005 "Nie chcę z Tobą rozmawiać, Violetta"

1.3K 52 3
                                    

Miesiąc później

Violetta's Pov

Dokładnie miesiąc temu stałam się pełnoletnia. Stałam się władcą własnego życia. Decyduję o tym co robię i czy jest to zgodne. Pojutrze mam pierwszą jazdę po mieście, ale nie mam się czym stresować. Leon nauczył mnie jeździć przy okazji nieźle zjadając nerwy, ale koniec końców w końcu się nauczyłam. Oprócz tego wszystkiego dzisiaj ruszają egzaminy do Studia, jestem ciekawa kogo tym razem poznam. Tomas faktycznie wraca do Studia, a więc bierze udział w egzaminach. To z pewnością będzie rok pełen wrażeń.

I jest.

Jak co dzień podeszłam do swojej szafki wkładając tam mój pamiętnik i zbędne mi na teraz rzeczy. Chwyciłam strój na zajęcia tańca, a następnie zamknęłam i zakluczyłam szafkę.

Kiedy się już przebrałam weszłam na salę gdzie byli już wszyscy moi przyjaciele.

- Hej - uśmiechnęłam się

- Viola słyszałaś o tym, że do Studia przystępują dwie dziewczyny, które wygrały program muzyczny? - zagadała od razu Camila.

- Nie, nie słyszałam - zmarszczyłam brwi. Skąd miałam to wiedzieć? - wiecie jak się nazywają albo wyglądają? - może po wyglądzie albo chociażby po imieniu skojarzę o kogo chodzi.

- No właśnie nie wiadomo, wszyscy czekają aż w końcu się pojawią - odezwała się tym razem Francesca.

- Czeeść - podszedł do nas od ucha do ucha uśmiechnięty Federico z Ludmiłą u boku.

- Cześć kochanie - Leon objął mnie i pocałował w policzek.

- No cześć - odparłam. Już chciałam pytać chłopaków o dwie dziewczyny, które wygrały program i chcą przystąpić do Studia, ale do sali wszedł Gregorio.

- Na miejsca! To nie zajęcia gadania, tylko tańca - spojrzał na każdego z nas swoim specyficznym wzrokiem. Ustawiliśmy się w odpowiednich miejscach.

- Violetta, masz piosenkę? - nauczyciel zwrócił się do mnie.

- Mam melodię - wskazałam na płytę.

- Świetnie - wyrwał mi ją z ręki i podszedł do głośnika, z której wyleciały pierwsze dźwięki nowej piosenki. Gregorio przez całą lekcję pokazywał nam układ, a pod koniec staraliśmy się go już sami zatańczyć.

- Na następnych zajęciach macie już umieć sami, dlatego zalecam ćwiczenie w domu - powiedział na sam koniec i zajęcia się skończyły. Chwyciłam wodę i się jej napiłam, niestety mój spokój postanowił przerwać Tomas, który jest nie do zniesienia. Ciągle do mnie podchodzi i mówi żebym w końcu spotkała się z nim, cokolwiek.

- Czego chcesz tym razem, Tomas? - zakręciłam butelkę.

- Spotkasz się w końcu ze mną? Violetta, nie daj się prosić - podniósł brew do góry.

- Odczepisz się w końcu? Jesteś nie do zniesienia - zaczęłam się kierować w kierunku wyjścia z sali, ponieważ zaraz tu będą się odbywać egzaminy z tańca.

- Nie odpuszczę, złotko - puścił mi oczko na co prychnęłam. Złotko? Czy ja mu wyglądam na folię aluminiową? Przebrałam się w normalne ubrania i poszłam na zajęcia z Pablo.

Usiadłam na schodkach od sceny i zapisywałam na kartce bazgroły. Chciałam ułożyć tekst do melodii na zajęcia, ale jak na razie nie do końca dobrze mi to wychodzi.

- Violetta, Violetta! - podbiegły do mnie Camila i Francesca.

- Co się stało? - patrzałam raz na jedną raz na drugą.

Od miłości do nienawiści | leonetta Where stories live. Discover now