#7 Gra👟⚽🏆

221 16 22
                                    

Zabawa trwa nadal, właśnie piłkę przy nodze ma Nikodem. Omija Grześka, podaje do mnie i ustawia się pod bramką, po czym ja spowrotem kopię piłkę w jego stronę, a on trafią nią do bramki. Uszczesliwiony biegnie do mnie i przytulna sie do moich nóg, po czym biorę go na ręce A za plecami słyszę brawa. Ku mojemu zaspkoczniu nie jest to Grzesiek, który stoi centralnie przede mną. Obracać się i po raz kolejny nie mogę uwierzyć. Dosłownie kilka metrów ode mnie stoi Sławomir Peszko wraz z synkiem.

- Piękna bramka. Brawo - kleszcze w ręce - Widzę, że rosnie nam kolejny pilkarz - zaskoczona stoję i nie wiem co powiedzieć, gdy głos zabiera drugi piłkarz

- Sławek, co ty tu robisz? - pyta równie zdziwiony Grzegorz

- Też sie ciesze, że Cię widzę. No wiesz, przyszliśmy sobie pograć - oznajmia z uśmiechem - A tak na serio to byłem ciekawy po co ci była informacja, po którą dzwoniles dziś rano

- Ciocia, kto to? Czy ten Pan zna wujka? - przerywa Nikodem

- Yyy.... Tak, ten Pan też jest piłkarzem, równie ważnym co wujek czy Robert Lewandowski

- Fajnie! Poznałem już drugiego piłkarza, Antek mi nie uwierzy jak mu opowiem! - Antek to najlepszy jego przyjaciel z przedszkola

- Napewno uwierzy jak pokażesz mu mój podpis. Widzę, że masz ładną koszulkę, może chcesz abym się na niej podpisał chyba, że wolisz na kartce?

- Tak! Chce na koszulce!

- Dobrze, poczekaj tylko znajdę marker. Tak wogóle to Sławek jestem - podaje mi rękę po czym ten samym gestem wita się z Nikodemem

- Wiktoria, bardzo mi miło

- Mi również, Grzesiek nic nie mówił, że prowadzi podwojne życie - puszcza mi oko

- Bo nie prowadzę! - wtrąca, przybijajac piątkę Marcelowi - Siema młody! Co tam u Ciebie? Zapisał Cię ten tata wkońcu do jakiegoś klubu? - blondynek kręci głową na nie - No widzisz, porozmawiam z nim, bo taki talent nie może się marnować. A teraz poznaj Nikodema

- Cześć - trzyletni chłopiec pogbiega do Nikodema - Nazywam się Marcel, a ty?

- Cześć, jestem Nikodem. Pogramy w piłkę?

- Tak! Chodźmy - chłopcy odchodzą A my kierujemy się w stronę ławki

- Chyba się polubili - zauważa pomocnik

- Najwidoczniej tak, a teraz się tłumacz Grzegorzu. Skąd znasz tą piękną damę?

- A to długa historia - zauważam

- Mam czas spokojnie. Chłopaki grają A wy mi odpowiecie wszytko i lepiej się poznamy

- Dobrze, więc pamiętasz jak po meczu szlem podpisywac autografy? - kiwa głową na znak, że rozumie - Zostawilem wtedy w szatni telefon i później zapomniałem go zabrać, dlatego na drugi dzień musiałem się po niego wrócić. Znalazłem wtedy dowód tej oto Pani - wskazuje na mnie - zrobiłem się taki dobry, że postanowiłem go jej odwieść. Wtedy się poznaliśmy, choć wcześniej widzieliśmy się przy podpisywaniu autografów.

- A dalej?

- A dalej to jakoś sama wyszło. Wczoraj będąc w Warszawie postanowiłem ją odwiedzić, fajnie się bawiliśmy, a dziś w ramach rekompensaty zabrałem ich tutaj i w sumie to tyle

Uff...pominął fakt, że u mnie "przypadkiem" nocowal.

- No ciekawie, a co robicie później? Może wpadniecie na obiad do nas? Ania na pewno sie ucieszy, że będziemy mieć gości. Ciagle mówi, że jej się nudzi. Co wy na to, Wiktoria zgadzasz się?

- Nie chcę robić problemu...

- To żaden problem! Gdyby tak było to by tego nie proponował

- A więc jesteśmy umowieni, Sławek uprzedz Anie, żeby nie była zaskoczona

- Okej, już dzwonie

Odszedł na moment. W tym czasie Grzesiek chciał coś powiedzieć, ale przerwał mu dzwonek mojego telefonu. Spodziewałam się, że na wyświetlaczu zobaczę numer mojego jakże "kochanego" brata, ale się pomyliłam. Na ekranie zobaczyłam dziewięć cyferek należących do Gabi. Przeprosiłam Grześka i odebrałam.

- Hej, czym sobie zasłużyłam, że do mnie dzwonisz?

- Cześć, też się cieszę, że Cię słyszę - zaśmiała się - W sumie to niczym. Dzwonie by zapytać co robisz? Nie nudzi Ci się? Może wpadnę, dawno się nie widziałyśmy...

- Yyy... Wiesz co, nie ma mnie w domu. Spotkamy się jutro, co? - Nie pytalam czy ma czas, bo dla mnie zawsze go znajdzie

- Okej, to wpadnę do Ciebie. A jeśli mogę wiedzieć to gdzie jesteś?

- Oj długo by opowiadać, jutro ci wszystko wyjaśnię. Przepraszam, ale muszę kończyć. Pa

- Papa - odłączyłam się 

Sławek również przerwał rozmowę by zapytać się czy jesteśmy na coś uczuleni. Odpowiedziałam, że nie i chwilę później oznajmił:

- Ania sie cieszy, że wpadniecie. Na obiad będzie risotto, lubicie?

- Bardzo, szczególnie Nikos.

- Cieszę sie, to co wołamy chłopców i idziemy?

- Myślę, że to dobry pomysł - powiedział Grzegorz

Zawołaliśmy chłopców, którzy niechętnie zakończyli grę i skierowaliśmy się do samochodów.

- Tato, a czy Nikodem może jechać u nas w aucie?

- Pewnie, że tak. Mamy dwa foteliki także to nie problem. Ty usiadziesz w foteliku Wiktorii A Niko w twoim, zgoda? - dzieci ochoczo pokiwaly głowami - Mam nadzieje, że nie macie nic przeciwko, chłopaki się polubili

- Nie, no skąd. Jeśli to nie problem to może jechać

- No to fajnie. Grzesiek jedź za mną, bo drogi raczej na pamięć nie znasz

- Niestety. Powiem Ci, że dawno u Ciebie nie byłem

- Prawda, bo wolisz spędzać czas ze Szczęsnym czy lewym A o innych kolejach z reprezentacji zapominasz - otarł niewidzialną łze

- A ty z Grosikiem i fusami, zresztą ostatnio rzadko bywam w Warszawie

- Zdarza się, ale teraz chyba będziesz przyjeżdżał częściej prawda?

- Możliwe - zaśmiał sie spogladajac na mnie

- Nie chcę wam przeszkadzać, ale ja tu jestem. Może jedzmy, bo te dwa łobuzy zdemoluja ci auto - wskazałam na chłopców, którzy chwilę wcześniej usadowili się w fotelikach A teraz rzucali się pluszaną piłką

- Tak, lepiej już jedzmy

Skierowaliśmy się do samochodów i ruszyliśmy za pojazdem Peszko.

^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*

Witajcie, wkońcu napisalam ten rozdział. Musieliscie długo czekać (od kwietnia bodajże) za co przepraszam, ale mialam blokade i nie mogłam sie zmobilizować do pisania. Co prawda dalej tak mam, ale zmusiłam się i jest. Co prawda krótki (jak na mnie bo nie ma nawet 1000 słów), ale zawsze to coś i krótkie sie fajnie czyta.

Rozdział szczególnie dedykuję dwóm osobom:

Tajnaa01 z dopiskiem dla największej i najwiernieszej fanki (Nie pamiętam jak to było xD), bo to dzięki niej wogóle wzięłam się za pisanie tego rozdziału.

I Mrs1loneliness której obiecałam, że we wakacje go napiszę.

Oraz wszystkim, których poznałam dzięki wattpadowi w tym tygodniu i Foreverkom❤ ;)

Ps. Obejrzyjcie sobie film na górze❤❤❤:')

~JaPek

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 23, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Spełnione marzenia || G.K.Where stories live. Discover now