Prolog

308 13 4
                                    

*Zero Requiem*

W oddali pojawił się Zero i to zwróciło uwagę wszystkich którzy tam się znajdowali. Kallen była w szoku.
-Przecież Zero siedzi tam, na tronie więc kto to jest? - pomyślała. Zero zaczął się szybko zbliżać:

-Nie strzelać! Sam się nim zajmę! -
zawołał Jeremiah, próbował złapać Zero, gdy ten skoczył i odbił się od jego ramienia, wylądował koło Nunally i podbiegł do Leloucha. Lelouch wyciągnął pistolet, ale Zero ( Suzaku ) wybił go z jego ręki i przymierzył się do wbicia miecza w serce Lelucha. Nikt poza Suzaku nie zobaczył małego uśmiechu na jego twarzy. Kallen i inni Czarni Rycerze zaczęli krzyczeć z łzami w oczach domyśliwszy się prawdziwego celu Leloucha, następnie zimne ostrze przeszło przez ciało cesarza "demona", Lelouch nie poczuł bólu jak się spodziewał, ale poczuł za to spokój i szczęście, ponieważ wiedział że spełnił życzenie siostry. Odczuwał też że traci siły, więc powiedział kilka słów do Suzaku, po czym potknął się i zjechał na plecach po fladze Britanii brudzą ją swoją krwią i zatrzymał się obok swojej zakutej siostry, która złapała go za ręke, a wszystkie wspomnienia Leloucha związane z plane "Zero Requiem" pojawiły się przed nią. Zaczeła płakać.
-Czy to prawda, dlaczego?- spytała się przez łzy.
Lelouch zebrał resztki sił i odpowiedział cicho:
Tak........Zniszczyłem......świat.......i........stworzyłem......nowy.

Cesarz zaczął pogrążać się w ciemności i ostatnie cztery słowa zawarły mu na zawsze w sercu i w umyśle:

-Wielki bracie kocham cię!!!

-Demon cesarz umarł!! Wypuścić więźniów!- zawołała Kornelia i setki ludzi wybiegło z więzień, wszyscy zaczeli szczęśliwie krzyczeć:

Zero! Zero! Zero! Wszyscy cieszyli się ze śmierci cesarza "demona" i tylko dwie osoby były smutne. Jedna z nich płakała i krzyczała nad ciałem brata, a druga modliła się i łzy płynęły z jej oczu w kaplicy kiedy poczuła że jej więzy Lelouchem zostały zerwane.

Drzwi do kościoła otworzyły się z trzaskiem i stanął w nich Jeremiah.
-Czego chcesz?- spytała się szorstko CC.

-Panno CC gdy zabierałem ciało mistrza do samochodu poczułem oddech i zabaczyłem poruszającą się klatkę piersiową- odparł zdyszany Gottwald.
Zielonowłosa wystrzeliła w kierunku samochodu i weszła do niego.Spojrzała na ciało Leloucha i rozpieła jego cesarską, poplamioną krwią szatę, gdy to zrobiła zobaczyła na piersi gdzie był wbity miecz tylko szeroką bliznę, a na szyji chłopca błyszczał dumnie złoty znak Kodeksu.
CC uśmiechneła się że on wypełnił jej życzenie które nie było życzeniem śmierci, a bycie naprawdę kochaną.
Jeremiah wszedł do samochodu na siedzenie kierowcy.

-Gdzie chciała by pani jechać?-spytał się.

-Może na twoją farmę pomarańczy?-spytała się.

-Bardzo dobry pomysł mistrzyni- uśmiechnął się.

Tak zaczeła się nowa podróż dla Leloucha i CC, a może powinnam powiedzieć LL i CC.

---------------------------------------------------------

To moje pierwsze fanfiction. Wszelkie porady, rady i konstruktywna krytyka mile widziane.

I jeszcze jedno z kim chcesz parować Leloucha/LL

Propozycje:

Harem
CC
Shirley
Kallen

I też podawajcie swoje propozycje



Code Geass ~ Strażnik Pokoju (Zawieszone)Where stories live. Discover now