4

10.8K 427 3
                                    

Zgubiłam się. Już dobre dziesięć minut szukałam sali, co znaczyło, że dzwonek powinien zadzwonić... właśnie teraz. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wybrzmiał dźwięk, którego tak bardzo nie chciałam ponownie usłyszeć. Już nawet chyba z tysiąc razy, szukając sali, zdążyłam rozważyć opcję wysłania do Luke'a SMS-a z prośbą o pomoc. Postanowiłam jednak, że sobie poradzę. Nie potrzebowałam go. Na pewno nie dzisiaj. Nie dowie się o tym, że z czymś sobie nie poradziłam. Rzuciłam się pędęm w obojętnie jakim kierunku, żeby tylko znaleźć odpowiednią salę, a jak nie, to przynajmniej osobę, która byłaby mi w stanie pomóc. Nagle zderzyłam się z czymś twardym. Była to męska klatka piersiowa. Upadłam na ziemię.
-Ło ho ho. Co my tu mamy? Panna Black. Cóż za niespodzianka. Jesteś taka słodka, bezbronna i czysta. W ogóle do niego nie pasujesz.
Usłyszałam jego szyderczy i wcale nie wesoły śmiech. Mówił to jakby było mu mnie żal, jednak z bardzo wyczuwalnym obrzydzeniem. Spojrzałam w górę i zobaczyłam, że to ten sam chłopak, na którego zwróciłam uwagę rano przed szkołą. Wydawał się być miły. Jednak pozory mylą. Nie za bardzo rozumiałam, o co mu chodzi. Wyciągnął w moją stronę rękę, aby pomóc mi wstać, jednak ja ją zignorowałam.
-Poradzę sobie.
Powiedziałam ze sztucznym uśmiechem.
-A tak w ogóle to jestem jeszcze panna Blake. Niby mała różnica, ale jednak spora. Cóż, pozory mylą. Może nie jestem taka na jaką wyglądam.
Ciągnęłam wstając. Ujrzałam błysk w jego oku. Uśmiechnął się zadziornie.
-I nie wiem do kogo niby miałabym pasować.
Dodałam, nadal nie rozumiejąc, co miał na myśli. Jego uśmiech lekko przygasł. Znowu zabrał głos.
-Luke. Luke Black.
Powiedział poważnie.
-Och... No tak.
Odpowiedziałam zmieszana, spuszczając wzrok.

***********************************

Hej, hej.
No więc jest kolejny rozdział. Taaa... jestem mega niesłowna. Pisałam, że "rozdział będzie jutro lub pojutrze" a minęło pięć dni. Hah. Będę musiała z tym jakoś żyć (albo mocno nad tym popracować). Ten rozdział jest dłuższy od poprzedniego, więc mam nadzieję, że przyjmiecie to jako małą rekompensatę. Macie jakieś super imię dla tego przystojnego blondyna? (Jak coś to nie jest taki zły na jakiego na razie wygląda.)

Buziaki,
Asia.

Mój przyrodni brat dupekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz