[Imie]wyglądasz tak cudownie jak śpisz podnieca mnie to bardzo. Moje życie od kiedy cię poznałem nabrało sensu...Nie pozwole żadnemu chłopakowi dotknąć cię bo jesteś moja, moja i tylko moja. Tak bardzo cię kocham [Imie] nikt nie zasługuje na twoją miłość...
Widze jak słodko śpisz...tak idealnie kosmyki włosów swobodnie opadały na twoją twarz, spojrzałem na twoje malinowe usta potem na twoje powieki zakrywajace twoje cudowne [kolor] oczy. Podszedłem do twojej komody i zacząłem oglądać twoje cudowne ubrania...w każdym z nich wyglądałaś jak księżniczka. Spojrzałem na ciebie, wyciągnąłem aparat i zrobiłem ci kilka zdjęć do kolekcji. Chyba wyszło ich z 30 ale dla ciebie warto...Tak chciałbym żebyś była moja, chciałbym cię przytulić, pocałować i porozmawiać o naszej przyszłości. Na koniec pozwoliłem sobie pocałować cię w twoje cudowne czoło i wyszedłem przez okno. Gdy leżałem w łóżku myślałem tylko o tobie [imie]-chan, uwielbiam jak nazywasz mnie swoim senpaiem. Na samą myśl o tym jak na mnie patrzysz i mówisz staje mi. Nie pozwole żeby ktoś cię skrzywdził. Myśląc o tobie zasnąłem z radością że następnego dnia znowu cię zobacze jutro w szkole.
[Imie]-chan on nie ma prawa ciebie szturchać bez powodu. Gdy zobaczyłem twoje łzy krew zaczęła się we mnie gotować. Podszedłem do ciebie i zapytałem udając opanowanie
[Imie]-chan nic ci nie jest ?- przytuliłem cię lekko a ty zaczęłaś wypłakiwać się w moją koszule, nie upiore jej, nie ma mowy, łzy [imie] za dużo dla mnie znaczą. Satoru-senpai nic mi się nie stało...po prostu on mnie przypadkowo szturchnął nic mi nie jest...-wytarłem łzy ukochanej [imie]. Bez niej nic nie ma sensu. Wszystko traci barwy.
Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.
· W słońcu jego włosy są jasno-kasztanowe z blond pasemkami
· Kolor jego oczu jest normalnie szary a gdy jest zły robią się czarne.
Patrzyłem na nią bacznie przez całą lekcje aż nie zauważyła tego więc odwróciłem głowe lekko speszony a gdy odwróciła wzrok znowu na nią spojrzałem tym razem na jej idealne nogi i wyobraziłem sobie różne rzeczy przez które poczułem podniecenie i że moje spodnie powoli uwierają. Postanowiłem że zapytam ją czy nie pójdzie dzisiaj ze mną do kina czy coś takiego ale to po lekcjach....
Gdy lekcje się skończyły podszedłem do [imie]-chan która stała przy szafkach.
[Nazwisko] czy pójdziesz...- i w tedy przerwała mi dziewczyna o rudych włosach do łopatek i zielonych dużych oczach [Imie] idziesz dzisiaj ze mną do centrum handlowego ??- Anzu Fukawa...jej przyjaciółka...nienawidziłem jej ponieważ zabierała mi moją [imie] Jasne Anzu-chan, o co chciałeś zapytać Satoru-senpai ?- postanowiłem nie dawać za wygraną i zapytałem Mogę iść z wami- Fukawa poprawiła swoje okulary w czerwonych oprawkach i powiedziała Ale to babskie wyjście...- na co moja ukochana powiedziała Anzu nie przesadzaj jak senpai chce znami iść to nie ma problemu- ta tylko poprawiła swój biały sweter i przeczesała swoje włosy.
Chodzenie z moją [imie]-chan po centrum było cudowne szkoda tylko że tamta szmata tam była. Zepsuła cały ten czas i widocznie domagała się uwagi mojej ukochanej...a więc to wojna ? Zobaczymy kto ją wygra...
Spojrzałem na tablice korkową na której było dużo zdjęć mojej [imie], zacząłem rozmyślać jak pięknie byśmy razem ze sobą wyglądali. Moje powieki zrobiły si ciężkie i przed tym jak totalnie oddałem się w objęcia snu i marzeniach o [imie] powiedziałem cicho
Słodkich snów [imie]-chan...nikt cię nigdy nie skrzywdzi...dopolnuje tego-położyłem dłoń na piersi i zasnąłem myśląc.
------- I jak wam sie podoba nowa książk ? Mam nadzieje że chociaż trochę bo starałam się żeby wyszło jak najlepiej.