Wattmas

5 grudnia

,,Draw my life,,

Każdy wie co to draw my life, ale że to nie yt, nie mogę narysować mojego życia, tylko je opiszę.
Urodziłam się w Krakowie 1 marca 2004r. o godzinie 18:02. Za bardzo nie pamiętam tamtych przeżyć, dlatego nieco przewinę. 
Nigdy się nie wyprowadzałam. Całe 12 lat w jednym miejscu. I to najlepsze co mnie spotkało.
Wprawdzie byłam w życiu w 2 krajach, 4 kontynentach, ale nic nie zastąpi przyjaciół z przed bloku. Znamy się już 9 lat. Bawiliśmy się godzinami. Każdy z nas to ,,anorektyk,, ponieważ nie mieliśmy czasu na jedzenie. Tak byliśmy pochłonięci zabawą. Z utęsknieniem czekam na wakacje, aby znów dzień w dzień z nimi szaleć. Później szkoła, nudy... Od dziecka chciałam zostać aktorką i w 3 klasie poszłam na zajęcia teatralne w domu kultury, teraz to już będzie 4 rok... Wracając, byłam tym pochłonięta, i dalej jestem... Ale wróćmy do podwórka. Mieszka tam taka kobieta ,,Edek,,. Tak ją nazwaliśmy XDD. Uprzykrzała nam życie, zabierała piłki i się wydzierała, że hałasujemy i wgl... Aż pewnego dnia nie daliśmy sobą pomiatać i dostała z całęj pety, dalej szczeka, ale już się nawet cieszymy jak to robi, ponieważ jest z kim podyskutować. Akcji było wiele, jak wylewanie na sąsiadów w śmigus dyngus coca colę itp...
W 4 klasie postanowiłam dodatkowo zacząć coś trenować. Padło na tenis ziemny. Idzie mi całkiem nieźle. Dodatkowo uwielbiam grać w szachy. Wyjazdy na turnieje... Coś pięknego.... Ale rzecz jasna, teatralnym nic nie dorówna. W tym roku dołączyłam do szczepu harcerskiego. Już mam zaliczony obóz, jak i różne akcje. Mega zabawa. W ferie mamy  tygodniowy wyjazd! Nie mogę się doczekać! I na gwiazdkę dostaję mundurek, więc jest naprawdę super!

Mniej więcej półtora roku temu dostałam Kota. Ma na imię Luighy (Luidżi) Jest czarnym dachowcem, i jest wspaniały <3

To tyle z draw my life, w skrócie opisałam wam najciekawsze momenty z mojego życia, bo jeśli miałabym opisywać szczegółowo, pisałabym do końca grudnia, a wpisy trzeba robić w wattmas codziennie ;)
Rzecz jasna jutro kolejny wpis.