4

580 117 58
                                    

- Dziewczyno, co jest z tobą nie tak. - Syknął, mimowolnie idąc w ślady szatynki. Być może uczennica nie wyglądała na jakoś specjalnie silną, ale najwidoczniej była osobą, po której nie można było się nic spodziewać. - Puszczaj mnie, to boli.

Uścisk zelżał dopiero, gdy Min zaprowadziła go na dach szkoły. Taehyung skrzywił się, rozmasowując obolały nadgarstek.

- Po co to wszystko? Czemu tu jesteśmy?

- Zamknij się, za dużo gadasz.

Yoonji ciężko westchnęła, spoglądając na starszego chłopaka z niemałą pobłażliwością. Stojąc prosto, sięgała Kimowi do linii brwi. Przewyższał ją o nie tak wiele centymetrów, co sprawiało, że podświadomie odczuwała jeszcze większą kontrolę nad chłopakiem.

- Jesteśmy tu, bo jesteś podłym kłamcą, Taehyung. - Odparła. Mimika jej twarzy nie wyrażała kompletnie żadnych emocji.

Tae zmarszczył brwi.

- Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli.

Szesnastolatka prychnęła z rozbawieniem. Spodziewała się już, że licealista będzie wypierał się wszystkiego, co zrobił oraz zgrywał niewinnego. Ten brunet był tak okropnie przewidywalny..

- Oszukujesz Jungkooka.

Przez moment szerzej otworzył oczy, a następnie uspokoił się. Przybierając nonszalancką postawę, spojrzał na nastolatlę z wyższością.

- Wciąż nie mam zielonego pojęcia, o co ci chodzi.

- Kuźwa, Taehyung. - Min straciła już cierpliwość. W jej zawsze spokojnych, kocich oczach można było dostrzec teraz poddenerwowanie i chęć mordu. - Ile ty masz lat? Siedem czy siedemnaście. Czas w końcu wydorośleć i nauczyć się przyznać do tego, co się robi.

Wiatr zawiał mocniej, poruszając delikatnie dołem spódniczki Yoon i włosami dwójki. Szatynka lekko adrżała z zimna.

A Tae drżał z emocji.

- Nie muszę ci się tłumaczyć - fuknął. - Skończę tę żałosną rozmowę. Pa.

Odwrócił się na pięcie, a licealistka wpatrywała się w jego oddalającą się sylwetkę. Gdy miał już w zamiarach zejście po drabinie na dół, dziewczyna odezwała się ponownie.

- Mam pistolet w plecaku.

Ciało Taehyunga zdrętwiało.

- Jeśli opuścisz teraz dach, zastrzelę cię.

Przez pierwszą chwilę nie był w stanie wykonać najmniejszego ruchu, z niedowierzaniem wpatrując się w jeden nieruchomy punkt przed sobą. Jego ciało nagle stało się jak z waty.

Potem kierowały nim emocje. Nawet nie był w stanie odnotować dokładnej sekundy, w której opadł na kolana, uniósł ręce do góry i na klęczkach znalazł się tuż przy samych stopach zadowolonej Min Yoonji.

Szatynka wyciągnęła z czerwonego plecaka pistolet, ponownie zakładając torbę na ramiona. Taehyung nie wiedział, czy broń jest naładowana i.. wolał chyba jednak nie wiedzieć.

- Skoro jesteś takim posłusznym chłopcem, dlaczego robisz takie niegrzeczne rzeczy, hm? - Spytała spokojnym, melodyjnym głosem, patrząc na starszego z góry. - Przyznasz się w końcu do tego, co zrobiłeś i masz zamiar uczynić?

Yoonji uklękła, znajdując się na równym poziomie z Tae. Spojrzała prosto w jego czekoladowe, przerażone i szeroko uchylone oczka, uśmiechając się pod nosem. Każdy kłamca miał piękne oczy.

- Odpowiesz?

Cisza.

- Kim, na litość boską. Byłam wtedy w lesie i widziałam wszystko. - Wyszeptała. Spojrzał jej w oczy, aby się upewnić, czy nie kłamała.

Min Yoonji mówiła prawdę.

I spojrzał jej w oczy ostatni raz, bo chwilę potem pistolet niespodziewanie odwrócił się, a jego lufa wylądowała na skroni dziewczyny.

Umarła z prawdą na ustach.

Teraz sie dopiero zacznie drama

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Teraz sie dopiero zacznie drama

Ten ficzek bedzie mial z 10 rozdzialow, bo dluzsza dlugosc mi raczej nie pasuje

Ale potem bedzie inne ff na pewno!!1

Zadna Wasza teoria odnosnie Yoonji nie byla poprawna, poczulam sie tajemnicza

Xx

truth (ᴛᴀᴇᴋᴏᴏᴋ)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz