Odłożyłam urządzenie na biurko. Laptop się włączył i ujrzałam godzinę. 11:24. Nieźle, nigdy tyle nie spałam w życiu. Zamknęłam tylko go, poszłam do kuchni. Nikogo nie było. Rodzice w pracy, a siostra w pracy. Wyciągnęłam z szafki talerzyk, następnie zrobiłam sobie kanapki z pomidorem i sałatą. Nalałam do szklanki soku pomarańczowego i udałam się do pomieszczenia zwanego moim pokojem. Położyłam talerzyk na biurku, włączyłam telewizor na TVN, usiadłam na krześle i zaczęłam spożywać posiłek. Leciał akurat serial "Szkoła", którego nie znoszę, ale mam przynajmniej z czego się pośmiać. Mój telefon wydał z siebie odgłos informujący o nowej wiadomości. Sięgnęłam po samsunga i odblokowałam. Mam jeszcze zaległe wczorajsze SMS'y.
19:21 Evelin: Hej
19:40 Evelin: Jak się czujesz?
20:01 Evelin: Odpiszesz?
20:38 Evelin: Rose, to nie jest śmieszne...
21:22 Evelin: Co ci jest?!
21:45 Evelin: Martwię się!
21:50 Evelin: !!!
22:15 Evelin: Odezwij się
22:34 Evelin: Rose! Co ci jest?!
22:58 Evelin: Obraziłaś się?
23:07 Evelin: Proszę
23:25 Evelin: Kurde, odezwij się!!!
Nie muszę odpisywać. Przed chwilą rozmawiałam z nią i na mnie nakrzyczała, wystarczy. Następnie włączyłam wiadomości od Olivii.
19:04 Olivia: Mam sprawę. Mogłabym u ciebie nocować w ten piątek?
19:20 Olivia: ?
19:23 Olivia: Proszę, to pilne...
20:06 Olivia: Rose!!!
20:10 Olivia: Widać jak mogę na ciebie liczyć, dzięki!
20:47 Olivia: Serio?! Nie możesz odpisać przynajmniej "sorry jestem zajęta później napiszę"?
21:02 Olivia: Potrzebuję ciebie, a ciebie nie ma! Zresztą jak zawsze!
21:04 Olivia: Koniec! Nie pisz do mnie! Z wyjazdu nici, nara!
Nie chcę jej odpisywać, mam jej fochów o byle co dosyć. Ona nigdy mnie nie rozumie, a ja ją muszę. Mam ją w dupie, niech sama sobie radzi. Wyjazd nie jest dla mnie ważny jakoś najbardziej. Zostały trzy wiadomości od nieznanego numeru. Nie mam pojęcia kto to by mógł być.
23:23 Nieznany numer: Cześć śliczna, współczuje ci z powodu kłótni z rodziną.
23:50 Nieznany numer: Jesteś taka słodka jak się złościsz, wiesz?
8:40 Nieznany numer: Wgl jesteś śliczna Rose. Pewnie mnie nie znasz, ale ja ciebie tak piękna. Twój nieznany adorator. Miłego dnia kochanie;*
Czytam kolejny raz SMS'y i kolejny. Nie dowierzam. Ktoś mnie śledzi i najdziwniejsze jest to, że mnie zna. Wie o kłótni z rodzicami, ale jak? Przecież nikt nie wie tylko... EMIL! Ten gnojek teraz robi ze mnie żarty. Jeszcze mu dam popalić. Odpisuje na wiadomości.
Ja: Cześć EMIL, jeżeli nie przestaniesz pisać do mnie to inaczej pogadamy.
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź zwrotną.
Nieznany numer: Nie jestem Emilem kochanie. Dowiesz się w swoim czasie kim jestem.
Ja: Dowód.
![](https://img.wattpad.com/cover/121100324-288-k968074.jpg)
BẠN ĐANG ĐỌC
Chodźmy razem za horyzont
Phiêu lưuRose- czternastolatka o blond do ramion włosów. Oczy jakby połączone morze i las. Szara myszka nie wychylająca się z swojej nory nigdy. Przypadkowo piszę czasem wierszami i cytatami. W podstawówce jej nikt nie szanował. Nikt nigdy jej nie rozumiał...