43. Zaczynją się problemy...

175 18 8
                                    

Gdy zakupy Nat były w jej pokoju poszłam do siebie się spakować. Wieczorem miałam spotkanie z Furym i Spider-man'em czego się przepotwornie bałam.
*Wole być wcześniej przygotowana na najgorsze...
Gdy spakowałam wszystkie ubrania do torby łącznie z kostiumem założyłam plecak na plecy i poszłam do windy. Po drodze minęłam Clinta.

-Gdzie się wybierasz? - zapytał widząc plecak.

-Do domu. - powiedziałam i poszłam dalej. Byłam zbyt przybita tą myślą...

-Co tak szybko? - zapytał zdziwiony. - Przecież miałaś zostać cały weekend. -

-Mam ważne spotkanie dzisiaj wieczorem, a tak poza tym jest niedziela i dochodzi południe. Lepiej jak bym wróciła. Mam też rodzinę,która mogła by się mną nacieszyć.

-W porządku, ale może byś się pożegnała z resztą? Nie ładnie tak wychodzić bez zapowiedzi. Znikać jakbyś nigdy tu nie była. Nie zostawić czegoś po sobie - przeciągał.

-Spokojnie. Ty za mnie to załatwisz. Ucałuj ich ode mnie. - uśmiechnęłam się szeroko i mu pomachalam. Szybko poszłam do windy i westchnęłam. Gdy drzwi się zamknęły usiadłam na ziemi. Stres mnie zżerał całą. Nawet lekko drżałam. Wyszłam z budynku i poszłam pieszo do domu.

~~~~~
W domu

Zadzwoniłam dzwonkiem do domu. Otworzyła mi mama.

-A ty nie w pracy? - zapytałam zdziwiona jej widokiem. Ucieszyło mnie to.

-Szef dał mi dzisiaj wolne. - powiedziała i poszła do kuchni. Zrobiłam to samo. Mama włączyła wodę na herbatę.

-Jest coś do jedzenia? - zapytałam szukając czegoś ciekawego w lodówce.

-To co widzisz. - powiedziała, a ja zajrzałam do szuflady z pieczywem. Jakieś tam bułki były. Wyjęłam jedna z nich i przekroiłam ją nożem leżącym na blacie. Potem wzięłam pomidora i ser i Voilà (wuala). W tym czasie mama zrobiła dla nas herbaty.

-Co robiłaś od rana? - zapytałam z ciekawości.

-No cóż wstałam, kupiłam pieczywo i posprzątałam trochę na strychu. A ty co robiłyście z Laurą. - uśmiechnęła się lekko.

-No cóż. Najpierw zrobiłyśmy sobie małą imprezkę tylko dla nas
*Taak jasne. Oczywiście bez alkoholu. Następnego dnia poszłyśmy na zakupy. Były super wyprzedaże. Tak wydałam całe kieszonkowe, ale było warto. Później ci pokaże jakie cudeńka kupiłam. No a potem wróciłam do domu. -wyjaśniłam- A właśnie dzisiaj mam trening. Wieczorem, więc nie będzie mnie z 2 godzinki.

-W porządku. To idź na górę i weź prysznic bo pewnie się nie kąpałaś. -

-Aż tak czuć? - powąchałam się pod pachami.

-Nie po prostu cie znam. Leć. - uśmiechnęła się ciepło i odłożyła herbatę,która była dla mnie.

-Nenenenene. - podrażniłam się z nią i poszłam na górę. Tam wszystkie ubrania poskładałam i poodkładałam na półki lub zawiesiłam na wieszak. Gdy to było zrobione poszłam pod prysznic tak jak mama mi kazała. W końcu jestem good girl xD

~~~~~
Po kąpieli

Jakie to było przyjemne. Pomogło mi się zrelaksować i rozluźnić mięśnie jak zawsze. A przede wszystkim głowa odpoczęła. Była godzina 16. Maiłam jeszcze ze 2 godziny. Na spokojnie się przebrałam i zabrałam za sprzątanie pokoju.

~~~
Wybiła 18. Już w kostiumie wyszłam oknem i udałam się w umówione miejsce. Miałam stresa. Mimo to po zebraniu się w sobie zapukałam ostrożnie do drzwi.

Spider-Girl to jaWhere stories live. Discover now