Rozdział 1~Narodziny strzażnika pokoju

222 13 3
                                    

Gdy otworzyłem oczy jedyne co zobaczyłem to niebo dokładnie takie same jakie widziałem gdy mój ojciec chciał zabić Boga.
-Rozumiem, więc za to co zrobiłem zostanę tutaj na wieczność nie dołączając do zbiorowej świadomości, która mnie nienawidzi.

Kiedy wstałem usłyszałem głos:
-Widzę że w końcu się obudziłeś.

Gdy się odwróciłem zobaczyłem mężczyzne ubranego w strój podobny do mojego cesarskiego stroju tylko że miał jeszcze fioletowe dodatki oraz białą pelerynę z złotymi szwami i znakiem geass. Jego twarz była stara, a jego włosy długie i srebne. Gdy podszedł bliżej zobaczyłem że z pleców wystają mu skrzydła jak u anioła tylko że złote. Na jego ustach pojawił się uśmiech.

-Wiesz dlaczego tu jesteś?- spytał.

-Ponieważ zbiorowa świadomość nie chce bym się z nimi połączył?- odpowiedziałem. Ta odpowieć rozśmieszyła tego człowieka.

-Nie, jesteś tu ponieważ mam u ciebie dług wdzięczności za uratowanie mi życia gdy twoi rodzice chcieli mnie zabić i chcę go teraz spłacić, a poza tym spodobałeś mi się chłopcze.

- A tak wogóle kim ty jesteś?

-Jestem zbiorową nieświadomością aka tak zwany przez was Bóg.

-Więc co chcesz ze mną zrobić?

-Co powiesz na umowę. Ja dam ci kod nie zwykły, lecz taki którego nie można ci zabrać, dam ci też wszystkie geass które istniał i takie które nieistniały oraz oddam ci dwie osoby które tak bardzo kochałeś.

-Co mam ci za to dać?

-Jedyne co chcę od ciebie to całkowite posłuszeństwo wobec mnie, byś do końca świata pilnował pokoju na świecie oraz chcę cię teraz wyszkolić byś nie opierał się tylko na sile geass i kodzie, ale też na sile ciała. Zgadzasz się na warunki.

-Jasne że się zgadzam, a ile ten trening będzie trwał?

-W tym świecie tak z 10, 20 lat, a w ludzkim okresie czasu tak z miesiąc. A i od teraz nazywaj mnie Elohim, ponieważ od teraz jesteś moim przyjacielem i wspólnikiem.

Z tymi słowami Elohim podszedł do Leloucha i dotknął jego szyji. Chłopak poczuł ból i jednocześnie dużo mocy na jego szyji i w oczach.

-Teraz czas zacząć szkolenie.

      *20 lat później czasu świata C*

Lelouch stał przed przyjacielem. Miał na sobie strój prawie taki sam jak Zero tylko był biało-złoty, nie miał rozcięcia i widniał na nim znak geass.
Jego włosy były trochę dłuższe i miał blond końcówki. U jego boku była przypięta pochwa z mieczem, a z drugiej strony były przewieszone dwa
pistolety. Potrafił już nie tylko walczyć mieczem, strzelać, ale też nauczył się używać wszystkich mocy geass i kodu oraz przywoływać  skrzydła jak Elohim tylko że jego były białe z fioletowymi końcówkami.

-Zakończyłeś szkolenie Lelouch.

-Dużo czasu to zajeło, ale się udało.-odpowiedziałem z uśmiechem.

-No to czas najwyższy żebyś wracał do swojego ciała, a i oto te dwie osoby które ci obiecałem.

Za nim pojawiły się Shirley i Euphemia.
Lelouch podszedł do nich.

-Lelouch, co ty tu robisz?- spytała się zmartwiona Euphy.

-No właśnie- wtórowała jej Shirley.

-Opowiem wam wszystko zanim wrócimy na Ziemię.- powiedział cesarz.

---------------------------------------------------------

Oto pierwszy rozdział. Mam nadzieje że się podobał.




Code Geass ~ Strażnik Pokoju (Zawieszone)Where stories live. Discover now