Bianka wyjeżdża na obóz ysc wraz ze swoją przyjacółką. Spotyka tam swojego idola Artura, którego uwiodła. Bianka chce być w końcu szczęśliwa i chce zapomnieć o problemach. Są one bardzo ciężkie, a Artur mimo wszystkiego chce jej pomóc.
Po obozie n...
Dziś jedziemy do Sylonka ( Sylwia Lipka). Właśnie wsiadamy do autobusu. Na szczęście nie będziemy musieli się przesiadać, bo ten autobus zawiezie nas pod samą kamienice, w której mieszka Sylwia.
*15 min puźniej*
Pukamy do drzwi. Otwiera nam uśmiechnięta brunetka. Na nasz widok uśmiecha się jeszcze bardziej. - Bianka!!! - krzyczy i przytula mnie z całej siły. - a ja to co?!- pyta oburzony Arturek. n- Artur, z tobą to ja sie widzę więcej niż z Bianką więc ty się tak nie obrażaj. - powiedziała i przytuliła Arcziego. Zaprosiła nas do środka. Miała tam bardzo ładnie urządzone. Jest jeden pokoik, kuchnia i łazienka. Zwyczajne, ale ładne.
Po godzince spędzonej u Sylwi postanowiliśmy że zaprosimy jeszcze Jeremiego i Lou. Sylwia oraz Am nie mogły. Za niedługi czas przyszli. Bawiliśmy sie w kalambury i inne zabawy. Nie odbyło się oczywiście bez snapów i zdjęć wstawianych na instagram...
*Artur*
Wracamy od Sylwii. Bianka jest bardzo zmęczona i prawie zasypia na moim ramieniu w autobusie. Jest przesłodka. - Bianka, nie spij już dojeżdżamy- powiedziałem gładząc kciukiem jej policzek. - Artiiii. - coooooo - do domkuuuuu - już jesteśmyyyyy - jeeeeeeeeeeeeeej Wysiedliśmy z autobusu i pokierowaliśmy się so mojego domu. Bianka poszła się umyć, a ja grzebałem w telefonie. Nagle do Bianki przyszedł sms. Postanowiłem go przeczytać, ponieważ jest od nieznanego.
Nieznany: Czekaj na nas. Niedługo będziemy. I będzie tak jak było kiedyś.
Przestraszyłem się i postanowiłem poczekać na Bi i poinformować ją o tym esemesie. Bianka wyszła, a ja pokazałem jej telefon. Bi przeczytała i posmutniała. Spojrzała na mnie ze szklanymi oczami. - dlaczego oni to robią? - nie wiem. - przytuliłem dziewczynę i pocałowałem w głowę.
*ranek* *Bianka*
Wstałam i poszłam ogarnąć się do łazienki. Dziś zakładam to:
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Dzień był normalny i nie działo się nic nowego....
3 mies puźniej. Listopad
Jest już listopad. Chodzę do szkoły. Moimi przyjaciółkami są Am i Lou oczywiście. Z Arturem jestem dalej i nic się nie zmieniło. Za niedługo jade na yswc. Nie mogę się doczekać. Nieraz dostaje wiadomości od nieznanego numeru. Łukasz i inni czyli moi prześladowcy mają przyjść tu do szkoły w grudniu. Czyli za 2 tygodnie. Szczerze boje się. Ale Artur i dziewczyny zawsze wspierają mnie ba duchu. Moja mama zaprzyjaźniła się z mamą Artiego i Memisia. Z paczką ysc kontaktujemy się często. Teraz ide do szkoły z Amandą. Plotkujemy i gadamy na różne tematy. Wchodzimy do szkoły wita mnie Lou i Artur. Plastyki pożerają mnie wzrokiem bo chodzę z Arturem. Kiedy on przechodzi koło nich wypinają cycki i układają włosy. Tak jak każde inne Barbie. - Hej aniołku- wita mnie Arczi i całuje. Słyszę dzwonek, oznaczający lekcje. Pierwsza matematyka. Nienawidzę tego przedmiotu, tak samo jak fizyki i chemi. Z matmy mam 3 jedynki. Z fizy i chemi po 1. Jak na mnie to nie jest tak źle. Siedzę z Lou. Artur ze swoim kolegom, a Amanda z fajną dziewczyną z naszej klasy. Nazywa się Klara. Niw jest plastykiem. Nagle przyszedł mi esemes. Spojrzałam na wyświetlacz
NIEZNANY: Widzimy się za 2 tygodnie kochanie.
Spojrzałam na Artura. Widział o co chodzi i lekko się do mnie uśmiechnął. Odwzajemniłam uśmiech, a po chwili do sali weszła nauczycielka.
51O słuw. Komentujcie oraz czytajcie moje one opowiadania 😽😏