Siedział sam. Liści nie było. Chmur nie było.
Piękna nie było.
Wszystko zniknęło jakby na jeden rozkaz, jakby wszystko, co było malowane przez wieki tak nagle przestało istnieć.
Przestało istnieć jak łzy chłopaka. Jak jego smutek. Jak piękno, którym się otaczał. Jak piękno, które podziwiał.
Przestało istnieć jak Jungkook, jak jego sztuka.
Ale Taehyung nie był smutny. Bo w końcu łzy zniknęły. Smutek zniknął. Ale niebo nigdy nie zniknie, a to przecież piękne. To jego piękno. To jego sztuka. To jego Jungkook.
a/n: jeden
YOU ARE READING
art • j.jk+k.th✔
Fanfiction❞you're work of art, my work of art❞ »top!taehyung (ale to raczej nie bedzie odczuwalne) »angst, little fluff start » 13 February 2018 end » 23 February 2018