5. B e m y t o y

3.5K 214 11
                                    

Zaśmiałem się cicho gdy zobaczyłem jak Mikumi wychodzi zapłakana z gabinetu dyrektora. Wzięła swoje rzeczy i ulotniła się ze szkoły w trybie natychmiastowym. Kolejna z głowy...zobaczyłem [imie]- chan jak siedziała na dworze i jadła swój lunch. Podeszłem do niej i usiadłem dość blisko a ta spojrzała na mnie z policzkami wypchanymi ryżem i kurczakiem. Zaśmiałem się a ona zrobiła obrażoną mine.
-Wybacz ale wyglądasz tak słodko~ !- na te słowa uśmiechnęła się lekko i mnie przytuliła. Odwzajemniłem uścisk...czułem się....tak normalnie ? Nie czułem się jak chłopak który zabił kogoś a następnie doprowadził do wydalenia uczennicy ze szkoły. Z myśli wyrwała mnie [imie]. Spojrzałem na nią a ta powiedziała
-Znowu mnie nie słuchałeś, Baka !- zaśmiała się. Po długim myśleniu złożyłem delikatny lecz stanowczy pocałunek na jej ustach. Była w szoku co można było wyczuć od razu. Kiedy skończyłem zauważyłem że [imię] i ja jesteśmy w centrum uwagi innych uczniów. Lekko speszony spojrzałem na nią, jej twarz była w kolorze piwonii. Zawiał lekki wietrzyk przez co kwiat wiśni zgubił kilka płatków a co po niektóre ozdobiły śliczne włosy mojej ukochanej. Uśmiech nie schodził mi z ust a jej rumiane policzki sprawiły że uśmiechnąłem się jeszcze bardziej.
S-senpai....co to miało b-być ? - na te słowa odpowiedziałem- Kocham cię, [imię]-chan...-położyłem dlłoń na jej policzku i ponownie złączyłem nasze usta, jednak pocałunek którym ją obdażyłem był pewniejszy. Nieśmiało odwzajemniała każdy ruch moich ust a gdy skończyliśmy przytuliła mnie i powiedziała cicho- Ja ciebie też Senpai. Czas rozejść się na zajęcia, przez całą lekcje jak to miałem już w zwyczaju patrzyłem na [imię]-chan. Podeszła do mnie nauczycielka która wzięła za nas zastępstwo...nie wiem czy można ją nawet nazwać naczycielką. Krótka, czarna, obcisła spódnica, pończochy podpięte pod sam nie wiem co (pas do pończoch xd) , krwisto czerwoną marynarke która była zapięta a pod nią znajdowała się czarna koszula z rozpiętymi co najmniej 4 guzikami przez co jej również czerwony stanik jak i piersi które były aż za duże. Usiadła na ławce koło mnie i zaczęła mówić
Nie miałbyś nic przeciwko dodatkowym zajęciom ?- uśmiechnęła się do mnie i ewidentnie patrzyła tam gdzie nie powinna. W tym momencie przeszył mnie pełen zmartwienia oraz troski wzrok, [imię] patrzyła na mnie
Dziękuje, ale nie skorzystam- poprawiła okulary i wróciła do swojego biurka. Po lelcjach odprowadziłem imię do domu. Gdy wracałem poczułem że ktoś na mnie patrzy a po chwili usłyszałem za sobą stukot obcasów. Odwróciłem się i zobaczyłem tą natrętną nauczycielke która patrzyła na mnie lubieżnym wzrokiem a ja tylko obróciłem się na pięcie i wszedłem do domu. Gdy zdjąłem kurtke i buty poszedłem do swojego pokoju i opadłem na pościel. Zasnąłem na chwilę gdyż byłem troche zmęczony jednak po około 30 minutach obudziłem się, po schodach poczłapałem na dół owinięty kocykiem i zacząłem robić bento. Gdy skończyłem zawinąłem jedno w chustke która była fioletowa w białe kropki i umieściłem pudełko w lodówce zaś drugą porcje zacząłem powoli jeść. Gdy wszamałem wszystko wróciłem do siebie i zacząłem coś rysować słuchając muzyki. Kiedy skończyłem zobaczyłem że narysowałem [imię] z wiankiem na głowie. Uśmiechnąłem się i przyczepiłem go do tablicy korkowej. Ziewnąłem wyginając się lekko po czym wstałem, wlazłem do łazienki i wykąpałem się. Gdy ju wykonałem tą czynność ubrałem spodnie w których przeważnie śpie i przejrzałem się w lustrze. Lekko zarysowany sześciopak i blada skóra. Umyłem zęby i położyłem się na łóżku myśląc o tym że [imię] odwzajemniła moje uczucia. Zamknąłem oczy a po chwili zasnąłem zmęczony gdyż była 2 w nocy.

Rozdział troche krótszy....mam nadzieje że to jednak nie doprowadzi do smutków ani złości :3 Wiecie jestem troszkę zmęczona i wgl mam mało czasu bo chodzę na treningi oraz kończe przeważnie po 8 lekcjach. W każdym razie, przepraszam że musiałyście tyle czekać a teraz bye, bye~~~~ xD

Kochanie...Yandere x reader~ ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now