2.

115 1 0
                                    

Wracałam spokojnie do domu, przechodząc przez park. Ciągle miałam wrażenie, że ktoś za mną idzie, ale gdy się odwracałam nikogo nie było. Nagle dostałam wiadomość, od jakiegoś nieznanego numeru.   -,, Cześć! Pewnie mnie znasz, ale na razie nie powiem Ci kim jestem. Zakochałem się w Tobie, gdy Cię zobaczyłem na apelu szkolnym, jakieś 5 miesięcy temu. Nie martw się, kiedy będziesz słyszeć, lub widzieć osobę, która robi Ci zdjęcia itp. Będę to pewnie ja. Albo nie.. Resztę powiem Ci może jutro, może za kilka dni.. ''

Nie powiem zdziwiłam się. Kogo mogę podejrzewać o śledzenie mnie? Może to przyjaciel, może wróg? Myślałam tak dopóki nie walnęłam się porządnie w słup, zagapiłam się. Ale wróciłam do domu. Odrabiałam pracę domową póki ktoś nie zadzwonił do drzwi. Kogo mogłam się spodziewać o 17:45? No nieważne. Listonosz? Z paczką? Dla mnie? No okej. Zaniosłam paczkę do siebie i rozpakowałam. Czekoladki, karteczka z napisem ,,Dla Karoliny <3,, i jakiś miś. Nie no serio? Skąd on zna mój adres? Pewnie mnie śledził nie raz.  - Karolina! Przyjdź tu po kolację - Powiedziała Asia, moja 19 letnia siostra. Mieszkamy razem same. Mama zginęła w wypadku samochodowym gdy miałam 6 lat, a taty nigdy nie znałam, miał nas gdzieś.

Miałam również inne pasję niż fotografia. Ostatnio zapisałam się na lekcje tańca. Miałam dzisiaj na 18:15 do 19:15. Te zajęcia mam w poniedziałki, środy i czwartki. Jest już 17:50 więc zacznę już się szykować. Zrobiłam starannego koka, ubrania potrzebne do zajęć zapakowałam do torby i wyszłam jakoś 7 minut później. Gdy powoli zbliżałam się do szkółki tańca zadzwonił telefon, nieznany numer. Postanowiłam odebrać.. - Hej, jak wyjdziesz z zajęć napisz mi, wtedy pogadamy :) - Nie miałam pojęcia kto mógł mnie śledzić. Chwilę się zamyśliłam. Gdy spojrzałam na godzinę zobaczyłam, że jest 18:5, więc pobiegłam do szatni, ubrałam się i weszłam na salę. Już wszyscy czekali na panią. Było 18 dziewczyn licząc ze mną. Każda miała z kim gadać, oprócz jednej, blondynki o niebieskich oczach. Była dosyć nieśmiała, bała się podejść do kogokolwiek. 

Dzień dobry dziewczyny!- Powiedziała instruktorka. Po sprawdzeniu obecności zaczęliśmy układać nasz pierwszy układ. Trzeba było się dobrać w parę, ja z niebieskooką nie miałam pary, więc niestety czy stety musieliśmy być razem.

PrześladowcaWhere stories live. Discover now