Rozdział VI

146 17 1
                                    

Niall nie mógł spokojnie spać tej nocy. Wciąż myślał o Zaynie i o tym czy następnego ranka nie będzie miał ochoty na seks. Bał się i to było całkiem zrozumiałe. Każdy myśli, że jego pierwszy raz będzie wyjątkowy i z ukochaną osobą. Zayn nią nie był. W oczach Nialla był zimnym, samolubnym gnojkiem. Wiedział jednak, że w końcu musi do tego dojść, to było nieuniknione. Zastanawiał się nawet czy dobrym pomysłem nie będzie upicie się do nieprzyjemności albo wrzucenie sobie do drinka pigułki gwałtu. Wtedy niczego by nie pamiętał. To mogło uratować go przed traumatycznymi przeżyciami i odruchem wymiotnym.
Z rozmyśleń wyrwał go promień słońca, który przemknął między żaluzjami i wkradł się do pokoju mulata. Niall miał coraz mniej czasu i na prawdę czuł, że musi uciekać. Zayn smacznie chrapał, więc udało mu się jakoś wyjść spod bruneta. Szybko się ubrał i poszedł zrobić śniadanie a potem zostawił mu kartkę na szafce nocnej i opuścił dom. Bał się, że to może zakończyć ich "związek", ale uspokoił się wiedząc, że przecież Malik z nim nie zerwie dopóki go nie zaliczy.
Po powrocie do domu od razu zadzwonił do przyjaciela. Musiał powiedzieć co mu leżało na sercu i poradzić co robić dalej. Oboje postanowili, że pomysł z upiciem się był dobry a impreza u Harrego była świetną okazją.

Cześć aniołki. Dostałam weny. Nie wiem czy ktoś to jeszcze czyta 😳 napiszcie czy pisać dalej ok?

Week of Love | Ziall Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz