epilog

459 31 53
                                    


- Co wy do jasnej choinki robicie? - zapytałem moje wnuczki, Claire i Megan, kiedy zawiązywały mi i Harry'emu oczy chustkami.

- Nic takiego dziadku. To po prostu ma być niespodzianka. - usłyszałem Meg, która śmiała się pod nosem.

- Właśnie Lou, stary zgredzie. Zamknij dziób i rób co dziewczynki mówią. - takie oparcie miałem w swoim siedemdziesięcioośmioletnim mężu.

- Nie bądź taki do przodu, Hazz. Jak zobaczysz co wymyślili będziesz ich znów wyklinał przez najbliższe dziesięciolecie.

Tak właśnie wyglądały nasze rozmowy ostatnimi czasy. Byliśmy starzy, złośliwi, ale kochaliśmy siebie jak na samym początku, a nasze dzieci i wnuki były najlepszym co nam w życiu wyszło.

Przejażdżka samochodem ze świeżo upieczonym kierowcą nie była już tak wspaniała, jak wtedy gdy woziła mnie moja księżniczka, ale cóż poradzić. Młodzi muszą potrenować. Gdy dojechaliśmy na miejsce słyszałem dobrze gwar rozmów, a potem szepty. Gratuluję mojej rodzinie kolejnego głupiego pomysłu.

- Harry, czy słyszysz to co ja? - zapytałem uśmiechając się pod nosem.

- Jasne. Zawsze to samo. Oni się nigdy nie nauczą. - odpowiedział i też zaczął się śmiać.

- Skończycie tą farsę, czy będziecie nadal się z nas nabijać? - powiedziałem do ludzi zgromadzonych przed nami, bo wiedziałem dobrze kogo tam zobaczę.

- Nie wiem jak ty, Lou, ale ja chciałbym zdjąć to coś z moich oczu.

- No to na trzy.

- Na trzy.

Kiedy zdjęliśmy opaski naszym oczom ukazała się altanka, którą dobrze znaliśmy. Postawiliśmy ją tu nad stawem, aby mieć takie swoje miejsce. Przystrojona była białymi różami, a napis nad nim głosił: Pięćdziesiąta rocznica ślubu. Goście byli odświętnie ubrani, a obok altanki stały przystrojone stoły. W altance stał urzędnik państwowy, co mogło oznaczać jedno... Spojrzałem na mojego męża i chwyciłem jego dłoń uśmiechając się słabo. Nie mogłem wydusić z siebie słowa.

- Pamiętacie jeszcze słowa przysięgi? - zapytała Claire.

- Takich rzeczy się nie zapomina. - odpowiedzieliśmy z Harry'm równocześnie.


Perfect Love || Larry Stylinson ✔Where stories live. Discover now