8.

184 8 0
                                    

-Znów mnie nie słuchasz.

-Hę? - pytam, przywrócona do rzeczywistości.

-Właśnie opowiadałam Ci o busie, który kupujemy z dziewczynami. Powinnaś dołączyć do naszego russ. Nie, że coś, ale nie udzielasz się społecznie w żaden sposób. Trochę boję się, że jesteś aspołeczna, chociaż nie wiem. Boże. Nadal mnie nie słuchasz.

Vilde zaczęłam wymachiwać rękoma przed moją twarzą, co już na dobre otrzeźwiło mój umysł. 

-Błagam tylko nie mów, że myślisz o tym chłopaku?

Popatrzyłam w jej oczy i pokiwałam smutno głową.

Dziewczyna złapała się za głowę.

-Co my dziś mamy? Kwiecień, kobieto jebany kwiecień. Myślisz o nim od września, czemu do jasnej anielki nie zadzwonisz do niego? Rozmowy do Stanów chyba nie są drogie.

-Co jest? -przerwała jej Chris, która przyszła wraz z Noorą, Evą i Saną.

-Ona- Vilde pokazała na mnie oskarżycielsko palcem. - Nadal o nim myśli. Osiem zasranych miesięcy.- dalej biadoliła. - A ja pragnę Ci przypomnieć, że to ty go zostawiłaś.

-A co miałam zrobić?-zapytałam ze złością w głosie.- To były tylko wakacje. Nie myślałam, że znajdę miłość mojego życia na końcu świata. No, ale co dalej? Myślisz, że wytrwalibyśmy razem smsując, telefonując czy skejpując? Oczywiście, że to by nie wyszło. Bo on mieszka w zasranym Chicago, a ja w Oslo. Po co miałam dawać mu nadzieje? - powiedziałam ze łzami.

-Wciąż mówisz to samo- westchnęła Sana, masując moje plecy.- Trzeba zrobić coś, żebyś o nim zapomniała.

-Czyli co, idziemy na imprezę? - zapytała Chris.

-Impreza mi nie pomoże.- mamrotałam. 

-Pomoże, poznasz kogoś nowego.

-A ja dalej twierdzę, że powinnaś do niego zadzwonić. - włączyła się Noora.

-Nie, dobra jest ok. -westchnęłam, trąc dłonie o uda.- Nie myślę o nim często, tylko czasami. Jak coś mi o nim przypomni.

-A teraz - zaczęła ostrożnie Eva- co Ci o nim przypomniało?

-Jebane lody.

-To słabo- westchnęła Chris.- Ale chyba nie obrazisz się jak sobie kupię gałkę?

-Nie, co ty.

-Weź nam wszystkim, potem oddamy Ci kasę.- powiedziała Vilde.

-Ja nie chce i tak muszę się zbierać, mam projekt z niemieckiego z jakimś chłopakiem z mojej klasy.- westchnęłam.

-Jakimś?

-Nie pamiętam kto to, mam tylko adres.

-Kobieto zacznij żyć- krzyczała jeszcze za mną Vilde, ale ja już wyszłam z kawiarni.


************************************************************************


Rozmowa na chacie.


Vilde: Sana, chce poimprezować z przyjaciółmi Twojego brata.

Sana: Nie.

me: O co chodzi?

Noora: Dołączam się do pytania

Vilde: Sana ma przystojnego brata, a jej brat ma przystojnych kolegów, których dziś poznaliśmy.

me: Widzę, że dużo mnie ominęło

Sana: Nie ominęło Cię wcale dużo...

Chris: Też mam ochotę poimprezować! 

Vilde: U Davida jest impreza, myślę, że możemy się wkręcić. Ale przed musimy zrobić beforepary!

Sana: Beforeparty?

Vilde: Nie czepiaj się szczegółów. To jak?

Sana: Zgodzili się.

Vilde: O 18 na naszym przystanku? Pojedziemy tramwajem.

Eva: ok

Chris: ok

Sana: napisałam im.

me: Co?

Noora: CO?

********************************

Wybiła 18, a ja nie ruszyłam się z łóżka. Pomimo tego, że dostałam tysiące sms'ów od dziewczyn, połączeń telefonicznych. Nie chciałam nigdzie wychodzić.

Chociaż. Nie będę przecież w nieskończoność płakać nad jednym chłopakiem. Muszę sie wziąć w garść.

Zaczęłam się ubierać. Pomalowałam się i rozczesałam włosy.

Impreza jest u Davida i na szczęście wiedziałam gdzie to jest. Po pół godzinie byłam na miejscu.


me: Jestem pod blokiem.

Eva: Chodź szybko jest genialnie. Ale lepiej nie pokazuj się Vilde. Chyba Cię zabije haha


Westchnęłam. Pokonałam szybko schody. Weszłam do mieszkania. Było mnóstwo ludzi. Jakoś dostałam się do salonu. Ktoś dotknął mojego ramienia. Odwróciłam się.

Stałam tam Noora z dobrze znanym mi chłopakiem.

-Ann poznaj Yousefa. To kolega Eliasa...

Noora coś tam jeszcze mówiła, a ja patrzyłam w te oczy. Skanowałam każdy centymetr twarzy. On robił to samo.

- Dawno się nie widzieliśmy- powiedział.



************************************************

Mam dziś takiego doła, więc wzięłam się za pisanie.


Ola xx


One Shots-SKAMWhere stories live. Discover now