7

2.1K 365 128
                                    

-Egh, jesteście obrzydliwi - burknąłem dopijając trunek z trzeciej

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Egh, jesteście obrzydliwi - burknąłem dopijając trunek z trzeciej... Czwartej, albo piątej butelki.

- Nie gap się jak Ci nie pasuje - Taehyung burknął odrywając się na chwilę od twarzy swojego chłoptasia.

- Zaraz się zrzygam - odłożyłem butelkę na stolik, albo taki miałem zamiar, bo ostatecznie wylądowała na podłodze, nie będąc nawet w pobliżu stoliku.

- Było tyle nie pić - zaśmiał się gospodarz, przecierając przeszklone od alkoholu oczy.

- To nie wina piwa tylko wasza - wybełkotałem na jednym wdechu, mierząc ich spojrzeniem przepełnionym obrzydzeniem.

Rozumiem, chcieli nacieszyć się sobą, ale chyba nie po to Tae zabierał mnie ze sobą, żebym musiał patrzeć na to jak mój brat wpycha swojemu waflowi łapę do majtek, prawda?

- Pewnie chciałbyś dołączyć, co? - Taehyung cicho się śmiejąc usiadł okrakiem na kolanach swojego mężczyzny, o ile ten płód może się tak w ogóle nazywać.

- Weź z niego zejdź - zmarszczyłem brwi, wykrzywiając twarz w grymasie obrzydzenia.

- Nie zejdziesz - Jungkook z uśmiechem wpatrując się w twarz mojego brata aka napalonej nastolatki, ułożył dłonie na biodrach siedzącego na nim okrakiem.

- Rozbijamy obóz? - zapytałem lekko prześmiewczym tonem.

- Hm? Co? - Jungkook spojrzał na mnie niezrozumiałym wzrokiem.

- Bo widzę, że już jeden namiot rozstawiony - kiwnąłem głową w ich stronę, mając na myśli wyraźnie pobudzającą się do życia część ciała chłopaka.

Jeongguk spojrzał w dół, następnie delikatnie rozszerzył oczy. Taehyung w tej samej chwili powędrował wzrokiem do wybrzuszenia w spodniach swojego partnera, następnie cicho się zaśmiał, przygryzając dolną wargę i spoglądając na twarz Kooka z wyraźnym zadowoleniem.

- Błagam - przewróciłem oczyma, odwracając od nich głowę. W chwili, w której usłyszałem śmiechy i cichy jęk, z trudem poderwałem się z miejsca.

- A ty gdzie? - Taehyung zwrócił wzrok w moją stronę, jednocześnie pozwalając swojemu chłopakowi na obcałowywanie swojej szyi i obojczyków.

- Gdziekolwiek, byle jak najdalej od was - wybełkotałem machając na nich ręką, po czym chwiejnym krokiem ruszyłem w stronę wyjścia z domu.

- Zamów sobie taksówkę! - krzyknął mój brat, najpewniej udając, że się o mnie martwi.

- Nie mam przecież telefonu... - jęknąłem zakładając buty.

- To weź z kurtki mój... I powiedz mamie, że zostałem u Jungkooka, żeby się z nim pouczyć.

- Ta, dobra... - burknąłem wyciągając z kieszeni jego kurtki białego smartfona, oczywiście ze zbitą szybką.

Mr.Min //  myg+pjmWhere stories live. Discover now