#27

3.1K 239 43
                                    

Po prostu byłam w szoku.


Stałam dłuższą chwilę wpatrując się w bramę przez którą przed chwilą wybiegł Jungkook. Myślałam, że nie chce się do mnie odzywać po tym co ostatnio powiedziałam. Oboje nas poniosłam i powiedzieliśmy o kilka słów za dużo. Ale to co przed chwilą się stało było po prostu zaskakujące i szokujące, nie sądziłam, że będzie w stanie się tak zachować tym bardziej, że nie byliśmy dla siebie nikim bliskim, tylko się tolerowaliśmy, nawet nie lubiliśmy.

Stwierdziłam, że nie ma co więcej stać przed domem i weszłam do środka. Usiałam na łóżku w moim pokoju i wpatrywałam się kwiaty, które położyłam na biurku. Na pewno wyglądałam zapewne jak zombie które chce coś pożreć, ale nie przeszkadzało mi to. Cały czas byłam zdziwiona jego zachowaniem, które mi nie pasowało do tego chłopaka. Siedziałam tak w totalnym bezruch aż nie przyszła ciocia, która była bardzo zdziwiona moim wyglądem.

-Cześć Amber, co jest?- zapytała siadając obok mnie i spojrzała na kwiaty

-Co? Nic takiego. Jestem po prostu zmęczona. To nic.- odparłam

-A te kwiaty? Od cichego wielbiciela?

-Nie, zakończyliśmy "znajomość", wiem kto to był i robił sobie ze mnie żarty.

-Tak mi przykro, ale w końcu kto to był?

-Chłopak ze szkoły, taki typowy bad boy, niezbyt mnie lubi i robi mi nazłość. Już wszystko jest ok.

-Mam taką nadzieję, z kim idziesz na szkolną imprezę? Słyszałam, że każdy ma mieć parę.

-Tak, idę z kolegą, zaprosił mnie. Nie znasz go więc nie pytaj kto to.

-Jak sobie chcesz, ale i tak pewnie się dowiem. Idę zrobić obiad, a ty przestań tak patrzeć na te kwiaty i wsadź je do wazonu, bo jeszcze uschną.


Jungkook Pov.

Czekałem na Amber przed jej domem z kwiatami. Czekałem jakieś 30 minut aż w końcu dziewczyna przyszła. Podeszłam do drzwi i zaczęła je otwierać tak jakby mnie tak nie było, jakbym był niewidzialny. Zdenerwowało mnie jej ignorowanie tego, że jednak tam jestem, ale nie odezwałem się ani słowem w tej sprawie. Nie chciałam ani jej, ani siebie zdenerwować jeszcze bardziej. Zapytałem się jej czy pójdzie ze mną na szkolną imprezę. Co mnie bardzo zdziwiło, zgodziła się. Szczęśliwy pod wpływem emocji pocałowałem ją w policzek i szybko udałem się do swojego mieszkania, bo tam umówiłem się z resztą przyjaciół. Kiedy szedłem cały czas zastanawiałem się dlaczego ona tak łatwo się zgodziła, parę godzin wcześniej wręcz mnie nienawidziła, a teraz zgodziła się na imprezę. 

Powiedziała mi wiele niemiłych słów, ale ja tez nie byłem miły. oboje byliśmy dla siebie ostrzy, chodź moje zachowanie było normalne to ona wydawała się zupełnie inną osobą. Coś tu jest nie tak, ale wolę w to na razie nie wnikać. Może los daje mi kolejną szansę. Tym razem postaram się jej nie zmarnować. Kiedy doszedłem do swojego mieszkania w nim znajdowali się już przyjaciele.

-Co tak długo?- zapytał Suga, który trzymał w ręce puszkę piwa, szybko zaczyna, zwykle pije dopiero po 20, a teraz nie było nawet 15

-Miałem pewną sprawę, która bardzo mnie ucieszyła.- odparłem siadając na sofie obok V

-Z kim idziesz na imprezę?- zapytał Jin

-Z Amber.- odparłem szczęśliwy

-Zaprosiła cię?- spytał V

-Nie, sam zaproponowałem i to niesamowite, ale się zgodziła.- odparłem z entuzjazmem

-To super.- odparł Jimin

-A wy z kim idziecie?- zapytałem

-Jeszcze nie wiemy, ale na pewno jakieś laski się znajdą. W końcu ta buda jest pełna szmat, które poszłyby z nami na imprezę.- odparł J-Hope

-To co chcecie robić?- stwierdziłem

Niestety taka była prawda, tak szkoła mimo, że jest jedną z najlepszych w Seulu to jednak ma swoje wady. Dziewczyny są piękne i bardzo atrakcyjne, ale jednak niesłychanie głupie. Jako, że należę do BTS to widzę ich zachowanie. 

Chłopaki pomiatają nimi i traktują jak rzeczy, nie znaczą dla nich nic, a one dalej dają się tak łatwo wykorzystywać, nie uczą się na błędach i cały czas jest tak samo.  jedynie Amber nie chce mieć z nami nic wspólnego, ignoruje mnie i resztę. Nie obchodzi jej nic związanego z Bangtan. I właśnie za to ją pokochałem, jest inna. Prawdziwa w każdym znaczeniu tego słowa, szczera i naturalna. Nie potrzebuje żadnego makijażu, drogich ubrań czy sławnych rodziców, po prostu będąc sobą jest idealna.

-Może się czegoś napijemy?- zapytał nagle Jim

-Zgoda, mam wodę i soki.- odparłem

-Mi chodziło o coś innego.- stwierdził Jimin

-Mam też kawę i herbatę więc...

-Mamy piwo, chcesz młody?- zapytał Jin

-Nie dzięki, wolę być trzeźwy.

Chwilę się sprzeczałem z kumplami, ale w końcu ja też napiłem się. W końcu przyjaciołom się nie odmawia nawet w takich sprawach. Nie jestem jakoś wyjątkowo odporny na alkohol, ale słabej głowy tez nie mam, po jakiś 6 piwach jednak nie za wiele pamiętałem


Amber Pov.

Siedziałam ciągle na kanapie i jadłam ramen, które zrobiła nam ciocia. Cały ten czas nie mogłam uwierzyć, że BTS mi groziło, Jungkook mnie zaprosił, pocałował, najgorsze było to, że zgodziłam się. No w końcu jakie miałam wyjście skoro mi grozili. Nie mogę nic powiedzieć cioci, bo to zniszczy przyjaźń z panią Wendy, a do tego nie chcę doprowadzić.


Szkolna Miłość #1 II Jeon Jungkook II [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now