Rozdział 15

62 8 2
                                    

  *Obudził mnie w nocy trzask w moją szybę szybko wstałem z łóżka i pobiegłem do kuchni zobaczyć co się stało*.

-Ehh to tylko drzewa obijające się o okna.

*Odetchnąłem z ulgą siadając na krześle biorąc do ręki sok po chwili usłyszałem dźwięk wydobywający się z mojego telefonu szybko zerwałem się z krzesła, by zobaczyć kto to*.

Nieznany Numer:
„Jesteś podniecający spotkajmy się"

*Trzymałem w ręce telefon nie wiedząc, czy się śmiać, czy płakać, czy odpisać mu, czy jednak go olać, bo to jakiś napalony dzieciak, a jeśli Kook robi sobie ze mnie żarty tyle pomysłów naraz mi wchodziło do głowy, że nie wiedziałem co zrobić po chwili dostałem 2 SMS*.

Nieznany Numer:
„Widzę cię"

*Wystraszony szybko zadzwoniłem do Kooksa po 3 sygnałach w końcu odebrał*.

-Hey Kochanie-powiedział chłopak.
-He-Hey jesteś ter-teraz w domu?-zapytałem lekko zdenerwowany.
-No właśnie jadę do mieszkania coś się stało kochanie?-zapytał troszkę zdenerwowany Kookie.
-B-Bo ktoś d-do mnie wypisuje z Nieznanego numeru mógłbyś przyjechać proszę-w moich oczach pojawiły się łzy.
-Zaraz będę nie wychodź z mieszkania-powiedział chłopak, po czym się rozłączył.

*Usiadłem na kanapie zakrywając się moimi nogami i czekając na Kookiego po paru minutach dostałem następna wiadomość*.

Nieznany Numer:
„Twój chłopak i tak ci nie pomoże :)"

*Po moich policzkach spłynęły łzy ze strachu rzuciłem telefonem na drugi koniec pokoju zakrywając się kocem na dworze zaczęło padać i pojawiła się burza drzewa zaczęły uderzać w moje okno*.

-Gdzie ten Kookie.

*Po chwili usłyszałem dzwonek dzwoniący do moich drzwi szybko zszedłem z kanapy podchodząc po cichu do drzwi sprawdzając kto puka to był Kook szybko otworzyłem mu drzwi*.

-Co się stało-zapytał chłopak, wchodząc do mojego mieszkania.
-Ktoś mnie prześladuje-odpowiedziałem zdenerwowany patrząc na zmokniętego kookiego.
-Jak to cię prześladuje ? Nie rozumiem-popatrzał na V jak na głupiego.
-No dostaje różne SMS-podszedł pod ściane, by zabrać swój telefon, po czym podał go Kookiemu.

*Kookie zamyślony czytał SMS które docierały co chwile do chłopaka*.

-Wiesz może kto to?-zapytał Kookie?

-Gdybym wiedział to bym mu odpisał-powiedziałem zdenerwowany.

-No fakt a zauważyłeś ostatnio coś niepokojącego?-zapytał chłopak, patrząc mi w oczy.

-N-Nie...ale nie czekaj ostatnio, gdy wyjrzałem za okno to stała postać mężczyzny w krzakach i patrzała mi po oknach, gdy zobaczyła mnie to szybko uciekła-odpowiedziałem.

-Rozumiem powinniśmy to zgłosić na Policje a ty na razie zamieszkasz u mnie dla twojego bezpieczeństwa-powiedział chłopak, opierając się o ścianę.

-Nie chce ci zawracać dupy ja sobie poradzę Kookie możesz zostać ze mną na jedną noc, a potem sobie poradzę-odpowiedziałem ze sztucznym uśmiechem.

-Nie chce by ci się stała krzywda-odpowiedział.

-Ale przecież nie stanie-podszedłem do chłopaka wtulając się w niego.

*Staliśmy tak przez dłuższy czas po chwili poczułem, jak moje oczy się zamykają*.

-Kookie? Idziemy spać?-zapytałem zmęczony.

-Mhmm-chłopak zabrał mnie na ręce prowadząc do sypialni położył mnie na łóżku i rozebrał on zrobił to samo i położył się obok mnie tuląc.

*Rano się obudziłem obok leżącego Kookiego powoli zszedłem z łóżka wychodząc z pokoju po cichu, by go nie obudzić zszedłem do kuchni nalewając sobie wody i opierając się o blat po chwili usłyszałem jak Kook schodzi po schodach kierując się do kuchni podszedł przede mnie*.

-Hey Kochanie-pocałował mnie namiętnie.

Dzień Dobry-uśmiechnąłem się.

*Po chwili chłopak zaczął mnie namiętnie całować posadził mnie na bladzie i zostawiając na moim ciele całusy jego dłonie były tak silne, że już czułem, że będę miał siniaki potem wrócił ponownie do moich ust, po czym usłyszałem, że ktoś jest w kuchni Kookie szybko się odsunął a moim oczom ukazali się moi rodzice MAM PRZEJEBANE*.

My School Love [ZAKOŃCZONE]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora