~16~

635 80 34
                                    

Król stanął za nią i natychmiast poczuła tę samą boleść, co wcześniej. Prąd przepływał przez jej kręgosłup, powodując niesamowity ból. Nie rozumiała, dlaczego On znowu skazał ją na to. Przecież była dla Niego nową władczynią Equestrii.

- Oczywiście, że coś ważnego. Wolisz oddać mi władzę po dobroci czy cierpieć? – zapytał, przyglądając się swojemu odbiciu w Kryształowym Sercu. Co chwilę puszczał przycisk i po kilku sekundach powtórnie wciskał.

- Ale... Wcześniej udawałeś...? Te... wszystkie... sytuacje... Myślałam, że znaczą coś więcej.

- Nie. One były po prostu... intrygą. Jak inaczej mógłbym cię przekonać do tego, byś przyniosła mi Kryształowe Serce, pokonała Celestię i pozbyła się swoich przyjaciółek? Jesteś zbyt naiwna. Tak, jak przypuszczałem. Ale zapomnijmy o przeszłości. Teraz twój wybór jest prosty. Pójdziesz do celi dobrowolnie, czy mam ci w tym pomóc? – zaśmiał się władca.

Zabrał Twilight szatę i koronę. Fioletowy dym uleciał z jej oczu. Czekał na jej ruch. Zaś ona myślała.

Dała się nabrać. Jak zwykle. Chociaż mogła jeszcze jakoś wybrnąć z tego. Odwróciła się w Jego stronę. Chciała zaklęciem rozprawić się ze zdrajcą, ale nie miała już sił. Ciągłe porażenia męczyły ją. Władca domyślił się reakcji księżniczki i wyszczerzył się jeszcze bardziej. Spojrzał jej głęboko w oczy, sprawiając, by czarne diamenty pokryły jej róg. Kiedy zorientowała się co się stało, rozłożyła skrzydła i szybko wzleciała w górę. Jednak Sombra zatrzymał ją w locie i przybliżył się do niej.

- Wybrałaś drugą propozycję. Sądziłem, że jesteś mądrzejsza, ale tak też może być.

Widocznie klacz nie była zbyt szybka, by uciec. Król myślał prędzej niż ona i to On umiał przewidywać jej ruchy, a nie na odwrót. Według wcześniejszej obietnicy, powinna znaleźć się w koszarach. Jednak On przydusił ją do kolumny, która stała obok. Oplątał ją łańcuchem. Była przywiązana do słupa. Tradycyjnie nie mogła się ruszyć. Pewnie chciał jeszcze trochę ją pomęczyć, zanim wyśle do lochów.

Podszedł do niej. Wyczarował haczyk i przebił nim jej skórę. Zahaczył na niej wiele małych narzędzi. Spod każdego lała się krew, zmuszając alikorna do ogromnego cierpienia. Poprowadził od zaczepów druty i złączył ich końce ze sobą na większym haku.

Ze złowrogim uśmiechem zaczął ciągnąć go w stronę przeciwnej ściany. Niewolnica wyła z bólu, bowiem haczyki wyrywały jej skórę z klatki piersiowej.

Po kilkunastu minutach udręki król pociągnął z całej siły, wyrywając zaczepy z kucyka. Skutkowało to głośnym wrzaskiem i łzami. Głębokie dziury po małych narzędziach wypuszczały ciemnoczerwoną ciecz, która zalewała podłogę w sali tronowej.

Władca sprawił, by łańcuch zniknął. Twilight przytrzymała się na skrzydłach w powietrzu, żeby nie upaść bezpośrednio na brzuch. On założył jej na szyję coś na kształt obroży i zaprowadził do celi. Otworzył kraty i wrzucił klacz do środka, wywołując kolejną boleść.

- Dobrej nocy, Wasza Wysokość – powiedział Sombra, jakby naśmiewając się z niej. – W tym wydaniu wyglądasz iście królewsko – drwił z wyczerpanej postaci swojej niewolnicy, spowitej wieloma ranami. – Radzę ci wypocząć. Jutro czeka cię doprawdy ciężki dzień.

- Co masz na myśli? – zapytała nikłym głosem.

- Dowiesz się. Jednak zapewniam cię, iż to będzie fascynujące przeżycie...

Król zamachnął peleryną i zniknął w ciemnościach, zostawiając więźnia samego.

✓ My Little Pony: Gdzie Ścieżki Się Kończą... [GORE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz