J E D E N

352 12 2
                                    

14 lat temu- Elana's POV

Byłam dzisiaj szczęśliwa, ponieważ dzisiaj w pierwszej klasie, zostałam ogłoszona złoto gwiazdkową uczennicą tygodnia. Z moją wygraną dostałam także dużego, zakręconego lizaka. Byłam w parku z moją mamą, od kiedy wzięła mnie raz w niebieski księżyc.* 

Huśtałam stopami, siedząc na huśtawce. Ruszałam nimi, obserwując ich ruchy. Spojrzałam w górę, aby zobaczyć moją mamę siedzącą ma ławce za fontanną, czytając. Kiedy coś usłyszałam, był to stłumiony głos. Wstałam z huśtawki, ciągle z lizakiem w ręce, nawet bez rozpakowania jego czystego owinięcia. Poszłam w stronę stłumionego głosu, tylko by odnaleźć, że nie był to głos, to ktoś płakał. Poszłam za zjeżdżalnie , aby zobaczyć małego chłopca, płaczącego kucając. Zmarszczyłam moje brwi, myślałam, że chłopcy nie płaczą? To, to co zawsze mówił mi mój starszy brat, Derek. Podeszłam bliżej chłopca, próbując nie narobić za dużo hałasu.

-Wszystko w porządku?- Wydobył się mój mały głos, kiedy otworzyłam usta.

Mały chłopiec spojrzał w górę, zaskoczony moim głosem. Spojrzał na mnie z mokrymi oczami. Były to ładne oczy, kolor mojej ulubionej zielonej pasteli. Miał miękkie włosy i wyglądały na kręcone.

-Wszystko w porządku? Czemu płaczesz?- Jeszcze raz zapytałam chłopca. Wytarł swoje oczy i spojrzał w dół na swoje stopy. 

-Miałem zły dzień.- Jego głos się łamał, gdy mówił. Nie brzmiał jak wszyscy chłopcy w mojej szkole, zastanawiałam się dlaczego jego głos był taki inny. Pokręciłam głową, jak podeszłam do niego i usiadłam obok. 

-Czemu miałeś zły dzień?- Zapytałam.

-Po prostu miałem, okej!- Burknął na mnie z irytacją.

-Nie musisz być dla mnie nie miły!- Prychnęłam na niego.

-Przepraszam.- Wymamrotał.

Zdecydowałam, że poczekam aż powie mi, co się stało. Na końcu po prostu siedzieliśmy tam cicho przez dużo czasu. Nie chciałam go znowu zezłościć, więc byłam cicho. Walczyłam, czy powinnam go zostawić samego, czy zostać tutaj z nim. Co jakiś czas na niego zerkałam, czasami łapał moje spojrzenia. Wyglądał na złego i zdenerwowanego, wszystko na raz, miałam zamiar zapytać się, czemu nie może przestać się złościć, ale to nie była odpowiednia rzecz do powiedzenia w momentach jak ten. 

-Jak masz na imię?- Zapytał chłopiec po około 10 minutach ciszy.

-Elana.- Powiedziałam dumnie, kochałam moje imię i zawsze będę. Tata mnie nazwał, niemożliwie za nim tęskniłam. Odszedł na raka jelita grubego, kiedy miałam cztery lata. Mimo że wspomnienia o nim i o mnie były słabe, zawsze był w mojej pamięci.

Chłopak potaknął, z powrotem koncentrując się na ziemi. Robiłam się trochę zła, ponieważ nie powiedział mi swojego imienia. Miałam zapytać, kiedy usłyszałam głos mojej mamy, która mi przerwała. Westchnęłam i wstałam. Chłopak spojrzał się na mnie i zapytał:

-Odchodzisz?- Potaknęłam i czekałam, aż powie więcej lecz tylko westchnął. Zdałam sobie sprawę, że coś trzymam, kiedy spojrzałam na moją rękę, zobaczyłam lizaka. Z wszystkimi zawijasami kolorów, wtedy pomysł przyszedł mi do głowy.

-Proszę.- Powiedziałam, wyciągając moją rękę z lizakiem w stronę chłopca. 

-Jest twój.- Spojrzał na mnie.

-Możesz go wziąć. Jesteś smutny i wiem, że mój lizak może sprawić, że poczujesz się lepiej, zawsze mnie uszczęśliwia.- Powiedziałam z uśmiechem.

Spojrzał na mnie i się uśmiechnął. To był pierwszy raz, kiedy zobaczyłam go, uśmiechającego się, miał dołeczki. Wiedziałam czym były, bo Derek też je miał. Chłopiec wyciągnął trzęsącą się dłoń i złapał lizaka, kiedy go wypuściłam. Patrzył na niego i z powrotem na mnie.

-Nie wiem, czy powinienem go zatrzymać.

-Możesz go zatrzymać, napra- Jeszcze raz zostałam ucięta przez głos mojej mamy.

-Elana! Chodźmy!- Jej głos zaskrzeczał.

Westchnęłam i pomachałam chłopcu. Uśmiechnął się do mnie i odmachał. Zaczęłam się odwracać, gdy usłyszałam:

-Zaczekaj!- Odwróciłam się do chłopca, kiedy wstał. Był ode mnie trochę wyższy, ale nie dużo.

-Co?- Spytałam.

Ku mojemu zdziwieniu, chłopiec pochylił się i mnie pocałował.

-Pa.- Powiedział i się uśmiechnął.

-Uh... pa.- Szybko powiedziałam. Odwróciłam się i pobiegłam w stronę mamy. 

-Wreszcie. Co robiłaś?- Zapytała się.

-Mamo tam był chłopak...- Próbowałam wyjaśnić.

-Nie teraz, musimy cię zabrać do domu.- Powiedziała, ignorując mnie, łapiąc moją rękę, kiedy odbywałyśmy naszą drogę w kierunku parkingu.

Spojrzałam przez ramię, aby ujrzeć chłopca, ale już go tam dłużej nie było.

Nie wiedziałam, że spotkam go w przyszłości. Nie wiedziałam też, że zawsze byłam w jego głowie od tego dnia.

***

*Niebieski Księżyc- określenie drugiej pełni Księżyca w ciągu miesiąca kalendarzowego. 

Hej ludzie! To taki pierwszy, wprowadzający rozdział, ale wszystko się zmieni już w ciągu historii ;) Czujcie się wolni, aby mnie poprawiać! Btw rozdziały będą się pojawiać w piątki :)

I tak dziękuje razem z autorką (@HarrysLatte_ zapraszam do niej, jeśli lubicie czytać po ang) za przeczytanie pierwszego rozdziału!

Proszę was też o głosy i komentarze, chcę wiedzieć, czy wam się podoba to ff. 

I pytanko, bo w oryginalnej wersji ofc są zamiast myślników w dialogach " i nie wiem jak wolicie abym pisała, w 'polskiej wersji' czy tej 'angielskiej' ? :)

-Ola. xx






Erotomania ||h.s|| (tłumaczenie pl)Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin