17

6.8K 413 5
                                    

-Czyli dobrze zgadłem? – Ashton uśmiechnął się szeroko, widząc zakłopotaną minę przyjaciela.

-No tak. To Cait...

-Nawet nie wiesz jak mi tym pomogłeś!

-W sensie? – Calum zmarszczył brwi.

-Ty i Caitlyn. Ja i Rox. Nie pomyślałeś o tym?

-Ale wiesz, że ja i Cait...

-Stary, nie jestem idiotą – parsknął, patrząc na bruneta z politowaniem.

Wreszcie odwrócił głowę, starając się wypatrzeć wśród uczniów dwie dziewczyny.

*

-Dziewczyno, oddychaj – parsknęła Rox, widząc, jak jej przyjaciółka dalej przeżywa.

-Ale on...

-Oddychaj – powtórzyła po raz kolejny. – On ci się podoba, ty jemu chyba też, czym się przejmujesz?

-Boję się, że te podwójne randki nie wyjdą – westchnęła ciszej.

-Podwójne co?! – Wytrzeszczyła oczy, jednak zanim jej przyjaciółka zdążyła odpowiedzieć obok pojawiły się dwie postacie.

-Odbijanko – Wyszczerzył się Ashton, przyciągając brunetkę do siebie i obejmując ją ramieniem.

-Kiedy my ustaliliśmy, że w ogóle odzywamy się do siebie w szkole? – jęknęła zrezygnowana.

-Chwilę po tym, jak zgodziłaś się ze mną umówić.

-Czyli nigdy – mruknęła pod nosem. – Czy ja naprawdę nie mogę już nawet porozmawiać ze swoją przyjaciółką?

-Nie, bo aktualnie przeżywa swój szkolny romans z Calumem – zaśmiał się, na co Rox wywróciła oczami.

-Mają szczęście, że są uroczą parą, bo inaczej nękałabym ich po nocach, że muszę spędzać z tobą czas. Swoją drogą mógłbyś zabrać tę rękę?

-Nie. Przyzwyczajaj się, niedługo będziesz to miała na co dzień – Uśmiechnął się szeroko, a dziewczyna prychnęła, zdejmując z siebie jego rękę.

-Nie rozpędzaj się, jeszcze osiem powodów.

-Siedem.

-Nie, osiem.

-No dobra, ale dzisiaj mamy kolejny.

-Niby jaki? – Uniosła jedną brew.

-A więc trzynasty: moglibyśmy chodzić na podwójne randki – Wzruszył niewinnie ramionami.

-To chyba najgłupszy z twoich powodów.

-Niby czemu?

-No patrz na nich! – westchnęła, odwracając się tak, by oboje mieli dobry widok. – Gdybyśmy nawet byli parą, w co wątpię no ale okay, to wyobrażasz sobie, żebyśmy tak wyglądali?

-Zacznijmy od tego, że nie jesteś karzełkiem, a ja kiwi.

-Kiwi? – Zmarszczyła brwi.

-Nie wnikaj.

-No dobra. W każdym razie oni są uroczy, a my...

-Zabójczo perfekcyjni – dokończył, po raz kolejny kształtując swoje usta w uśmiech.

-Jakkolwiek będziesz to sobie tłumaczył – Machnęła ręką.

***
Prawie tydzień tu nie zaglądałam, eww:(

Mam nadzieję, że mi wybaczycie, bo jednak ostatni tydzień przed świętami noino

A JAK JUŻ MÓWIMY O ŚWIĘTACH *EKHEM REKLAMA* TO POJAWIŁO SIĘ U MNIE CHRISTMAS KING AKA DODATEK DO SERII SARCASM QUEEN SOŁ SERDECZNIE ZAPRASZAM! <3

Why I should be your girlfriend? • a.i.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz