Prolog

1.4K 112 24
                                    

Trzy lata. Taehyung wstukał coś na klawiaturze laptopa, a po chwili jego oczom ukazała się strona internetowa, jaką był czat. Kliknął w ikonkę po lewej stronie ekranu.

Trwa wyszukiwanie. Proszę czekać.

Siedem miesięcy. Podparł głowę ręką, opierając ją łokciem o biurko. Zastukał paznokciami o blat ze zniecierpliwieniem.

Połączyłeś się z nieznajomym. Przywitaj się. :)

Dwadzieścia jeden dni. Napisał wiadomość i czekał na odpowiedź. Upił łyk kawy, która natychmiast sparzyła go w język. To nic. Był do tego przyzwyczajony. Po przeczytaniu odpowiedzi szybko pożegnał się i wyłączył czat.

Tysiąc trzysta dwudziesta dziewiąta osoba. Odhaczył kolejną liczbę i kolejny dzień w kalendarzu. Kolejny stracony. Opatulił się ciaśniej kocem i wziął kolejny łyk kawy. Para osadziła się na szkłach jego okularów, ale nie przejął się tym. Przyzwyczaił się już do nieco rozmazanego obrazu przed oczami. Odstawił kubek i zwinął się w kulkę na obrotowym fotelu, przymykając oczy. Zaciągnął się przyjemnym zapachem koca, którego sam wcześniej wypryskał ulubionymi perfumami. Soczyste wiśnie. Dokładnie takie jak na zdjęciu wiszącym na jego tablicy korkowej. Jeszcze spojrzał na nie i fotografię tuż obok, a jego powieki opadły całkowicie. Jak każdego wieczoru, spod jednej z nich wypłynęła mała, samotna, acz gorąca łza, a Taehyung zasnął, dręczony przeczuciem, że jego odliczanie nigdy się nie skończy.

don't leave me behind | chat | taejinWhere stories live. Discover now