Rozdział 7

261 25 4
                                    

[perspektywa Error'a]
To miejsce cholernie przypomina piwnicę, ale mogę się mylić i to może być po prostu szopa... bez okien...... Nie ważne. Nagle z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk otwierających się drzwi. Szybko popatrzyłem w stronę dźwięku. Ujrzałem jakiś cień poruszający się w ciemnościach i to było pewne, że zmierzał w moją stronę. Gdy światło oświetliło jego twarz zobaczyłem mojego starego kumpla, Killer'a.-No co tak na mnie patrzysz? Nie pamiętasz swojego starego przyjaciela, Error?-Powiedział. Podszedł do mnie i podniósł moją brodę w górę, ponieważ nie chciałem na niego patrzeć i wpatrywałem się w podłogę. Łzy zaczęły mi się zbierać w oczodołach na samą myśl o tym co on może mi zrobić.-Oj,ktoś tu się chyba rozpłakał. Cóż..ZARAZ BĘDZIESZ MIAŁ POWÓD DO PŁACZU.-Powiedział i wbił mi nóż w kość udową. Łzy zaczęły mi spływać po kościach policzkowych coraz bardziej, a Killer tylko się uśmiechał psychicznie. Po chwili zostawił mnie samego z zakrwawioną kością udową i z linami wbijającymi się w moje nadgarstki i kostki. Siedziałem tak bezczynnie płacząc z wbitym wzrokiem w ziemię,a moje źrenice były takie małe, że pewnie ich prawie nie było widać. Po chwili drzwi znowu się otworzyły, znowu ktoś wszedł. Tym razem to był Dust.-Słuchaj, nie sądzę aby był to najlepszy pomysł, ale mogę cię z tąd wyciągnąć.-Mówił szeptem.-Najpierw może porozmawiam z szefem i coś się uda zrobić. Jeśli to nie wypali to trzeba będzie mieć plan. Rozumiesz wszystko?-Zapytał. Ja mogłem jedynie pokiwać głową na ,,tak'', ponieważ usta miałem zaklejone taśmą.-To dobrze.-Powiedział i wyszedł. Znowu zostałem sam.
[perspektywa Ink'a]
Nie mogłem spać w nocy, cały czas myślałem o Error'rze. Co się z nim dzieje? Gdzie teraz jest? Czy jest bezpieczny? Czy się mu coś stało? Tyle pytań, a żadnej odpowiedzi. Brakuje mi go, bardzo. Myślałem całą noc o tym co mogło mu się stać, lecz  nic nie wymyśliłem. Otarłem łzy, które spływały mi po kościach policzkowych. Mam nadzieję, że nic mu nie jest.
Error, wróć proszę...
[perspektywa Geno]
Wreszcie wiemy o co chodzi z tym wszystkim. Musimy o tym powiedzieć Error'owi w trybie natychmiastowym. Cieszy mnie to, że Error i Fresh mogą się nie kłócić. Mam nadzieję, że tak zostanie na dłuższy czas, bo tak jest nawet lepiej. Niestety Error należy do tych osób które nie lubią wcześnie wstawać, więc trzeba trochę poczekać z tą nowiną. Napewno wszystko się jakoś ułoży, musi się ułożyć, bo jeśli nie to...może być nieciekawie.

Potrzebuję cię (Fresh and Error) [STARE JAK JA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz