3

1.6K 90 3
                                    

Dzień  wyjazdy

Wstałam  w nie za dobrym  humorze. Nie wyspałam  sie a do tego świadomość  ze dziś  po raz pierwszy od dwóch  lat zobaczę sie z rodzicami i przyjaciółmi  trochę  mnie dobija.

- jak sie spało- zapytała dziewczyna  gdy tylko przekroczyła  próg  kuchni.

- nie wyspałam  się- odrzekłam
-to nie dobrze może  w samolocie ode śpisz- powiedział  chłopak. Popijając  kawę,

*OMG ALE MAM CHĘĆ  NA KAWE*

- mam nadzieję- stwierdziłam poprawiając  koszulkę  w której  spałam.

-spakowana?-  blondynka emanowała pozytywnym nastawieniem.

- nie do końca-  rzekłam, niby pakowanie sie to nic okropnego to nie wykopki ale ja tak nienawidzę sie pakować. Nigdy nie wiem co ze sobą  zabrać  i co będzie  mi potrzebne.

-pomogę  ci ale teraz zejdź  coś- powiedziałam blondynka.

Od ostatnich wydarzeń  w pizzerii przyłapałam Nathana  jak dziwnie mi sie przygląda. Nawet teraz ma ten dziwny uśmiech i jego oczy błyszczą  jak gwiazdy na niebie.

* uroczy jest- nie jest nie -jest przeuroczy*

Szybkie śniadanie-płatki owsiane  na mleku.

- idę  pod prysznic-rzekłam  do blondynki  która  teraz przeglądała moją  szafę.

-oki doki- oznajmiła  a ja zabrałam  ubrania i wyszłam.

Gdy miałam  zamykać  drzwi od pokoju ktoś  mnie wyprzedził  a był  to  brunet.

Nasze spojrzenia spotkały  się i ponownie czułam  sie jak w pizzerii.

-  co robisz??-zapytałam niepewnie
- zamykam drzwi nie widać- odrzekł  ironicznie
-no tak  drzwi- powiedziałam szybko i wymienełam go. 

- Nicola  poczekaj- chwycił  mnie za dłoń  zatrzymując  na środku korytarza.
- stało  sie coś?- zapytałam

- nie tylko...- jego  ciepła  dłoń  teraz  umiejscowiona  była  na moim  policzku. Zaś  drugą lekko przypierał mnie do ściany.

Niepewnie  położyłam  dlonie na jego klatce piersiowej.

I stało się, jego twarz była  wręcz  milimetry od mojej.   Gdy Ashley  wręcz  z hukiem otworzyła  drzwi. Raptownie  odepchenęłam chłopaka  od siebie i spojrzałam  na nią  przerażona.

Jej twarz  wskazywała zachwyt.   Jestem  pewna ze chce mi teraz dogryść że  miała  rację itd..

-  ymm ja już  pójdę- rzekła radośnie. A ja szybko schowałam się  w łazience.

Co sie tam odwaliło??

Stanęłam przed lusterem opierając  sie o szafkę.  Lekko podkrążone oczy, dość  mocno czerwone policzki  i  lekko zakrwione usta. 

Zimna  woda pobudziła mnie błyskawicznie.

Wysuszyłam włosy i założyłam  wcześniej  przygotowaną  stylizację.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
other world - Part:IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz