2 R o c k a b y e

6.1K 350 242
                                    

[Imie]...zaskakujesz mnie...patrze jak grasz na wf-ie i widze że masz dużo siły...Jednak zobaczyłem jak chlopak koło mnie patrzył na twoje cudowne zgrabne nogi i inne atuty...zilustrowałem go wzrokiem Aizawa Bunta...blond włosy, niebieskie oczy, lat 17...typowy zboczeniec...Szybko sprzedałem mu kuksańca i spojrzałem z udawanym opanowaniem na niego a tak na prawdę kipiałem ze złości.

[Imie] idę do ciebie...zaprosze cię dzisiaj do kina. Zobaczyłem jak ten cały Bunta dobiera się...do ciebie !!!!! Szybko odepchnąłem go od ciebie i zacząłem go okładać, ty tylko patrzyłaś na to. Położyłaś RĘKĘ na moim ramieniu i powiedziałaś
Senpai...on ma już dość- powiedziała najsłodsza. Zostawiłem go przed tym jeszcze raz spojrzałem na niego groźnie a on uciekł szybciej niż wylądował na ziemi.
[Imie]-chan pójdziemy dzisiaj do kina ?- uśmiechnąłem się do ciebie łagodnie a na twojej twarzy zawidniał lekki rumieniec
No dobrze, Senpai...tylko musze się przygotować.- [imie] idzie ze mną do kina !!!!! A ten koleś....umrze....może już odliczać ostatnie godziny swojego życia ! Hahaha....
To przyjde po ciebie o 18, okey ? -na te słowa pokiwała głową. Odprowadziłem ją pod sam dom....nigdy nie wiadomo....jeśli mojej [imie] coś by się stało tego skurwiela bym zabił i nie darował sobie że [imie]-chan coś się stało...spojrzałem na nią po raz ostatni i udałem się do siebie żeby się przebrać. Gdy byłem gotowy zostało mi jeszcze 20 minut. Na wszelki wypadek do kieszeni bluzy włożyłem nóż. Po schodach zszedłem na parter i założyłem buty po czym pobiegłem do domu [imie]. Gdy zapukałem otworzyła mi twoja mama i ilustrując mnie wzrokiem zapytała
Ty jesteś Satoru ? [Imie] zaraz zejdzie- powiedziała łagodnym tonem. A oto i ja przyszły mąż [imie]. Ona nie musi widzieć ile osób zabiłem żeby ją chronić...Pogrążyłem się w myślach lecz z nich wyrwała mnie [imie] w [krótkich/długich] [kolor] jeansach, [kolor] koszulce [z długim/ z krótkim/ na ramiączkach] rękawem i [kolor] trampkach. Pożegnała się z mamą a ja otworzyłem drzwi [imie]-chan. Przez całą drogę rozmawialiśmy i śmialiśmy się. A gdy byliśmy już w kinie kupiłem bilety, popcorn i dużą cole. Gdy film się skończył odprowadziłem [imie] pod sam dom żeby nic jej się nie stało. Gdy się żegnaliśmy przytuliła mnie a następnie pocałowała w policzek. To było niesamowite....jej miękkie ciepłe i pełne wargi na moim policzku potem uśmiechnęła się tylko i weszła do swojego domu. Kiedy leżałem już w łóżku zacząłem myśleć o [imie]-chan i poczułem jak moje bokserki uwierają. Złapałem się za policzek który pocałowała [imie]  i uśmiechnąłem się. Po mojej głowie chodziły różne myśli  które były dziwne ale bardzo chciałbym żeby takie rzeczy się zdarzyły. [Imie]-chan siedzi mi na kolanach twarzą do mnie i mówi zarumieniona: S-senpai... Szkoda że to tylko marzenia chociaż nigdy nie wiadomo. Zasnąłem rozmyślając o [imie].

Wstałem zmotywowany myślą że znowu zobacze [imie]. Szybko popędziłem do szkoły gdzie dowiedziałem się że [imie] jest chora. Lekcje zleciały bardzo wolno. Jednak w końcu się skończyły...wiem ! Odwiedzę [imie] ! Szybko przebrałem się i pobiegłem do domu [imie]. Gdy byłem już pod drzwiami zastukałem 3 razy a po chwili otworzyła mi kobieta podobna do [imie]
Witaj Satoru ! Jak ci minął dzień ?- powiedziała z charyzmą- prosze, wejdź- pokazała ręką że mogę wejść. W ręce trzymałem bukiet składajcy się z [ulubione kwiaty]. Mama [imie] tylko się zaśmiała i powiedziała
[Imie] jest u siebie w pokoju, na drugim piętrze pierwsze drzwi po prawo- uśmiechnęła się. Znam ten dom jak własną kieszeń...Podążyłem do pokoju [imie]. Zapukałem a w odpowiedzi uzyskałem ciche: ,,prosze''. Wszedłem do pokoju i pierwsze co zobaczyłem to [imie] na łóżku w morzu chusteczek, uroczym [kolor] szlafroczku z uszkami, przykrytą kołdrą a na szafce nocnej stał kubek herbaty. Gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła się lekko a ja podeszłem do łóżka, uklękłem przed nią i położyłem bukiet na jej okrytych kołdrą kolanach po czym poczułem dłoń na swoim policzku...złapałem ją delikatnie za nią i pocałowałem jej wewnętrzną stronę a na twarzy [imie] pojawił się obfity rumieniec.
Jak ci mija dzień [imie]-chan ?- uśmiechnąłem się a ona odparła
Bywało lepiej...a jak tobie Senpai- odwzajemniła uśmiech a je delikatnie pocałowałem jej skroń.

[Imie]....nawet gdy jesteś chora wyglądasz tak pięknie...chciałbym móc cię pocałować lecz boję się twojej reakcji. Kocham ten uśmiech, oczy...gdybym miał talent do malowania byłabyś moją muzą...nie mogę się doczekać aż wyznam ci swoje uczucia...ale to nie teraz...jeszcze za wcześnie...Nigdy nic nie czułem...jednak kiedy ty się zjawiłaś moje życie nabrało barw...pragnę twego dotyku...ciała...ciebie...jesteś dla mnie jak słońce, jak powietrze...jeśli ktoś cię zanieczyści będę miał kłopoty z oddychniem...[imie] tak bardzo pragnę trzymać cię za rękę jak te wszystkie szczęśliwe pary robią...pragnę nazywać cię kwiatuszkiem, słoneczkiem, kruszynką jak to robią zakochani...jednak są robaki społeczeństwa które podkładają mi kłody pod nogi...

Gdy było już późno miałem zamiar udać się do domu jednak [imie] mnie zatrzymała pytając
Senpai...mógłbyś dzisiaj nocować ? W końcu i tak jest piątek...- widziałem na jej twarzy rumieniec. Pokiwałem delikatnie głową
A gdzie będę spać ?- [imie]-chan zarumieniła się bardziej i zrobiła mi miejsce na łóżku. Zdjąłem spodnie i koszule po czym usadowiłem się obok. Przytuliłem się do niej lekko przez co byliśmy w pozycji na łyżeczke...skąd ja takie rzeczy wiem ? Ona za to odwróciła się twarzą do mnie i przytuliła się do mojej klatki piersiowej. Czuwałem nad nią aż nie zasnęła...po tem sam zamknąłem oczy próbując zasnąć. Do pokoju po cichu weszła mama [imie] i gdy nas zobaczyła zaśmiała się cicho i powiedziała sama do siebie
Ahh...dzieciaki...-po czym wyszła z pokoju a ja ponownie zamknąłem oczy, pocałowałem [imie] w czoło i zasnąłem.

-------
Co tam ? Jak tam ? Rozdział dzisiaj dłuższy bo mnie wena naszła xD piszcie komentarze i możecie zostawić po sobie cudowną, magiczną gwiazdke 🎁🎁🎁 ^^ do następnego rozdziału- wasza zdrowo powalona autorka xddd

Kochanie...Yandere x reader~ ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now