Litwa|Życzenie

554 70 5
                                    

Patrzę w niebo, tak jak dziesięć lat temu... dokładnie dzisiaj, gwiazdy ponownie zamierzają „spadać".

Pamiętam jak bardzo się tym interesowałeś. Cały czas opowiadałeś mi o małych, świecących punkcikach na niebie, których nie możesz zliczyć. Nawet gdy podejmowałeś się tego zadania, po około trzydziestu „kropkach", zaczynałeś się gubić, którą już policzyłeś, a którą nie.

Siedziałem obok ciebie, próbując nie pokazywać jak bardzo mnie bawi cała sytuacja.

Przyszedłeś wtedy do mnie, tej nocy, i oznajmiłeś, że wychodzimy z domu. Wahałem się przez dłuższą chwilę, ale w końcu bez słowa pokiwałem głową na znak zgody.

Po raz pierwszy wyszedłem z domu bez pozwolenia... z jednej strony się bałem, co będzie jak rodzice zauważą moją nieobecność, a z drugiej byłem zadowolony, że spędzam czas z tobą.

Widziałem iskierki w twoich oczach, kiedy pierwsza z gwiazd przecięła niebo.

Kazałeś mi pomyśleć życzenie... pewnie wydaje ci się, że wtedy milczałem, bo tego nie zrobiłem. Myślisz się.

Moim życzeniem było, byśmy już nigdy się nie rozdzielili. Byśmy już na zawsze byli przyjaciółmi...

Dzisiaj, siedząc na dachu swojego domu i patrząc w niebo, jestem świadom, że życzenia nigdy się nie zapełniają.

Gdyby tak było, teraz siedzielibyśmy razem na dobrze znanym nam placu zabaw i ponownie, tak jak dziesięć lat temu, oglądalibyśmy uwielbiane przez ciebie gwiazdy.

Znów mógłbym zobaczyć te iskierki zachwytu w twoich zielonych oczach, Feliksie...


Tak oto doszliśmy prawie do końca tej książki! To już przedostatni rozdział.

Myśle, by finałowy dodać jutro gdzieś około 18, ale to się jeszcze zobaczy.

Hetalia [One-shoty]Where stories live. Discover now