23

612 72 14
                                    

Joker POV

Ręce jej drżały. Oczy się zaszkliły. Uśmiech znikł całkowicie.

Tego się obawiałem. Wróciły jej marne wspomnienia i uczucia. Jednak nie pozwolę sobie na coś takiego. Nie w moim domu. Nie w mojej obecności.

- Odklej mu z ust taśmę. Widzisz, że nie może mówić. - powiedziałem ponaglając jej powolne ruchy. Blondynka zerwała z ust chłopaka taśmę. Brunet od razu objął ją w psie i wbił się w jej usta. Na początku stała oszołomiona, jednak po chwili oddała pocałunek.

Czułem jak temperatura mojego ciała natychmiast wzrasta. Niby nic do niej tak naprawdę nie czułem, a jednak ten widok powodował cholernie nieprzyjemne uczucie.

Odsunęli się od siebie dopiero gdy zacząłem się śmiać.

- Spokojnie, zabiorę cię stąd. - mruknął w jej stronę Ian i złapał ją mocno za rękę.

- Zabierzesz? - spytałem przyglądając się uważnie dziewczynie. Na jej policzkach pojawiły się delikatne rumieńce. - Chcesz, żeby cię zabrał? - spytałem robiąc smutną minę. - Harley, kotku. Chcesz? - milczała jak grób. Nawet nie raczyła patrzeć mi w oczy. Jej wzrok był skierowany na dłoń złączoną w miłosnym uścisku z ukochanym.

- Nie odzywaj się do niej. Nie skrzydzisz jej. Nigdy więcej. - warknął chłopak robiąc krok do przodu. Ups. Jeśli miałem się przestraszyć, to nie wyszło.

- Skrzywdzę. Bardziej niż kiedykolwiek. Was oboje. - powiedziałem stanowczo i dopiero wtedy mogłem nawiązać z nią kontakt wzrokowy. Spojrzała na mnie. - Harley, podejdź tu. - mruknęłam uśmiechając się szeroko.

- Nie będzie cię słuchać. - powiedział pewnym siebie głosem brunet. Zacząłem się śmiać, jednak po kilku sekundach zupełnie spoważniałam i wyciągnąłem pistolet. Skierowałem go w głowę chłopaka.

- Kochanie. - mruknąłem. - Liczyłem, że twój przyjaciel pomieszka z nami trochę dłużej. - dodałem na co ona przełknęła ślinę i wyrwała rękę z jego uścisku. Podeszła do mnie patrząc mi w oczy. Wolną ręką objąłem ją w pasie. - Nie wstydź się, Harley. - zaśmiałem się spoglądając na nią ze złością. Następnie zachłannie pocałowałem jej usta. Teraz ty się napatrzysz skurwielu - pomyślałem.

- Nie dotykaj jej. - warknął i zaczął się zbliżać w moją stronę. Odsunąłem się od dziewczyny. Zniżyłem lufę pistoletu po czym strzeliłem mu w udo. Ian upadł z krzykiem na ziemię. Stanąłem nad rannym mężczyzna i z całej siły kopnąłem go w brzuch. Z jego ust wydobył się tylko stłumiony jęk.

- Nie próbuj mi rozkazywać. - mruknęłam schylając się nad jego głową. - Jesteś tylko gościem. - dodałem cicho. - A ta suka już jest twoja. Nie chcę jej. - powiedziałem spoglądając kątem oka na blondynkę. Byłem na nią wściekły. W głębi duszy, o ile ją w ogóle posiadałem miałem nadzieję, że jednak wybierze mnie. Tak mówiła. Obiecywała.

Tak bardzo się dla niej zmieniłem. Moje życie nabrało jakiegokolwiek sensu, tylko po to żeby tak nagle to wszystko spieprzyła.

Wstałem na równe nogi i poprawiłem opadające mi na twarz zielone kosmyki. Nie patrząc ponownie na Harley wyszedłem z pokoju i udałem się do swojej sypialni.  Musiałem coś przygotować. Coś co zapamiętają do końca życia. Oboje będą cierpieć. Nie planowałem tylko tego bólu,  który zżerał mnie od środka, ale czasem trzeba się poświęcać. Poświęcać bliskie ci osoby, żeby choć na moment zagościł na twojej twarzy uśmiech, spowodowany ich cierpieniem.

Harley POV

Stałam oszołomiona wpatrując się w ledwo poruszającego Ian' a. Naprawdę nie wiem co przed chwilą zaszło. Nie wiem jak mogłam go pocałować, ale po prostu chciałam zobaczyć jakie to uczucie. Widziałam nienawiść w oczach Joker' a, ale niby co miałam zrobić. Nie wiedziałam w jakim celu go przyprowadził. Zaskoczył mnie.

Harleen Quinzel and Mr. JWhere stories live. Discover now