#2 ⚽Mecz ⚽

278 34 28
                                    

Obudził mnie znienawidzony dźwięk budzika. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że dziś spełni się jedno z moich marzeń, a mianowicie zobaczenie meczu Polaków na żywo. Z tą myślą szybko wstałam z łóżka i poszłam się ogarnąć. Następnie zjadłam śniadanie i postanowiłam zadzwonić do mamy by jej wszystko opowiedzieć. Po zakończeniu tej jakże krótkiej bo tylko dziesięciominutowej rozmowy (my możemy rozmawiać nawet 2h) udałam się przed telewizor pooglądać seriale i tak minął mi czas. O 17:30 poszłam się przyszykowac na mecz. Ubrałam na siebie moje ulubione spodnie z przetarciami, białą bluzkę z długim rękawem i na to koszulkę z nazwiskiem Błaszczykowski i numerem 16 w kolorach narodowych. Poprawiłam makijaż i narysowałam kredką do twarzy biało-czerwone flagi. Gdy skończyłam usłyszałam dzwonek do drzwi. To pewnie Gabrysia. No nie powiem ma wyczucie czasu. Otworzyłam jej drzwi.

- Cześć, czemu nie wchodzisz? Przecież masz klucze - Gabi miała na sobie zieloną bluzę z numerem 1 i nazwiskiem Szczęsny na to kurtkę, pomalowana była podobnie

- Hej, nie szukam kluczy bo po co jak jesteś w domu i możesz ruszyć tyłek i mi otworzyć ruch ci nie zaszkodzi

- Ha-ha-ha bardzo śmieszne, nic tylko ci Nobla dac

- No wiem, wiem. To co idziemy?

- Idziemy, idziemy tylko ubiorze kurtkę, wezmę torebkę i zamknę mieszkanie - wykonałam wcześniej wspomniane czynności i udaliśmy się na narodowy

Wczasie drogi rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Gdy dotarliśmy na PSG Narodowy i przeszliśmy przez bramki to zajęłyśmy swoje miejsca na plastikowych krzesełkach. Została ponad godzina, ale już trybuny są prawie pełne. W oczekiwaniu na mecz postanowiłam posprawdzać social media.

                                                                       ***

Po odśpiewaniu hymnów i przywitaniu się zawodników mecz wreszcie się zaczął. Nasi mieli kilka dobrych akcji, niestety wszystkie zmarnowali, natomiast Słoweńcy wykorzystali już sytuację w 24 minucie strzelając i wygrywając 1:0 i tak oto skończyła się pierwsza połowa. Ciężka atmosfera podczas przerwy była mocno wyczuwalna wszyscy chcieli wygranej dla swojej drużyny. Po przerwie nasi rodacy weszli z podniesioną głową, jakby tamta bramka nie miała żadnego znaczenia. Po prostu zagrali tak, jak zawsze czyli genialnie. Okazja zdażyła się w 80 minucie. Kuba wykorzystał okazję i po prowadzeniu  podał do Teodorczyka, a ten wykorzystał tę okazję i strzelił gola. Ta bramka okazała się być ostatnią dzisiejszego meczu. Udało im się, zremisowali!! Remis jest lepszy od przegranej. To nie był ich najlepszy mecz, ale na szczęście się nie poddali się. Nie mają tego w najbliższych planach, za to ich kocham. Tylko oni wiedzą co to znaczy podnieść się, zacząć od początku, szczególnie Błaszczykowski tyle w życiu przeszedł a nie podał sie. On ma takie piękne cytaty, które mnie inspirują i napędzaja do życia. Między innymi dlatego jest on moim ulubionym piłkarzem i nie tylko moim, bo również mojej mamy. Ona go uwielbia! No ale cóż trzeba wrócić do meczu. Właściwie mecz się skończył, a ludzie powoli opuszczają stadion. Jeszcze tylko fanatycy sportu zostali i śpiewają hymn, choć i oni juz powoli wychodzą lub zostają wyciagnieci przez swoje żony, partnerki czy dziewczyny. A jest ich tu sporo, naprawdę można się zdziwić ile kobiet ogląda mecze i kibicuje. W tym jesteśmy również my z Gabi. Czasami denerwują mnie faceci, którzy mówią, że kobiety nie znaja się na piłce. Bo to jest nieprawda! Niektóre się tym interesują, potwierdza to fakt iż jest piłkarska reprezentacja kobiet. Kiedyś jak byłam dzieckiem chciałam być żoną piłkarza i dalej bym chciała, ale wiem że to marzenie jest bardzo trudne do spełnienia. Moje rozmyślania przerywa Gabryśka, która zaczyna mnie ciągnąć do wyjścia.

- Ale się zamyśliłaś - powiedziała, gdy już wyszłyśmy z trubun

- No trochę. To gdzie idziemy? Do mnie do domu, czy na pizzę?

- O nie, nie koleżanko! Idziemy po autograf! Jedyna taka okazja może się ona więcej nie powtórzyć. A znając życie to tak będzie

- Ale Gabi przecież my się nie przeciśniemy przez ten tłum który tam będzie czekał na piłkarzy - zaczęłam narzekać

- Oj, nie marudz tylko chodź! Może i nie dostaniemy, ale chociaż zobaczymy ich z bliska. Później nie będzie takiej okazji a my będziemy żałować że nie poszłyśmy

- No dobra, to idziemy - pokierowałyśmy się w miejsce gdzie można zobaczyć piłkarzy i dostać podpis - Wiesz, nie myślałam, że stać Cię na taką mądrą wypowiedź

- No widzisz, widzisz. - odparła filozoficznie i przytoczyła wypowiedź z naszego ulubionego serialu (jednego z kilku) - Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz - zaczęłam się głośno śmiać a ona razem ze mną

Cały czas się śmiejąc dotarliśmy na miejsce. Wielu ludzi zwróciło na nas swą uwagę wtym dwóch piłkarzy (Krychowiak i Szczęsny), którzy szli po podpisywać swoje zdjecia innym czekajacym na nie. Niektórzy pewnie nawet nie słyszeli, jak się śmiałyśmy, bo było naprawdę głośno. A inni byli zajęci tylko tym by dostać się do swoich idoli. Zwróciliśmy się w ich kierunku. Trzeba było trochę poczekać, ale się udało. Dostałam autograf Wojtka i Błaszczykowskiego. Chcę zrobić im jeszcze zdjęcie bo mi nikt nie uwierzy (oprócz Gabi), że ten podpis jest autentyczny. Sięgam po telefon (co nie jest takie łatwe w tym tłumie) i gdy już bo mam pod ręką wydaje mi się że coś  mi spadło. Szukam wzrokiem rzeczy która mogłaby mi wypaść, ale nic nie widzę.

- Czego szukasz? - pyta Gabi

- Zdawało mi się, że coś mi wypadło, ale nic nie widzę. No nic, raczej mi się tylko zdawało. Trudno. Poczekaj zrobię im jeszcze zdjęcie i idziemy - mówię biorąc telefon do ręki

- No dobra rób. - zrobię zdjęcie i chowam telefon - Zrobiłaś? No to chodź, idziemy. Odprowadze Cię do domu.

- A może zostaniesz na noc? Jest już późno. Po co masz wracać do domu w nocy, jak możesz zostać u mnie i tak to często robimy.

- Ok, zostanę. Kierunek twoje mieszkanie - wyciąga rękę do przodu jak super bohater a ja ponownie zaczęłam  się śmiać

- Chodź, supermenie - pokierowałiśmy się w stronę mojego mieszkania
_______________________________________________
Nowy rozdział jest. Nie napiszę ze już, bo trochę musieliscie na niego poczekać, a czy się opłacało oceńcie sami. Chcemy serdecznie podziękować wszystkim, ktorzy dali gwiazdkę, a tych co niedali zachęcić i powiadomić ze cały czas możecie. Ale to pewnie wiecie. Zachęcamy do wyrażenia swojej opinii, która nas motywuje. Dziękujemy jeszcze raz i życzymy dobrej nocy lub poranka-zależy kto kiedy czyta, może nawet popołudnia. Komentujcie💬 i gwiazdkujcie🌟

Spełnione marzenia || G.K.Where stories live. Discover now