#57 Zoey

164 14 0
                                    

Piątek

Od wczorajszego popołudnia myślałam tylko o nowej piosence. Cieszyłam się, że wymieniliśmy się tematami z Kevin'em. Można by powiedzieć, że wena mnie nie opuszczała. Wczoraj wieczorem zdążyłam napisać już kilka linijek. Dzisiaj zabrałam się za resztę. Melodię miałam już gotową. Męczyły mnie trochę wyrzuty sumienia ze względu na Kylie. Wczoraj praktycznie się nie widziałyśmy. Dzisiaj mimo wspólnych zajęć, też nie rozmawiałyśmy, bo Ky miała iść do lekarza, więc kiedy wychodziłam, ona jeszcze spała. Nawet nie wiem, jak ona się czuje. Ostatnio była bardzo blada. Naprawdę zaczynam się o nią martwić.

Właśnie szłam korytarzem, czekając na ostatni tego dnia wykład. Ciągle nuciłam sobie pod nosem nową melodię, kiedy wypatrzyłam Ethan'a. Stał razem z Ryan'em. Szybko ruszyłam w ich stronę.

- Hej, kochanie! - cmoknęłam mojego chłopaka w policzek. On tylko dziwnie na mnie popatrzył.

- Cześć - burknął i wrócił do rozmowy z chłopakiem.

- O co chodzi? - zdziwiłam się jego zachowaniem.

- O nic. Jestem zajęty.

- Możemy pogadać? Dlaczego się tak zachowujesz?

- To ja was może zostawię - Ryan dyskretnie się oddalił.

- To ja powinienem zadać ci takie pytanie. Dlaczego się tak zachowujesz?

- Nic nie rozumiem. Możesz mi to wytłumaczyć?

- No jasne! Udawaj, że nic nie wiesz! Nie chciałaś iść ze mną na obiad, ale dla Kevin'a miałaś czas?

- Co? Byłam w teatrze, tak jak ci powiedziałam, a jeśli nie pamiętasz, to Kevin też bierze udział w tym konkursie. Nie mogę zabronić mu tam chodzić.

- Masz rację, ale nie musisz też się z nim całować.

- Kurwa, co? Jesteś pewien, że nic ci się nie pomyliło?

- Nie rób ze mnie idioty! Wiem, co widziałem! Przyszedłem po ciebie i widziałem, jak wychodziliście razem z teatru.

- On tylko cmoknął mnie w policzek. Jesteśmy znajomymi.

- Nie tak to wyglądało.

- Dobra, wiesz co? Mam dosyć! Przyjdź do mnie, kiedy ochłoniesz. Ja niczego nie zrobiłam! - wykrzyczałam mu to prosto w twarz, a potem poszłam do sali, w której miałam następny wykład. Nie mam pojęcia, co go ostatnio ugryzło. Czemu aż tak bardzo czepia się Kevin'a?

~~~

Dwie godziny później byłam już w drodze do domu. Kiedy zajrzałam do pokoju, okazało się, że Kylie jeszcze nie ma. Najwidoczniej tym razem trafiła na długą kolejkę. Wzięłam gitarę, zeszyt i usiadłam na kanapie. Kolejne wersy wypływały ze mnie jeden po drugim.

Did you know that it's true
Everything is possible
It's nothing we can't do
It's a wild and beautiful fire
And I believe in you

To, że pisałam ten tekst dla Kevin'a było dla mnie zarazem dziwne i fascynujące. Zawsze komponowałam tyko dla siebie. To dla mnie dość intymna czynność, ponieważ każdy tekst znaczy dla mnie coś szczególnego. Kiedyś nawet nie lubiłam, gdy ktoś słuchał tego, co skomponowałam, a teraz nie czułam żadnego skrępowania. W pewnym momencie zaczęłam bać się swoich myśli. Zaczęłam zastanawiać się nad moim związkiem z Ethan'em. Mimo że ta piosenka w dużym stopniu odnosiła się do mnie, to w ogóle nie dotyczyła mojego chłopaka. Kevin bardziej tu pasował. Czułam, że toczę wewnętrzną walkę. W końcu kazałam się zamknąć sama sobie. Dałam się ponieść muzyce tak, że po godzinie piosenka była gotowa. Napisałam do Kevin'a, że jestem gotowa. Po kilku minutach przyszedł SMS z zaproszeniem do niego. Chciałam poczekać na Ky, ale już nie miałam czasu. Spakowałam gitarę i wyszłam.

Back To YourselfDonde viven las historias. Descúbrelo ahora