🍊🎈Wakacje🎈🍊

87 3 0
                                    

Ważna notka na dole. Sorki za błędy.

- Wyjedźmy gdzieś razem na jakiś czas... Tylko ty i ja? Co ty na to?- Uśmiechnęłam się i znowu zaczęłam się zaciągać jego zapachem, który kusił coraz bardziej. Z każdą minutą i godziną pragnęłam tylko jego w moim życiu.

- Myślę, że to dobry pomysł, ale co z dziewczynami? Co z ojcem i firmą... Czy sobie poradzi bez ciebie?- mruknął z niezadowoleniem smyrając mojego nagiego sutka. Byliśmy nadzy w jego, w naszym łóżku. Chris chciał mnie mieć już tylko dla siebie, dlatego przeprowadziłam się do niego ociężale, ale jednak.

- Dziewczyny też mają plany, chcą wylecieć gdzieś na wyspę.- uśmiechnął się zalotnie całując rowek między piersiami.- A twój ojciec dał mi przyzwolenie do wolnych dwóch tygodni, tylko z tobą i nie wywiniesz się kochanie.

Wygięłam się gdy pocałował mnie najpierw w jedną, a potem w drugą pierś.

- Nie mogę się skupić gdy mi to robisz. Mącisz mi w głowie tymi rzeczami ugh... Dlaczego musisz być taki gorący?- pociągnęłam go za włosy, żeby się na mnie spojrzał. Przestał mokrą wędrówkę ze swoim językiem i spojrzał na mnie tym swoim nieodgadnionym wzrokiem, takim tajemniczym i seksowym.

- Mów, co ci nie pasuje znowu?- zapytał spokojnie i usiadł obok mnie, już nie torturując mojego ciała z przyjemności.

- Co ty znowu wymyśliłeś? Gdzie mie zabierasz?- skrzyżowałam ręcę z niezadowolenia. Coś kombinował, a ja chciałabym to od razu wiedzieć, nie lubię niespodzianek.

- Niespodzianka! Nie musisz od razu wszystkiego wiedzieć złośnico. Chcę, żebyś się na jakiś czas oderwała. - pogładził mnie po ramieniu i pocałował w kącik ust.

Dobra dość tego wszystkiego, za dużo miłości. Odepchnęłam go, więc nie był zadowolony.

- Nie odpychaj mnie od siebie, to boli. Nie rób tego, rozumiesz? Chcesz żebym cierpiał? Ale jeszcze bardziej ranisz siebie Megan. Pozwól mi przy sobie być, będę cię wspierał jak tylko będę potrafił, bo cię kocham!!

To co on powiedział, to było stu procentową prawdą. Zawsze wszystkich odpychałam i cierpiałam z tego powodu. Ciężkie łzy poleciały z moich oczu. Uśmiechnęłam się do mojego mężczyzny i to dość nieśmiale. Zdarłam z siebie ciężkie brzemię, które mi ciężko leżało i dopiero teraz czuję się przed nim naga, bo odnalazł moją duszę i zdarł z niej szczelny płaszcz. Zcałował wszystkie moje łzy z twarzy to było urocze, przyciągnęłam jego twarz do swojej i ucałowałam w usta delikatnie, nie spiesząc się
Oderwałam się od niego na chwilę i szepnęłam:

- Zabierz mnie gdzie chcesz... Z tobą czuję się bezpieczna. Kocham cię.- Przytuliłam się do niego mocno i zamknęłam marzycielsko oczy, czułam jak oplata mnie swoiki dużymi dłońmi, jak mnie głaszcze uspokajająco po plecach.

Poczułam błogi spokój odkąd Chris wyznał mi miłość, mimo to, że chciałam mu wyrżnąć jaja, po tym jak dowiedziałam, że chciał mnie zamknąć w pace, ale przysługa za przysługe. Uratował mi dupe przed gwałcicielem z dawnych lat, a ja darowałam mu i wyszło mi na dobre. To nie tak, że planowałam go w sobie rozkochać, może chciałam przeżyć jakiś dziki romans, ale zakochania? To nie była moja działka, aż do teraz.

- Nawet do piwnicy?- zapytał z rozbawieniem w głosie.

Spojrzałam na niego poważnie.

- Bardzo romantyczne z pańskiej strony, panie Christopher.- wyszczerzyłam się jak tylko potrafiłam, aż zabolała mnie szczęka.

Impure HeartWhere stories live. Discover now