Rozdział 7

94 8 3
                                    

  Rano się obudziłem z wielkim kacem Kooka już przy mnie nie było zostawił mi kartkę na półce, że wyszedł do Pracy wzdychnąłem i poleżałem przez chwilę w łóżku myśląc jak poprzedniej nocy mi było dobrze, choć skupić się nie umiałem przez mój ból głowy wstałem z łóżka ubierając koszulkę od Kooka, po czym zszedłem do kuchni, by napić się wody po chwili ktoś zapukał do drzwi otworzyłem je, gdy moim oczom ukazał się Jimin*.


-Co.. Co ty tu robisz?-zapytał V spoglądając na Jimina zdziwiony.
-Przyszedłem przeprosić- odpowiedział ze spuszczoną głową.
-Woo po takim czasie- V

*Odpowiedział ze śmiechem zamykając drzwi, ale gdy już miał je zamykać Jimin zatrzymał je ręką*.

-Proszę cię kurwa porozmawiaj ze mną- popatrzał na V z łzami w oczach.
-Ale my nie mamy, o czym rozmawiać-odpowiedział posmutniałym głosem.
-Ale chce to wszystko wyjaśnić-powiedział Jimin.
-Ehhh...no dobrze wejdź.

*Jimin wszedł do mieszkania, po czym V zamknął drzwi i kazał mu usiąść*.

-No więc słucham cię-powiedział V
-No więc tak ja tak naprawdę nie chciałem ci tego zrobić-odpowiedział Jimin.
-No ale zrobiłeś, gdybyś nie chciał mi tego zrobić to byś nie zrobił-odpowiedział pewnie V.
-Ale V ty Kurwa nie rozumiesz ja ciebie Kocham byłem wtedy o ciebie zazdrosny nawet nie wiem, po co ci pomagałem w podrywaniu Kooka to pogorszyło całą sprawę-odpowiedział płacząc.

*Stałem nieruchomo nie dowierzając co on właśnie powiedział*.

-Nie chciałem ci tego mówić, bo nie chciałem psuć naszej przyjaźni, wtedy kiedy próbowałem cię „zgwałcić", jeśli tak mogę to nazwać byłem pod wpływem alkoholu i narkotyków i sam nie wiedziałem co robie nie chciałem cię skrzywdzić naprawdę-powiedział Jimin.

-Ale..Jimin ja nie wiem, czy ci zaufam jak ufałem ci przedtem nie wiem co ci może odwalić jutro, za miesiąc lub za rok, wtedy gdy chciałeś mi to zrobić pomyślałem, że to najgorszy dzień w moim życiu, że to się tak naprawdę nie dzieje, ale to rzeczywiście się stało, ale i tak by z tego nawet teraz nic nie wyszło, bo ja jestem z Kookiem i jestem z nim szczęśliwy-odpowiedział V bawiąc się palcami.

-A to więc z nim jesteś? Nie wiedziałem więc jak wybaczysz mi?-zapytał Jimin
-Nie wiem muszę się nad tym zastanowić-odpowiedział V.

*Jimin wstał z kanapy wychodząc z mieszkania popychając mnie. Nie wiedziałem co się właśnie stało i co to miało znaczyć przez cały dzień o tej całej sytuacji myślałem o 17 do mieszkania przyszedł Kook*.

-Hey Kochanie!!-powiedział Kook całując mnie w policzek.
-Hey Kook-Odpowiedział V zamyślony.
-Coś się stało?-zapytał zdziwiony Kook.
-Nie nie-odpowiedział zamyślony.
-V powiedz mi co się stało przecież widzę-powiedział siadając obok V.
-Był dzisiaj u mnie Jimin-Odpowiedział V patrząc w oczy Kooka.
-Emmm...a co chciał-zapytał.
-No więc przyszedł mnie przeprosić i przy tym wyznał mi miłość-odpowiedział Tae.
-Co ci kurwa wyznał?-zapytał zdenerwowany.
-No miłość-odpowiedział.
-Jprdl! Przeciez ja tego gnojka zabije pierw próbuje cię zgwałcić a teraz cię przeprasza jak gdyby nic i jeszcze wyznaje ci miłość- odpowiedział wkurwionym głosem wstając z kanapy.
-Kurwa Kookie uspokój się! Przeciez i tak z nim nie bede, bo mam ciebie i to ciebie kocham i to z toba mam zamiar być -powiedzial spokojnym głosem.
-Ja wiem że ty z nim nie bedziesz, bo ja bym ci nawet na to nie pozwolił- odpowiedział Kookie*

*Po chwili Kook do mnie podszedł pytając*.

-I jak wczoraj cię się podobało?-uśmiechnął się Kook.
-Emm Jasne, że tak-odpowiedział rumieniąc się.
-Możemy to powtórzyć-powiedział Kook.
-Nie dzisiaj dajmy sobie spo...

*Zanim to powiedziałem Kook mnie pocałował, jego usta są jak życie za każdym pocałunkiem są lepsze lekko się rozmarzyłem po chwili poczułem jak ręka Kookiego wchodzi pod moją koszulkę jego silne dłonie trzymające moją talię aż ciarki mnie przeszły, po czym jego ręka powędrowała w moje bokserki lekko jęknąłem, po czym Kook się zaśmiał*.

-Yhh..Kook nie dzisiaj proszę-powiedział V.
-Dobrze jeszcze chwilkę-odpowiedział Kook nie odsysając się od ciała V.
-Ja mówię serio Kookie przestań proszę-Powiedział jękając lekko.
-Już dobrze-powiedział Kook.
-Kurwa Kook powiedziałem ci coś-odepchnął chłopaka od siebie wstając z kanapy i zakładając ubranie.

*Kook zdziwiony popatrzał na V, po czym wstał*.

-Kurwa co ty odpierdalasz V-zapytał wkurzony Kook.
-Powiedziałem ci przestań tak!-odpowiedział V.
-Tak może kurwa idź sobie do Jiminka ! Niech on cię kurwa wyrucha i bądźcie razem sobie szczęśliwie!-powiedział Kook wrzeszcząc na V.

*Po chwili zapadła cisza*

-Wyjdź z mojego mieszkania-powiedział spokojnie V
-Przepraszam V....ja ja nie chciałem tego powiedzieć-chciał do niego podejść.
-Nie dotykaj mnie kurwa! I wyjdź z mojego mieszkania natychmiast-zaczął krzyczeć V.

*Kook oczywiście zrobił to, co mu kazał chłopak trzasnął za sobą drzwiami, po czym V usiadł na kanapie zakrywając swoje oczy rękoma*.

My School Love [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz