LXI

196 30 6
                                    

Wokół Sanghyuka panowała przeraźliwa ciemność i ponura cisza. Chłopak szedł przed siebie, starając się opanować strach. Jednak uczucie, że ktoś ciągle jest za nim bardzo mu to utrudniało. Pragnął jedynie jak najszybciej wydostać się z tego ciemnego lasu. Po chwili rzucił się biegiem, ale zaraz poczuł na ramieniu lodowaty uścisk. Odruchowo zamknął oczy, próbując się wyrwać, jednak nie miał wystarczająco dużo siły.

- Hyung! - pisnął, kuląc się na zimnej ziemi. Po chwili, czując, że nagle znajduje się w cieple, otworzył oczy. Zobaczył obok siebie zatroskaną twarz Taekwoona, który delikatnie głaskał go po głowie. Rozejrzał się po pomieszczeniu, w którym się znajdowali. Był to jakby górski domek. Siedzieli na puszystym dywanie przy, dającym przyjemne ciepło, kominku. Sanghyuk przyjrzał się chłopakowi, który z lekkim uśmiechem spoglądał na niego. Po chwili Taekwoon odgarnął włosy z twarzy Hyuka i ucałował jego czółko. Młodszy westchnął, wtulając się w ciało przyjaciela.

- Kocham cię Sanghyukkie.

- Ja ciebie też kocham, hyung... - Taekwoon spojrzał ze zdziwieniem na śpiącego chłopaka. Han dalej leżał z głową na kolanach Junga, a ten bawił się jego włosami. Taek nawet nie zauważył, kiedy młodszy usnął. Ale musiał przyznać, że wypowiedziane cicho przez Sanghyuka słowa sprawiły, iż poczuł wszechogarniające jego ciało ciepło. Jednak wolałby gdyby powiedział mu to w twarz, a nie przez sen.
Taekwoon zaczął głaskać chłopaka po głowie, cały czas przyglądając mu się. Po chwili Sanghyuk poruszył się i zaraz otworzył oczy. Kiedy zobaczył nad sobą uśmiechniętego chłopaka, poczuł lekkie ciepło.

- Dobrze się spało? - zapytał Jung, pomagając młodszemu usiąść.

- Umm... Pójdę się chyba umyć i położyć... - odparł cicho, podnosząc się z kanapy. Zachwiał się lekko, ale od razu złapał równowagę. Taekwoon również uznał, że pójdzie pod prysznic, więc udał się do łazienki na piętrze, po drodze biorąc piżamę z sypialni. Kiedy wrócił do salonu, zauważył, że drzwi od łazienki są otwarte, więc domyślił się, że Sanghyuk jest już u siebie. Miał zamiar sprawdzić, czy chłopak już śpi i udać się do siebie, by trochę poczytać, więc wyłączył telewizor oraz światło w salonie, po czym zajrzał do pokoju Hyuka.

- Jakbyś mnie potrzebował, jestem na górze. - odezwał się, widząc, że Han stoi przy oknie. Chłopak pokiwał głową, zaraz się odwracając w stronę Taekwoona.

- Hyung... Jak nie będę mógł zasnąć... Mogę przyjść do ciebie? - zapytał, nieśmiało patrząc na niego. Taek zaśmiał się krótko i zgodził się, po czym życzył młodszemu miłych snów, i udał się do swojego pokoju.

Taekwoon zamknął okno, które wcześniej otworzył i ułożył się wygodnie na łóżku, sięgając po jedną z książek, otrzymane od Sanghyuka. Fabuła tak go wciągnęła, że nim się obejrzał, była prawie północ. Zostało mu tylko kilka stron, więc stwierdził, iż doczyta do końca i dopiero pójdzie spać.

Jakiś czas później Sanghyuk przyszedł do sypialni Junga, nie mogąc zasnąć. Zapukał do drzwi, ale nikt nie odpowiedział, więc zajrzał do środka. Taekwoon leżał na łóżku z jedną ręką pod głową, a drugą na książce, która leżała na jego klatce piersiowej. Pomyślał, że Jung raczej nie będzie miał nic przeciwko, jeśli położy się obok. Podszedł do niego, chcąc sprawdzić czy śpi. Wyglądało na to, że tak. Sanghyuk wziął z jego ręki książkę i odłożył ją na bok. Później zgasił światło i wszedł pod kołdrę, przytulając się od razu do Taekwoona.

- Wiesz hyung... - szepnął Hyuk po chwili, choć był pewny, że Jung i tak go nie usłyszy. - Nie wyobrażam sobie tego, że miałoby cię zabraknąć w moim życiu... Czy można przez to powiedzieć, że cię kocham? - chłopak westchnął ciężko i wtulił się bardziej w bok Taekwoona. Nagle poczuł, że Jung się poruszył, a następnie objął go i ucałował w głowę.

I Need UOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz