— Chcę cię porwać i zgwałcić.— powiedział całkiem poważnie i spojrzał mi w oczy, cholernie nie wiedziałam czego mam się po nim spodziewać,on jest śmiertelnie poważny.
— Tylko żartuję idiotko.— prychnął rozbawiony moją przestraszoną reakcją, odetchnęłam z ulgą i ponownie wlepiłam wzrok w szybę samochodu.
— Nie strasz mnie.— odparłam, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
— Czyżby księżniczka się bała?— odwrócił się w moją stronę i poruszył zabawnie ustami.
— Czyżby książę chciał stracić coś czym rucha laski?— powiedziałam naśladując jego głos.
— Nie dałabyś rady mnie tego pozbawić.
— Utnę ci kutasa tuż przy kręgosłupie, że już nie będzie czego ratować.— prychnęłam na co zaśmiał się cicho pod nosem.
— Jesteś całkiem zabawna, Corn.
— Jak ty mnie przed chwilą nazwałeś? Idiotyczny ten skrót.
— Jakiej muzyki najbardziej lubisz słuchać?— zapytał na co się zdziwiłam. On chce coś o mnie wiedzieć? Niebywałe!
— Chyba Popu.
— Czyli mam teraz idealne połączenie PopCorn'ie!— krzyknął rozradowany na co przybiłam sobie z otwartej ręki w czoło. Naprawdę wymyślił coś tak idiotycznego?
— Nigdy więcej tak do mnie nie mów!
— Co tam szumisz pod nosem Popcornie?
— Jesteś bardzo irytujący! To tak jakbym nazwała cię Salceson.
— Nazywaj mnie jak chcesz królewno.— uśmiechnął się zadziornie.
— Dlaczego nagle jesteś taki miły?
— Hormony i te sprawy, zresztą muszę być ten tydzień miły, żebyś się nie wygadała co do testu.
— Naprawdę myślisz, żebym to zrobiła?
— Tak.— jęknął przeciągle spoglądając na mnie.— jesteś zdolna do wszystkiego Popcornie.
— Nie mów tak do mnie!— warknęłam przez zaciśnięte zęby.— i zawieź mnie do domu.
— Zawiozę cię wtedy gdy będę miał na to ochotę, a teraz sobie trochę pojeździmy kumpelo.
— Z tego co mi wiadomo to się nie kumplujemy.
— A no tak, więc wrogu? Tak się odmienia to słowo? No nieważne czeka cię przejażdżka po tych przepięknych ulicach.— uśmiechnął się.
— Nie możemy po prostu jechać do domu?
— Aa to takie propozycje mi składasz? W sumie możemy masz wolną chatę?— zapytał na co się zirytowałam, czego on nie rozumie?
— Chcę jechać do domu! Mojego domu! Sama!
— Chcesz sama jechać? To wysiadaj Popcornie.— odparł i zatrzymał się na środku ulicy jakby nigdy nic.
— Naprawdę każesz mi wysiąść?
— A co przed chwilą powiedziałaś?
— Zawieź mnie do tego cholernego domu kretynie!
— Aa ja mam cię zawieść? Trzeba było tak odrazu.— parsknął i ponownie ruszył.
— Czy ty czasami myślisz?
— Myślę, że się zgubiliśmy.
— Co do kurwy?!— wrzasnęłam odwracając się w jego stronę.
![](https://img.wattpad.com/cover/104575635-288-k218661.jpg)
CZYTASZ
Jesteś dla mnie
Teen Fiction-Będę dla ciebie miły.- powiedział, na co zaśmiałam się pod nosem, przecież oboje wiemy, że tak nie będzie.- będę robił co tylko będziesz chciała przez cały tydzień tylko pomóż mi, proszę. - Co tylko chcę. Zaczynamy od dzisiaj, po tej lekcji.- pow...