★ 5 ★

1.8K 311 107
                                    

Luty 2009 r.


Taehyung oddychał bardzo nieregularnie, a serce biło jak szalone. Stał wlepiony w okno, czego co chwilę żałował, ponieważ swoim ciepłym oddechem zaparowywał szybę powodując zakłócenia w obserwacji. Źrenice miał rozszerzone, w brzuchu coś go skręcało, a penis mocno pulsował.

Stał w ciemnym pomieszczeniu, jak zawsze ciesząc się, że może pozostać niezauważony.

W pokoju Jungkooka panował półmrok, a chłopak leżał nago na swoim łóżku odchylając zmysłowo głowę do tyłu. Prawą ręką gładził swojego nabrzmiałego członka, a lewą zaciskał na pościeli. Usta miał lekko uchylone, prawdopodobnie cicho stękał, czego Taehyung nie mógł oczywiście dosłyszeć. Dłoń poruszała się regularnie i powoli dając młodszemu dłuższą rozkosz.

Blondyn obserwując chłopaka czuł wiele emocji na raz. Po pierwsze był zażenowany i skrępowany, jakby to on został na tym przyłapany. Po drugie czuł się dziwnie, bo to jego najlepszy przyjaciel, a po trzecie było to dla niego niesamowicie podniecające, co z resztą czuł we własnych spodniach. Mimowolnie zaciskał swoje usta, oblizywał wargi, a zaciśnięte dłonie się strasznie pociły. Nie mrugał. Przynajmniej starał się nie mrugać, by nie minęła go żadna sekunda tego widowiska. Przez chwilę zastanawiał się nawet czy tego nie nagrać. Oczywiście tylko po to by móc go kiedyś szantażować. TYLKO PO TO, ok? Zastanawiał się także czy samemu nie dołączyć na odległość do niego, ale ostatecznie zrezygnował z tego pomysłu. Mimo niezrozumiałego podniecania dalej było to dla niego dziwne.

Jungkook przyspieszył swoje ruchy wyginając swój kręgosłup bardziej agresywnie. Nie trwało to długo. Taehyung mógł zobaczyć jak otwiera szerzej usta i zastyga w bezruchu. Mimo delikatnego światła dało się także dostrzec mokre plamy na brzuchu młodszego. Blondyn obserwował to z niemałą ekscytacją. Nie sądził nawet, że masturbacja może być taka interesująca z innej perspektywy. Albo to jego przyjaciel był taki interesujący, nie był do końca pewien.




Chłopcy siedzieli wieczorem w pokoju Taehyunga przy komputerze i oglądali po raz kolejny ich ulubiony film. Było jak zawsze ciemno, tym razem jednak ze względu na klimat i komfort oglądania. Na zmianę pchali palce do miski pełnej popcornu i zajadali się starając rozgryzać go jak najciszej, aby nie zagłuszać dźwięku płynącego z głośników.

Nagle zauważyli, że w pokoju Jungkooka zapaliło się światło, co dawało lekką poświatę w ich kierunku. Brunet spojrzał zaskoczony na swój dom widząc jak jego mama chodzi z miską i zbiera rzeczy do prania. Momentalnie przestał przeżuwać przekąskę i poczuł napływające ciepło na policzki. Kobieta zabrała kilka ciuchów i wyszła gasząc za sobą światło.

W tym momencie młodszy zrozumiał, że wszystko co robi jest doskonale widoczne dla jego przyjaciela. To co robił nocy poprzedniej najprawdopodobniej też... Chociaż miał nadzieję, że w tamtym momencie jednak był zajęty czymś innym.. albo spał... Cokolwiek...

Kookie spojrzał niepewnie na starszego przełykając resztki popcornu, które utkwiły mu w gardle. Blondyn natomiast nie spojrzał nawet na chłopaka, odchrząknął jedynie nerwowo i udawał skupienie na filmie.

Od tego dnia czarnowłosy nie robił niczego krępującego przy zapalonym świetle. A o zasłonach nawet nie pomyślał...



Jungkook to jednak trochę ameba, co nie?

Chłopak z sąsiedztwa |vkook|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz