Will czekał przed gabinetem barona Aralda. Jednak już po chwili usłyszał głos mężczyzny:
- Proszę wejść.
Will otworzył drzwi i wszedł do środka. Zobaczył tam ciemnowłosego barona siedzącego przy stosie papierów. Można było wyraźnie zobaczyć zaokrąglony brzuch pod jego szatą. Gdy gość wszedł, Arald spojrzał w stronę wejścia.
- Ahh, Will! Jak miło cię widzieć - rozpromienił się wyraźnie - siadaj śmiało - wskazał na krzesło na przeciwko.
Will uśmiechnięty usiadł na przeciwko barona. Spojrzał na miseczkę słodyczy na biurku a potem wymownie na brzuch Aralda. Ten obruszył się i odrzekł:
- Mistrz Chubb to naprawdę bardzo dobry kucharz - roześmiał się, bo nie umiał dłużej udawać - A więc Willu, co cię tu sprowadza? Jakaś tajna misja?
- No nie zupełnie... - odrzekł zmieszany.
Baron zachęcająco pokiwał głową.
- W moim lennie nie dzieje się zbytnio wiele... Więc postanowiłem odwiedzić... no Alyss - wyjąkał.
- No rozumiem, trzeba było tak od razu.
Will spłonął rumieńcem.
- Arnold zaprowadzi cie do poko...
- Sądzę, że to nie konieczne - przerwał zwiadowca i jeszcze bardziej się zarumienił.
Arald uśmiechnął się wesoło.
- Pamiętam te młodzieńcze lata...
Tym razem to zwiadowca się roześmiał.
***
Will zmierzał w stronę pokoju Alyss, właściwie, teraz ich wspólnego pokoju. Jednak gdy wszedł do środka nikogo tam nie zastał. Wrócił zaskoczony na korytarz i zobaczył tam biegnącą w jego stronę jasnowłosą kurierkę. W dłoni trzymała zapisaną kartkę papieru. Will spojrzał na kartkę pytającym wzrokiem. Dziewczyna dobiegła do niego i wyjaśniła:
- Właśnie dostałam wiadomość o tajnej misji od Crowleya.
- Od Crowleya? - spytał się marszcząc brwi.
- Tak! Will, jedziemy razem! Jedzie z nami także Halt.
Zwiadowca rozpromienił się.
- Chodź, wszystko Ci opowiem - powiedziała Alyss, chwyciła go za rękę i poprowadziła do ich pokoju.
Will usiadł na łóżku a Alyss przysunęła na przeciwko jego krzesło i na nim usiadła. Spojrzała jeszcze raz na kartkę i szybko przeczytała zawartość.
- Płyniemy do Arydi statkiem wynajętym od Skandian - przerwała i spojrzała na mężczyznę, by zobaczyć jego reakcję.
Will uniósł brwi i gwizdnął cicho. Tego się nie spodziewał, to na prawdę daleka podróż. Od momentu, kiedy razem z księżniczką Cassandrą wylądował na statku Eraka, nie przepadał za tym sposobem przemieszczania się. W tedy woda zalewała pokład statku i omal nie zmyła ich z jego powierzchni, na szczęście Skandianie mocno przywiązali ich do masztu. Will i tak nie znosił podróży statkiem tak źle jak Halt, który cierpiał na chorobę morską. Will wyrwał się z zamyśleń gdy kurierka ponownie się odezwała.
- Ponoć Temudżeini planują atak na Arydię. Nowy sha'shen, Na'lik, zbierał wojsko i naprawiał kraj po porażce w Skandii. Nową inwazje planuje zacząć w Arydi, przemieszczając się stopniowo na północ. Selethen wysłał do nas list z prośbą o pomoc.
- Kiedy mamy wyjeżdżać?
- Za tydzień odbędzie się zebranie wszystkich członków wyprawy w zamku Araluen.
- Czyli mamy jeszcze cztery dni - ocenił Will.
- Cztery dni dla siebie - uśmiechnęła się Alyss.
No dobra, mamy rozwinięcie akcji :)
Podoba wam się pomysł podróży do Arydii?
Pojawi się wielu nowych bohaterów, mam nadzieję, że się cieszycie :3
![](https://img.wattpad.com/cover/80137736-288-k105075.jpg)
VOCÊ ESTÁ LENDO
Zwiadowcy - Definicja Miłości
FanficCzy nie ciekawiło was nigdy, co się działo z dwójką przyjaciół z serii "Zwiadowcy" między książkami? Czy czujecie niedosyt, jeśli chodzi o wątek miłosny Alyss z Willem? Bo ja stanowczo tak. W tym opowiadaniu znajdziecie przygody dwójki przyjaciół z...