1. Wstęp i ściana.

32 2 0
                                    

Szkoła, przyjaciele, praca... a ja mam przecież tylko 12 lat! I nie, nie mówię tu o pracy domowej, ale o zwykłej pracy. W moim wypadku, to pisanie do gazety i to nie byle jakiej, bo do Daily Bugle! No i w dodatku wszystko szło coraz gorzej.

A tak w ogóle, jestem Nika i właśnie wracam ze szkoły, myśląc, co mam napisać tego dnia. Zwykle dostaję konkretny temat, a teraz? Teraz nie! Teraz, to ja mam sobie sama coś wymyślić, ale COŚ takiego, żeby pasowało mojemu nerwowemu, marudnemu pracodawcy czyli Jonahowi Jameson'owi. Właściwie nie wiem jak to się poprawnie pisze i nie mam ochoty tego sprawdzać, więc będę używać skrótu JJJ. No i pewnie zastanawiacie się, dlaczego ja w ogóle pracuję, co? No, więc tak...

Pochodzę z naszego wymiaru, znaczy z tego, w którym wy teraz jesteście. Od paru tygodni mieszkam tutaj, ale nie chce mi się opisywać mojego zdziwienia i sposobu w jaki się tu przeniosłam, bo to nie o tym ma być. Powiem (zamień na napiszę) tylko tyle, że miałam okazję wybrać się do któregokolwiek wymiaru ponownie. Tak, dobrze słyszycie - PONOWNIE. Byłam już w trzech wymiarach, które tak naprawdę nie istnieją, ale chciałam wrócić tutaj. Tam życie i tak miałam do bani. Nikt się mną nie przejmował, więc i tak nikt nie zauważy mojego zniknięcia, szczególnie biorąc pod uwagę, że jeden dzień tutaj, to sekunda w waszym, kiedyś moim wymiarze. Więc nie ma mnie dopiero niecałą minutę!

I nie pytajcie jak załatwiłam te wszystkie sprawy z mieszkaniem i tak dalej, bo to skomplikowane...

Powinnam coś jeszcze dodać? Może coś o sobie? Jeśli nie chce wam się czytać o mnie, to zjedźcie akapit niżej. Spróbuję krótko: mam ciemnobrązowe, długie włosy, jasną cerę, zielone oczy, jestem średniego wzrostu i lubię ciemne kolory. Zanim przeniosłam się tutaj, oglądałam dużo seriali i filmów z Marvela, więc wiem sporo o postaciach, no i oczywiście o ich "sekretnych" tożsamościach. Bić się nie umiem i wysportowana też nie jestem, więc moją największą "bronią" jest wiedza. No i to, że umiem i czasem lubię się kłócić, chociaż nie wiem czy to jest przydatne...

O czym ja mam napisać ten zakichany artykuł? Mam go przynieść dziś wieczorem do Bugla. Dobra, dobra. Postresujesz się po obiedzie. No właśnie. Co na obiad?


Życie jest wspaniałe kiedy jest się spider-man'em! Jeśli akurat nie atakuje cię jakiś złoczyńca. Ja mam teraz wolne, więc mogę pobujać się na sieci, popatrolować miasto i... posłuchać, jak obraża mnie trzydziestometrowy błazen. A zresztą, po co go słuchać? Zadzwonię lepiej do cioci i spytam czy nie kupić czegoś po drodze i... I GDZIE TE SIECI, KIEDY AKURAT ICH POTRZEBAAAA?!!!


O! Spider-man. Znów sobie spada. Normalnie zrobiłabym zdjęcie, ale nie chce mi się wyciągać telefonu z plecaka. Po drugie spadającego człowieka-pająka można zobaczyć akurat często. W moim wypadku to tylko włączenie telefonu i pooglądanie sobie którejś części z serialu. A po trzecie, od zdjęć do Bugla jest Peter Parker i chociaż czasem mu z tym pomagam, bo z natłoku wcale niebohaterskich obowiązków, czasami nie zdąża, to najczęściej zdjęcia biorę z internetu, oczywiście z mojego telefonu.

Dobra, dom mam jeszcze tylko parę przecznic stąd. Ciekawe czy ktoś złapał spidera ?

 Ciekawe czy ktoś złapał spidera ?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Spider man - Kto to bohater?Where stories live. Discover now