Rozdział 6

186 10 0
                                    


[kontynuacja imprezy u Evy]

Chris zaparkował samochód przy wysokim drzewie, blisko domku Evy. Dochodziła stamtąd głośna muzyka, na szczęście wokół było mało domków i sąsiedzi prawdopodobnie nie usłyszeli bębniących głośników.

Jak na listopad, pogoda była zaskakująco dobra. Słońce oczywiście już zaszło, ale niebo było gwieździste, co dodawało jeszcze więcej uroku temu miejscu.

Część nastolatków bawiła się na zewnątrz. Puszki piwa leżały porozwalane na ziemi, jednak kompletnie mi to nie przeszkadzało. To miała być najlepsza impreza w moim życiu. Nic nie zepsuło mi humoru, nawet ciągłe komentarze Schistada. Podziękowałam mu za podwózkę, on odpowiedział:

"Zawsze do usług" i uśmiechnął się.

Powoli weszłam do domku i zaczęłam szukać znajomych twarzy. Poznałam kilku chłopców z Penetrators, nie mogłam znaleźć Evy, ani Vilde.

Poczułam szarpnięcie za bark.

"Szukałam Cię wszędzie!! Dlaczego pojawiłaś się tak późno?" krzyczała Sana.

Przez strasznie głośną muzykę ledwo ją zrozumiałam, ale szybko doszłam do tego o co się spytała.

"Korki, musiałam jechać z Chrisem, mój brat nie mógł przyjść" odpowiedziałam.

"Rozumiem... Jest coś... Między Wami?" spytała Sana z lekkim uśmiechem, patrząc mi się w oczy.

Odwróciłam wzrok i odpowiedziałam:

"Nie... Na pewno nie. I nic nie będzie. Wyjdziemy? Słabo Cię słyszę i chcę poszukać reszty. Jest Noora?"

Sana nie odpowiedziała. Najwidoczniej nie usłyszała drugiej części zdania, lecz skierowała się na zewnątrz. Nagle stanęła i z zażenowaniem pokazała mi resztę imprezujących. Vilde była definitywnie pijana, ale nie tak jak Eva. Ta obściskiwała się z jakimś chłopakiem.

Mimo dobrej zabawy, ciągle dręczyło mnie jedno pytanie. Postanowiłam spytać Sanę, jako że była jedyną osobą, która nie piła.

"Dlaczego nie ma Noory?"

"Wyszła. Była na chwilkę, jednak zadzwonił do niej William. Ostatnio sprawy im się nie układały..."

"Wiem, dlatego się o nią martwię. Nie odzywała się do mnie i czuję, że nie pomogłam jej wystarczająco."

"O to się nie martw. Noora nie jest taka. Ona docenia każdego. Pisałaś do niej? Może miała sporo wiadomości i nie zauważyła Twojej. Wątpię, by Cię unikała. Pewnie chciała spędzić czas z chłopakiem i wszystko poukładać."

Sana, jak zawsze, poprawiła mi humor. Na pozór wydawała się być niemiła, wręcz przerażająca. Jednak, gdy poznało się ją bliżej, była kompletnie inną osobą. Trudno było znaleźć drugą tak troszczącą się osobę. Dla przyjaciół zrobiłaby wszystko.

Po chwili podszedł do nas Isak. Obok niego stał chłopak, którego nie znałam. Wysoki, bardzo nietypowo, lecz stylowo, ubrany. Miał dość długie włosy i ewidentnie dawał znaki, że Isak mu się podoba. Przez chwilę zastanawiałam się, czy są parą, ale nie wiedziałam czy Isak był homo- czy heteroseksualny.

 Przez chwilę zastanawiałam się, czy są parą, ale nie wiedziałam czy Isak był homo- czy heteroseksualny

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Chłopak z Oslo // Chris Penetrator SKAMWhere stories live. Discover now