2.17

193 9 3
                                    

-No kuuuurwa- przeciągnęłam.- Nawet nie masz pojęcia jak on mnie wkurwił.- mówiłam zjadając kolejny kawałek lazanii.

Cam podrapał się po szyi, jakby czegoś nie rozumiał, a przecież to było tak kurewsko proste. Pomachałam widelcem na znak, żeby mówił.

-Jeżeli dobrze rozumiem tooo... wykładowca Justina cię podrywa, co cię denerwuje,dlatego jesz dwa razy więcej i mam nikłe szanse na zjedzenie mojej porcji?

Zaśmiałam się i poklepałam po brzuchu.

-Wiesz, teraz jest nas dwoje. Biebery zawsze jadły więcej.

-Dallasy też i nic się nie zmieniło.

-Och, będziesz to jadł?- wskazałam na ostatni kawałek.

Pokręcił głową i wstał zostawiając mnie sam na sam z, mój boże, ile ja żre.

Już myślałam, że wychodzi, aby kupić drugą, dla siebie, ale nie. On postanowił się jeszcze trochę ponabijać. Powodzenia.

-Jezu w końcu! Już bałem się, że dalej tak pójdzie i zje też mnie!- usłyszałam z sąsiedniego pokoju.

Wstałam od stołu i udałam się w stronę źródła dźwięku.

-Ha ha ha. Bardzo śmieszne, Dallas. Jem teraz tyle co ty jesz na śnia...

Noi wtedy kurwa bum. Coś mnie odepchnęło, aż oparłam się o ścianę, to było coś tak niemożliwego i nieprzewidywalnego, że aż nierealnego. Przysięgam.

Naprzeciw mnie stał chłopak ubrany w idealnie wyprasowany, jakby nowy garnitur. Ale nie, miał ślady wcześniejszego użytku. Jego zdrowe włosy lśniły ułożone, tylko jeden kosmyk, na którego nie działał żaden żel upadał swobodnie na czoło, a zamiast szpecić- dodawał uroku. A w jego oczach widziałam blask, który nie gasł od dwóch lat, czyli od czasu, kiedy zakochałam się w nim.

Tak proszę państwa naprzeciw mnie stał mężczyzna mojego życia, Justin Bieber, a ja nie potrafiłam nawet wydusić z siebie chociażby słówka przywitania, a co dopiero wyznać mu miłość, a on po prostu patrzył na mnie tak jak patrzy zawsze, kiedy chce powiedzieć, że mnie kocha.

-No i co stoimy tak sobie, co? Fajnie heeeheeeeee

Cameron, ty idioto.

All Hope in You 1&2Where stories live. Discover now